29.06.2013
Pogoda trochę w kratkę – przedwczoraj ziąb, wiatr i deszcz, wczoraj trochę lepiej, a dzisiaj gorąco. I tak jak pijany od płota do płota, różnica temperatur kilkanaście stopni. Jak my możemy być normalni, kiedy ciągle musimy się przystosowywać do zmian temperatur i ciśnienia? Czasem kilka razy w ciągu dnia. W takim Egipcie człowiek wstaje rano i wie, że będzie miał słońce i ciepło. U nas nie tylko musi inwestować w ciepłe ubranie i ogrzewanie, ale nawet nie wie, jaka będzie pogoda. Na razie, na szczęście, temperatury są przynajmniej dodatnie i mamy świeże warzywa. Ania podała mi przepis na smaczną sałatkę ze świeżego szpinaku. Można ją zrobić do obiadu, ale może też stanowić samodzielne danie w upalny dzień. Proporcje też można sobie dobrać według upodobań.
Sałatka ze szpinaku
1 paczka świeżego szpinaku,
kawałek boczku (15-20 dag),
kawałek sera typu rokpol (10 dag),
3/4 małego słoika suszonych pomidorów,
1/4 granatu.
Na sosik:
1/4 szklanki oliwy,
4 łyżeczki musztardy,
1 ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę,
1 łyżka wody.
Boczek pokroić w plasterki, a później w nieduże kwadraty (2 x 2 cm) i podsmażyć na niewielkim ogniu żeby wytopić tłuszcz.
Szpinak umyć, przebrać, osuszyć ściereczką i wrzucić do miski – mniejsze listki w całości, większe można podrzeć. Na szpinak wrzucić kawałki boczku, następnie pokrojone pomidory i pokruszony ser. Posypać pestkami granatu. Oddzielnie podać sos ze zmiksowanych składników.