27.01.2013
Fondue przyjemnie jest jeść zimą, w miłym towarzystwie. Jest to dawny sposób górali szwajcarskich na wykorzystanie serów zimą. Potrawa stała się później popularna także we Francji. Obecnie sposobów przyrządzania fondue jest dużo – robi się je z mięsa, czekolady, a te serowe też są różne.
Ja lubię fondue serowe i przyrządzam je w takiej wersji, jak je pamiętam z Francji. Znajomi zrobili je na moją prośbę, bo słyszałam o tej potrawie i bardzo chciałam jej spróbować. Obecnie można już kupić np. w Carrefourze gruyère, ale nigdzie nie udało mi się kupić kirschu. Kirsch to bezbarwna wiśniówka, ale zamiast niej można użyć naszej wytrawnej wiśniówki. Można też kupić gotowy zestaw serów z dodatkami, który należy tylko stopić w garnku.
Fondue serowe
40 dag sera gruyère,
20 dag ementalera,
1/2 szklanki białego wina wytrawnego,
1 kieliszek kirschu,
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej,
ewentualnie 1/2 łyżeczki oregano,
2 ząbki czosnku,
gałka muszkatołowa, pieprz biały.
Dwa-trzy dni przed podaniem fondue można zalać oregano białym winem i odstawić w zakorkowanej butelce.
Naczynie do fondue natrzeć roztartym czosnkiem, wsypać starte na grubszej tarce sery, zalać wiśniówką zmieszaną z 2 łyżeczkami mąki ziemniaczanej i przecedzonym winem, doprawić pieprzem i gałką muszkatołową. Ustawić na wolnym ogniu i, mieszając, roztopić sery. Można to zrobić na kuchence, a potem przestawić na podgrzewacz, gdzie garnek powinien już cały czas stać. Gdyby było za gęste można dolać trochę wina. Każdy dostaje widelec na długim trzonku, na widelec nabija kawałek bagietki i macza w garnku.
Fondue podajemy z pokrojoną bagietką i białym winem, a dodatki każdy wybiera takie, jakie lubi: ogórki konserwowe, pomidory, paprykę, wędlinę, sałatki itd.