18.08.2013
Ach, kuchnia chińska! Lubię ją bardzo. Aż dziwne, że do tej pory nie zamieściłam żadnego przepisu z Chin. Dodatkową atrakcją podczas podróży do tego kraju jest możliwość codziennego jedzenia tamtejszych potraw. Nie każdego to jednak cieszy. Jedna pani z wycieczki domagała się śledzi na śniadanie i bardzo jej się nie podobało, że tam śledzi nie podawali ani na śniadanie, ani na obiad, ani na kolację (chociaż w Polsce też raczej nie podają śledzi na śniadanie). To zupełnie jak inna pani w Egipcie podczas wycieczki na pustynię. Tamta zrobiła przewodniczce awanturę, że na pustyni jest pył i nikt jej o tym nie uprzedził, a ona ma chore oczy. Podziwiałam stoicki spokój przewodniczki, która nawet tego nie skomentowała. Turyści bywają niemożliwi.
Nic to, przejdę może do krewetek. Świeże krewetki należy naciąć i wyjąć ze środka czarną nić – ich przewód pokarmowy. Ja używam krewetek mrożonych już oczyszczonych i gotowych do obróbki.
Krewetki smażone w soli z pieprzem
Mieszanka soli z pieprzem (proporcje do 500 g krewetek):
1/2 filiżanki grubej soli,
1/4 filiżanki ziarenek pieprzu syczuańskiego,
5 łyżeczek przyprawy pięć smaków.
Sól i pieprz podgrzewać razem na suchej patelni ok. 5 minut, stale mieszając. Ziarenka pieprzu będą dymiły, ale nie wolno ich przypalić. Zdjąć z ognia, dodać przyprawę pięć smaków. Następnie zemleć na miałko w młynku lub utłuc w moździerzu.
Można zrobić troszkę przyprawy na zapas i zużyć w miarę szybko żeby nie zwietrzała.
Krewetki umyć, rozmrozić i podsmażyć lekko na gorącym oleju. Wyjąć, położyć na bibule aby odsączyć tłuszcz, posypać lekko mieszanką soli z pieprzem. Podawać z ryżem lub makaronem chińskim.