Dżem dobry!

Przypomniało mi się, co mówi słoik dżemu przy otwieraniu, a mianowicie „dżem dobry”. Ten dżem bardzo lubię, ale jestem jeszcze na diecie, więc będę go jadła później. Muszę się pochwalić, że to już 4 dzień piątego tygodnia diety dr Dąbrowskiej. Byłoby mi znacznie łatwiej gdyby było ciepło, bo kalorii przyswajam niewiele. Podnosi mnie na duchu świadomość, że już niedługo będę mogła jeść normalnie.

Gotuję, ale tego, co przedstawiam na blogu, niestety nie jadam. Niektóre potrawy ugotowałam przed dietą i teraz podaję tylko przepisy. Dżem właśnie zrobiłam i jeśli ktoś znajdzie jeszcze kwitnącą akację, to polecam.

Dżem truskawkowy z akacją i melisą

1 kg truskawek

800 g cukru

sok z 1 cytryny

kwiaty z 20 kiści akacji

7 listków melisy, drobno posiekanych

Wyjąć szypułki z truskawkowych pępuszków. Większe truskawki pokroić na 4 części, mniejsze na dwie, a najmniejsze pozostawić w całości. Wrzucić je do garnka (najlepiej z grubym dnem), przesypując cukrem. Zostawić na 1,5 godziny, by puściły sok, a następnie dodać sok z cytryny, ściągnięte z gałązek kwiatki akacji oraz listki melisy i zagotować. Zebrać delikatnie powstającą pianę, a następnie gotować na średnim ogniu 45-60 minut, aż dżem zgęstnieje.

Nakładać do gorących, wyparzonych słoików, zakręcać i studzić odwrócone do góry dnem. Ja dla pewności jeszcze pasteryzuję przez 30 minut. Robię to w piekarniku w temperaturze 100º C przy lekko niedokręconych pokrywkach. Dokręcam je po wyjęciu z piekarnika i studzę do góry dnem.

Wpis z 02.06.2014 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *