Słyszałam taki dowcip. Spotykają się dwaj koledzy i jeden mówi do drugiego:
– Słyszałem, że się ożeniłeś! Ładna jest twoja żona?
– Wiesz, rzecz gustu, mnie się nie podoba.
To samo mogłabym niedawno powiedzieć o tym pasztecie. To znaczy nie, żeby mi się nie podobał, bo on mi się wyłącznie podobał. Znakomicie nadaje się na świąteczny stół. Jeśli jednak chodzi o smak, to nie byłam zachwycona. Jak dla mnie był zbyt mdły, natomiast ostatnio wprowadziłam pewne innowacje i dlatego podaję przepis. Podał go Zenon Sierpiński, mistrz kucharski.
Pasztet z warzywami
2 cebule
200 g pieczarek
40 g oleju
300 g mrożonego groszku (najlepiej w strąkach)
300 g marchwi
2 łyżki mąki
5 jajek
100 g startej goudy (ja użyłam goudy wymieszanej z parmezanem)
sól, pieprz
Cebule oczyścić przekroić i pokroić w piórka (ja starłam ją na tarce). Grzyby umyć i pokroić w plasterki. Oba składniki dusić na rozgrzanym tłuszczu ok. 5 minut, stale mieszając (ja podsmażyłam trochę pieczarki i oddzielnie podsmażyłam startą cebulę.
Marchew oczyścić, umyć i pokroić w krążki. W osolonej wodzie gotować groszek 8 minut, marchew ok. 5 minut. Warzywa przelać zimną wodą (wtedy kolory pozostaną żywe).
Mąkę wymieszać z jajkami i serem. Doprawić solą i pieprzem. W formie wyłożonej natłuszczoną folią aluminiową ułożyć warstwami warzywa i grzyby (groszek wygląda ładniej w strączkach ułożonych wzdłuż, bo po przekrojeniu widać te strąki w przekroju, ale tym razem nie miałam strączków).
Na każdej warstwie rozłożyć masę serowo-jajeczną. Piec 40 minut w kąpieli wodnej w temperaturze 150º C (ja piekłam dłużej – trzeba piec do czasu, gdy jajka są na pewno ścięte i nie ma żadnego płynu na wierzchu). Chłodzić ok. 8 godzin.
Wpis z 14.04.2014 r.