Maliny w syropie

28.07.2013

„Nie wszyscy mogą i któryś z nas też nie może. I w tym cała rzecz” jak mówił Kłapouchy w „Kubusiu Puchatku”.

Właśnie ja teraz nie mogę. Nawet nie próbowałam tych malinek, bo jestem na diecie owocowo-warzywnej dr Dąbrowskiej. Zaczęłam wczoraj i mam nadzieję, że wytrwam 6 tygodni. Nie mogę jeść ani słodkich owoców ani cukru. Jak już będę mogła jeść maliny, to już tylko te ze słoika.

Tak robi maliny moja Mama. Malin najlepiej byłoby nie płukać tylko wrzucić suche, ale wydaje mi się, że bezpieczniej opłukać. Zwłaszcza z uwagi na chemię, którą są traktowane.

 

Maliny w syropie

 

1 kg malin,

1 kg cukru,

1 szklanka wody.

 

Zagotować wodę z cukrem i wymieszać aby cukier się rozpuścił. Zmniejszyć ogień i wrzucić przebrane oraz opłukane maliny (jeżeli ogień będzie duży, maliny się rozpadną). Zagotować, ale jak najmniej mieszać, a jeżeli to bardzo delikatnie. Powstałą na wierzchu piankę trzeba delikatnie zebrać. Garnek zestawić z ognia, przykryć i odstawić. Następnego dnia zagotować zawartość garnka na niewielkim ogniu i odstawić. Trzeciego dnia zagotować na niewielkim ogniu, a następnie wkładać maliny łyżką do wyparzonych, gorących słoików. Kiedy włożymy maliny, które pływają na powierzchni syropu, resztę trzeba delikatnie odcedzić na sitku.

Uprzedzam, że syropu malinowego jest sporo, a malin niewiele. Z 1 kg malin wychodzi 2-2,5 małego słoiczka (takiego po koncentracie pomidorowym) malin i znacznie więcej syropu. Dlatego dobrze jest wziąć więcej niż 1 kilogram owoców. Syrop trzeba powoli przelać do wyparzonych butelek (żeby nie było pianki), a słoiczki z malinami w syropie należy zakręcić, postawić do góry dnem na desce lub gazecie i odwrócić po ostudzeniu.

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *