Morwy lubię od zawsze i przypominają mi dzieciństwo. Lato pełne słońca, a pod morwą ja z gromadą innych dzieci. Biegaliśmy codziennie do ogromnego drzewa, pod którym leżało pełno czarnych owoców. Zbieraliśmy je z ziemi i jedliśmy jak cukierki. Pomimo wielkiej słodyczy, owoce te dobrze gasiły pragnienie, miały niepowtarzalny smak, taki prosto z bajki.
Jako osoba dorosła, chciałam kupić drzewko morwowe do mojego ogrodu. Niestety, nie było morw w sprzedaży. Dlatego wsadziłam do ziemi nasionka morw: czarnej i białej. Teraz mam już duże drzewa, a w tym roku nastąpiła klęska urodzaju. Najwięcej jest białych owoców i co tydzień dojrzewają nowe. Będzie dużo suszonych morw, ale zrobiłam też dżem z dodatkiem czereśni, bo uznałam, że same morwy będą zbyt mdłe. O ile czereśnie rozgotowują się trochę, o tyle owoce morw pozostają całe, ale dżemik wychodzi pyszny.
Dżem morwowo-czereśniowy
800 g morw
500 g czereśni
350 g cukru
sok z 1 cytryny
1 szklanka wody
Morwy i wypestkowane połówki czereśni przesypać cukrem i zostawić na 2 godziny, żeby puściły sok. Dodać sok z cytryny, 1 szklankę wody i zagotować. Zmniejszyć ogień, delikatnie zebrać piankę z wierzchu i gotować ok. 45-60 minut, aż dżem trochę zgęstnieje. Wkładać do wyparzonych, gorących słoików, mocno zakręcać i stawiać słoiki do góry dnem. Gdy wystygną, postawić do pionu.
Takiego dżemu nigdy nie próbowałam, jadłam kiedyś suszoną morwę, ale teraz nie pamiętam jej smaku 🙂 myślę, że przetwory z owoców z własnego ogrodu muszą być pyszne, no i satysfakcja z udanych zbiorów bezcenna 🙂
Moim zdaniem suszona morwa jest raczej bez smaku, zatraca ten swój charakterystyczny smaczek. A ze zbiorów rzeczywiście się cieszę 🙂
Ciekawy pomysł na dżem. Nie jadłam nigdy morwy.
Właśnie tego się obawiałam, że dla większości osób morwa jest niedostępna i nieznana 🙁
ciekawa jestem smaku bo nigdy morwy nie probowałam
Obawiam się, że trudno dzisiaj znaleźć morwę. Stała się bardziej egzotyczna niż banany i pomarańcze. Może się odnajdzie na fali przypominania starych roślin jak jarmuż czy pasternak? Oby 🙂