Pogoda w tym roku jest naprawdę okropna. Cały tydzień, gdy człowiek musi pracować, jest pięknie, gorąco, słonecznie, a przychodzi weekend – robi się chłodno i deszczowo. Zamiast uprawiać działking, trzeba sobie znaleźć jakieś zajęcia świetlicowe. Tyle sobie zaplanowałam zrobić w ogrodzie, a także pójść do lasu i poszukać czarnego bzu albo akacji i nic z tego!
To chociaż jest czas, żeby napisać coś na blogu 🙂
Przyjęły się u nas w domu pierogi bolognese. Powstały kiedyś przypadkiem, gdy przygotowałam mięso do sosu bolognese i okazało się, że nie mam makaronu. Przygotowałam wtedy ciasto i ulepiłam pierogi, które nazwałam pierogami bolognese. Bardzo smakowały, więc do nich wracam.
Pierogi bolognese z pieczarkami
300 g wołowiny mielonej (gdy nie mam wołowiny, używam indyczego mięsa na gulasz)
100 g pieczarek
1 mała cebula lub 1/2 większej
ok. 40 g selera
ok. 20 g sera żółtego startego na tarce
1/2 szklanki sosu pomidorowego, np. z tego przepisu:
ok. 1 szklanki wody lub rosołu (dolewać po trochu, w miarę potrzeby)
sól, pieprz
oregano, tymianek, bazylia
oliwa
ok. 330 g mąki + ok. 1/3 szkl. wody do zrobienia ciasta na pierogi
trochę startego parmezanu do posypania pierogów
Na dużej patelni rozgrzać oliwę. Wrzucić cebulę pokrojoną w kostkę i podsmażać ok. 3 minut, mieszając. Dodać mielone mięso i podsmażać ok. 15 minut, mieszając. Dodać kawałek selera startego w łezkę i podsmażać z mięsem ok. 5 minut. Wszystko zalać gorącą wodą lub rosołem, przykryć pokrywką i dusić na malutkim ogniu ok. 1,5 godziny (indykowi wystarczy godzina). Od czasu do czasu dolać wody lub rosołu (w miarę potrzeby) i wymieszać. Pod koniec duszenia dodać sos pomidorowy, posiekane świeże lub suszone zioła oraz sól i pieprz.
Pieczarki pokroić na niewielkie plasterki i krótko podsmażyć. Ostudzić.
Do ostudzonego mięsa dodać pieczarki oraz starty żółty ser i wymieszać.
Do mąki dodawać wodę (ja dodaję zimnej) i zagnieść mięciutkie ciasto (po wyrobieniu powinno odpocząć ok. 15 minut). Potem robię kulki, wygniatam palcami kółka, wkładam nadzienie i zaklejam. Można, oczywiście, wycinać kółka z rozwałkowanego ciasta.
Pierogi wrzucać partiami do osolonego wrzątku z dodatkiem łyżki oleju, a po ugotowaniu od razu posypać startym parmezanem.
Takiej wersji pierogów jeszcze nie jadłam ❤
Bo to mój wynalazek 🙂
A to ci ciekawy pomysł… muszę wypróbować!
Pomysł z życia wzięty 🙂
ależ te pierogi muszą byc pyszne
Nieskromnie polecam 🙂
Everything is very open with a very clear clarification of the challenges. It was definitely informative. Your website is extremely helpful. Thank you for sharing!
Dziękuję 🙂