Nie lubię kompotów, ale uwielbiam galaretki. A najbardziej wiśniową o wspaniałym smaku i cudownym kolorze. Dlatego w sezonie wiśniowym korzystam i dosyć często robię takie prawdziwe galaretki. Żelatyna jest bardzo wskazana dla naszych chrząstek, a świeże owoce – wiadomo, zawsze lepsze od tych chemicznych.
Galaretka wiśniowa
1/2 kg wiśni, wydrylowanych
1 l wody
90 g cukru lub ksylitolu
2 łyżki żelatyny (z leciutkim wzgórkiem)
Wodę zagotować i wsypać cukier lub ksylitol, wymieszać. Wrzucić wiśnie i gotować 10 minut na niewielkim ogniu, najlepiej pod przykryciem. Wiśnie wyrzucić na sitko i pozostawić na 20 minut, aby odcedzić wywar. Wywar doprowadzić do wrzenia i od razu zestawić z ognia. Dodać żelatynę i mieszać, aż się rozpuści.
Galaretkę rozlać do przygotowanych kompotierek, ostudzić i wstawić do lodówki, by stężała (w czasie upałów trzeba to zrobić).
A wiśnie? Można posypać cukrem i zjeść, można trochę zatopić w galaretce, a resztę dodać do ciasta, np. drożdżowego. Smacznego.
Takie domowe galaretki są mega pyszne 🙂
Masz rację 🙂
takiej domowej jeszcze nie robiła, ale masz rację że taka musi być o wiele bardziej smakowita
Bardzo polecam taką wersję bez chemii – ma własny smak i zapach 🙂
Domowa galaretka musi smakować o wiele lepiej niż ta kupna 🙂
O tak, jest pyszna 🙂
Super deser na lato, takie domowe galaretki świetnie smakują z owocami 🙂
Masz rację, z owocami są pyszne. Nam ostatnio bardzo smakowała galaretka z morwami 🙂