Trzeba już pomyśleć o Wigilii, a jak Wigilia, to obowiązkowo pierogi z kapustą i z grzybami.
Z pierogami kojarzy mi się pewien wyjazd na szkolenie. Co prawda nie chodziło wtedy o takie pierogi, ale było śmiesznie.
Jechaliśmy samochodem w czwórkę z koleżanką i dwoma kolegami. My zjadłyśmy obiad wcześniej, ale koledzy byli głodni. Zobaczyliśmy po drodze knajpkę, więc weszliśmy do środka. Okazało się, że w środku nikogo nie ma. Usiedliśmy przy stole i wtedy zza lady wyłonił się właściciel knajpki. Może tam przysypiał, bo był potargany i wyglądał na zmęczonego. Podszedł do nas z menu i kiedy je czytaliśmy, kolega powiedział, że on mięsa nie je. Wtedy właściciel przybytku skupił uwagę na drugim koledze i zachęcająco podpowiedział mu, że on poluje i ma dodatkowo również pierogi z mięsem dzika. Drugi kolega nie zamówił tych pierogów, za to ten pierwszy był chętny:
– O, jak z dzika, to ja wezmę.
Zaskoczony właściciel knajpki spojrzał na niego z urazą i z wyrzutem powiedział:
– Przecież pan nie je mięsa!
– Ale z dzika zjem.
Bardzo byliśmy ubawieni całą sytuacją i do dzisiaj jest mi wesoło, jak to sobie przypomnę.
Pierogi z kapustą i grzybami (25 sztuk)
Farsz:
150 g kapusty kiszonej
40 g grzybów suszonych
1 cebula (ok. 100 g)
sól, pieprz
olej rzepakowy
masło do polania
Ciasto na pierogi:
ok. 295 g mąki + mąka do podsypania
190 g wody
Kapustę ugotować w wodzie do miękkości (ok. 30 minut).
Grzyby zalać wodą (ok. 3 szklanek) i moczyć ok. 20 minut, a następnie zagotować, zebrać piankę, zmniejszyć trochę ogień i gotować ok. 25 minut. Odcedzić na sitku (wywaru użyć do zupy).
Cebulę posiekać i lekko zrumienić na oleju.
Ugotowaną kapustę odcisnąć, dodać grzyby i cebulę. Drobniutko posiekać i przesmażyć kilka minut na 2 łyżkach oleju, mieszając. Pod koniec dodać 1 łyżkę masła, doprawić solą i pieprzem, wymieszać. Farsz ostudzić.
Z mąki i wody zagnieść elastyczne ciasto i lepić pierogi, kładąc je na papierze wysypanym mąką. Wkładać pierogi partiami do osolonego wrzątku z odrobiną oleju, aby się nie sklejały i delikatnie wymieszać po wrzuceniu. Gdy wypłyną na powierzchnię, gotować jeszcze chwilę. Wyjąć na talerz i polać masłem.
Wpis z 13.12.2015 r.