Dzisiaj Dzień Dziecka, więc musi być coś słodkiego. Jakiś czas temu, 1 czerwca, prowadzono w radiu rozmowy na temat dzieciństwa. Różne gwiazdy opowiadały o tym okresie życia z rozrzewnieniem, natomiast Krzysztof Skiba miał inne zdanie. Stwierdził, że nienawidził być dzieckiem, bo dziecko to taki mały niewolnik. Ponieważ należę do tego samego pokolenia, więc wiem, że dzieci musiały kiedyś słuchać rodziców, a nie odwrotnie. Wówczas nie słyszano jeszcze o bezstresowym wychowaniu małych terrorystów i dzieciom było na pewno trudniej, ale Dzień Dziecka był obchodzony.
Przepis na te napoleonki dała mi Iza, koleżanka z pracy. Było to dawno i od tamtego czasu zrobiłam te ciastka wiele razy. Poza tym, że takie proste napoleonki bardzo nam w domu zasmakowały, to przygotowanie ich nie zabiera dużo czasu, co jest ich dużą zaletą.
Napoleonki
1/2 l mleka
1/2 kostki masła (= 125 g)
3/4 szklanki cukru
Wszystko zagotować.
1/2 l mleka
4 żółtka
4 cukry waniliowe
1 szklanka mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
Wszystko zmiksować, wlać do większego garnka i dodać, miksując, ugotowaną masę z masłem. Wszystko zagotować mieszając.
Około 1 i 1/2 paczki krakersów – połowę rozłożyć w dużej, wyższej formie, wyłożyć na nie zgęstniałą masę i przykryć drugą połową krakersów. Jak ostygnie, pokroić wzdłuż brzegów krakersów, przełożyć na talerz i posypać cukrem pudrem.
Wpis z 01.06.2014 r.