
Okropnie się przeziębiłam i muszę odleżeć swoje w cieple oraz stosować różne metody wychodzenia z tego fatalnego stanu. Przypomniałam sobie o grzanym piwie. Bardzo skuteczne na ogrzewanie. Ponadto przeczytałam ukraińską mądrość, że alkohol nie pomoże ci stać się lepszym. Także z herbaty nie ma pod tym względem żadnej korzyści, a alkohol chociaż się stara…
Ten grzaniec bardzo się stara, żebym była lepsza.
Grzane piwo
1/2 l piwa
2 żółtka
2 łyżki cukru
2 łyżki miodu
duża szczypta goździków mielonych
duża szczypta mielonego imbiru
można jeszcze dodać dużą szczyptę mielonej skórki pomarańczowej lub kardamonu
Piwo wlać do rondelka i podgrzewać na małym ogniu razem z przyprawami nie dopuszczając do zagotowania.
Żółtka utrzeć z cukrem na kogel-mogel.
Gdy piwo będzie już gorące, zestawić z ognia, dodać żółtka z cukrem i delikatnie mieszać, żeby nie uciekły bąbelki. Jeśli całość okazała się niedostatecznie gorąca – jeszcze na chwilę postawić na małym ogniu, ostrożnie mieszając.
Rondelek zestawić z ognia, dodać miód, wymieszać i rozlać do kufelków.

Ciekawy pomysł, nigdy nie piłam takiego piwa, mam nadzieję, że zadziała i poczujesz się lepiej 🙂
Dziękuję – pomogło 🙂
pierwszym momencie pomyślałam latte 😀 a tu taka niespodzianka
Rzeczywiście, kolorek podobny 🙂
Ciekawy przepis, dużo zdrowia☺
Już mi lepiej – dziękuję. To w dużej części zasługa tego piwa 🙂
zawsze robie z sokiem malinowym; muszę takie jak Ty zrobiłaś też spróbować
Z sokiem malinowym piłam tylko na zimno 🙂