Kuba – rzut oka na Hawanę i okolice

Zachwyciłam się Habana Vieja (Starą Hawaną). Nawet nie podejrzewałam, że jest taka piękna, a przecież została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO. Wiele budynków popadło w ruinę, ale wspaniała zabudowa kolonialna jest pieczołowicie odnawiana. Środki na renowację zapewnia fundusz, do którego trafia 1-2% obrotów hoteli i restauracji dzielnicy oraz niektórych usług, np. dorożek.

Na zdjęciu powyżej Gran Teatro de la Habana.

Pochodząca z czasów amerykańskich wybudowana w 1929 r. kopia amerykańskiego Kapitolu – Capitolio Nacional obecnie jest remontowana.

Wszechobecne na Kubie pranie wywieszone na zewnątrz może nie upiększa otoczenia, ale w wilgotnym klimacie jest raczej koniecznością. Nasza drobna przepierka wisiała w pokoju 2 dni i ciągle była mokra. Pomogło dopiero wywieszenie ciuchów na słońce.

La Bodeguita – jedna z ulubionych knajpek Ernesto Hemingwaya, gdzie pijał Mojito i Daiquiri.

Katedra w Hawanie, gdzie znajduje się m. in. figura Jana Pawła II

Katolicyzm jest religią dominującą na Kubie, chociaż po rewolucji dobra kościelne zostały znacjonalizowane i 80% księży opuściło wyspę. Dopiero w latach 90. partia złagodziła swój stosunek do Kościoła, a po wizycie Jana Pawła II w 1998 r. przywrócono obchody świąt Bożego Narodzenia, pojawiły się choinki i Mikołaje.

Pomimo chrystianizacji, której byli poddawani afrykańscy niewolnicy przez Hiszpanów, zachowali oni jednak również swoje rytuały i czcili swoje bóstwa kultu Lucumí utożsamiając je ze świętymi katolickimi. Z tego połączenia kultów powstała santeria. Jej wyznawcy (yabos) ubierają się na biało i czczą np. Matkę Boską jako boginię Oszun. Wróżą z muszelek. Wróżba ta nazywa się kauri. Ja kupiłam sobie podwójną laleczkę Chango albo Szango utożsamianą ze św. Barbarą.

  

Yabos uważają, że należy unikać wychodzenia na dwór wcześnie rano przed świtem, bo wówczas na ulicach przebywa zły duch Echus. Dobre duchy są przyciągane poprzez kąpiel w perfumach, kwiatach mariposy (narodowy kubański kwiat) i w cascarilli – maleńkich bezach robionych ze sproszkowanych skorupek jajek.

Najwspanialszy cmentarz, jaki widziałam – Cristobal Colón, gdzie w przepięknych marmurowych grobowcach spoczywają poeci, rewolucjoniści i inni zasłużeni Kubańczycy.  Z powodu braku miejsca, rodziny tych mniej zasłużonych po dwóch latach od pogrzebu są wzywane do zabrania szczątków swoich bliskich, by zrobić miejsce dla innych.

Grób Polaka Karola Roloffa-Miałowskiego, zmarłego w 1907 r. generała armii kubańskiej walczącego o wyzwolenie Kuby spod panowania hiszpańskiego. Po wojnie do końca swojego życia był ministrem skarbu na Kubie.

Castillo de la Real Fuerza – XVI-wieczna twierdza otoczona fosą, a bliżej cocotaxi – śmieszny pojazd mieszczący kierowcę i 2 pasażerów. Cenę za przejazd ustala się z kierowcą przed kursem. MDK, który uwielbia się targować, bardzo chciał, żebyśmy pojechali cocotaxi. Młoda dziewczyna za kierownicą podała cenę 10 peso. MDK natychmiast przystąpił do targów i powiedział, że nie da więcej niż 5 peso. Pomimo dalszych rozmów dziewczyna nie zgodziła się. Kiedy odchodziliśmy, jeszcze z daleka MDK z kierowcą pokazywali sobie na palcach, ile ten kurs powinien kosztować. W końcu dziewczyna przystała na 7 peso i poprosiła pasażera, który już zdążył wsiąść do jej cocotaxi, by się przesiadł do następnej. Kiedy już nas dowiozła do celu i wysiedliśmy, MDK dał jej 8 peso. Przez chwilę patrzyła zaskoczona, a potem głośno się roześmiała. Nam też było wesoło.

Dom Ernesta Hemingwaya ok. 12 km od Hawany. Dom jest pełen pamiątek po pisarzu, a leży na dość dużym terenie, gdzie Hemingway sprowadzał drzewa z całego świata.

Na terenie posiadłości można obejrzeć jacht pisarza, jego basen, a także nagrobki ulubionych psów.

O Kubie można napisać bardzo dużo i wskazać mnóstwo ciekawych miejsc, które warto obejrzeć. Żeby opowieść o wyspie nie była za długa, wycięłam sporo zdjęć dotyczących różnych miejsc, trzciny cukrowej czy cygar. Do bardzo wielu miejsc nie dotarłam, bo byliśmy tam zbyt krótko, niestety.

 

 

12 myśli w temacie “Kuba – rzut oka na Hawanę i okolice

    1. Iwona Autor wpisu

      Aniu, na mojej liście też nie było Kuby, ale cieszę się, że tam byłam, bo wycieczka bardzo ciekawa. Portugalię też chciałabym zobaczyć :))

      Odpowiedz
    1. Iwona Autor wpisu

      Cieszę się, że Ci się podobała moja relacja. Kuba jest tak różnorodna, że każdy znajdzie coś ciekawego dla siebie 🙂

      Odpowiedz

Skomentuj Iwona Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *