Podobno do zadań czarnego mężczyzny należy budowa domu i spłodzenie dziecka, a następnie ma fajrant. Później tylko sukcesywnie dorabia następne dzieci.
Sądząc po zaniedbanych budynkach i biegających gromadach dzieci, coś w tym jest. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że nie dotyczy to wszystkich mężczyzn. Wielu z nich bowiem zajmuje się np. handlem, pracuje w knajpkach i obsługuje turystów. Jednak przepis na pilaw mam od Naomie, kobiety pracującej w recepcji hotelu. Zależało mi na tym, by przepisy kuchni zanzibarskiej pochodziły nie od kucharza, tylko od kobiety stamtąd. Gdy Naomie podała mi kilka przepisów stwierdziłam, że prawdziwa tamtejsza kuchnia, to kuchnia ludzi niezbyt zamożnych, najprostsza z możliwych, pachnąca przyprawami i wyspiarska. Wyspiarska w tym znaczeniu, że jest w niej mało warzyw, a frykasem jest mięso, gdyż na wyspie najwięcej jest ryb i owoców morza.
Po spróbowaniu pilawu z tego przepisu uznałam, że jest smaczny, ale ja bym dodała przynajmniej trochę np. duszonej cebuli albo jakichś innych warzyw. Podaję jednak przepis oryginalny. Pozostałe przepisy Naomie też będę podawała tak, jak ona mi je podała. Każdy może je sobie dowolnie wzbogacić.
Pilaw z kurczakiem
1 szklanka ryżu
2 szklanki wody
1/4 kg wołowiny lub kurczaka
mielone przyprawy: czarny pieprz, cynamon, goździki
sól
olej
Wodę zagotować, osolić, wrzucić ryż i ugotować na małym ogniu.
Kurczaka lub wołowinę ugotować (ten etap można zastosować do wołowiny, bo kurczaki są u nas miękkie – Naomie wytłumaczyła mi, że na wyspie każde mięso jest twarde, nawet kurczaka i trzeba je wstępnie ugotować), pokroić na małe kawałki i obsmażyć na oleju. Zdjąć patelnię z ognia, do mięsa dodać pieprz, cynamon, goździki, trochę soli i wymieszać. Dodać ugotowany ryż i odrobinę wrzącej wody, wymieszać, przykryć i gotować na minimalnym ogniu ok. 20 minut.
Wpis z 04.01.2016 r.