Przepis na to ciasto dostałam od Marcina. Ciasto nazywa się murzynek i zaleca się pieczenie go w formie na babkę, takiej z kominkiem, z uwagi na dużą ilość serka. Chodzi o to, że w takiej foremce jest cieńsza warstwa ciasta i wówczas się ono dobrze upiecze, a w prostokątnej foremce może być niedopieczone. Skoro jednak wychodzi babka, to może być też dobre ciasto na Święta.
Ciasto jest bardzo dobre, dosyć ciężkie – podobne do brownie. O polewie nic w przepisie nie było, ale ponieważ ciasto nie jest zbyt słodkie, więc zrobiłam do niego lukier. Bardzo dobrze smakuje z lodami śmietankowymi.
Raz dodałam do ciasta 180 g kakao – było bardzo wytrawne, drugi raz dodałam 150 g kakao i było znacznie delikatniejsze i ten wariant bardziej mi odpowiada.
Babka kakaowa
4 jajka
250 g masła + masło do wysmarowania formy
2 szklanki cukru (lub trochę więcej)
150 – 180 g kakao – połowa Decomoreno i połowa jakiegoś innego (ja użyłam tylko Decomoreno, bo tylko takie miałam)
400 g serka homogenizowanego naturalnego (np. Turka)
ok. 2 szklanek mąki
1/2 paczki proszku do pieczenia (wzięłam 3 łyżeczki)
ewentualnie mleko lub woda
Formę na babkę z kominkiem wysmarować masłem, wysypać tartą bułką i odstawić (moja forma była za mała, więc część ciasta upiekłam w małej prostokątnej foremce).
Do garnka wrzucić masło, cukier i kakao. Podgrzać, aby masło się roztopiło i wymieszać z cukrem oraz kakao. Powstanie gęsta masa, ale wszystko się połączy. Można dodać troszkę wody lub mleka żeby łatwiej się mieszało. Dobrze jest to robić w garnku z grubym dnem i mieszać, aby się nie przypaliło. Odstawić z ognia.
Gdy trochę ostygnie, dodać serki i jajka. Mieszać, aż składniki się połączą, a masa zrobi się rzadsza. Mieszając dodać proszek do pieczenia i partiami mąkę. Masa wyjdzie dosyć gęsta. Przełożyć ją do blaszki i włożyć do piekarnika. Piec najpierw 40 minut w temperaturze 140-150º C, a potem przez ok. 20 minut w temperaturze 170-180º C. Sprawdzić patyczkiem, czy ciasto jest upieczone, lub nawet nacisnąć powierzchnię, czy się nie zapada. Jeśli tak, trzeba jeszcze podpiec.
Wpis z 15.04.2014 r.