W restauracji na Santorini zależało mi na tym, żeby zamówić coś lekkiego i nietuczącego, bo przecież na plaży trzeba się rozebrać przy ludziach. Znalazłam sobie w karcie coś, co brzmiało krótko: „Tomatokeftedes” – „Tomato balls with feta”. Cóż by to mogło być innego niż santorińskie pomidorki cherry z serem feta? Jakże się zdziwiłam, gdy przyniesiono mi racuchy pomidorowe. Bardzo to było dobre, ale następnym razem przestrzegałam już zasady, że aby otrzymać sałatkę, należy obok nazwy potrawy znaleźć słowo „salad”. Inaczej nie wiadomo, co przyniosą.
Z myślą o moim blogu chciałam tam kupić książkę kucharską. Niestety, po polsku nic nie było, więc nabyłam wersję angielską książki 'Journey through Greek Culinary from Antiquity until Today’. Wydała mi się najciekawsza, bo zawiera wiele tradycyjnych przepisów. Tutaj znalazłam nieco inną wersję smażonych kulek pomidorowych niż jadłam na wyspie (chociaż z zaznaczeniem, że to przepis z Santorini). Ja jadłam większe i z rozgniecionym serem feta, a tutaj w przepisie podano ser kefalotyri. Ten ser nie jest raczej w Polsce dostępny, ale można kupić włoski ser pecorino. We wszystkich sklepach jest też ser feta.
W przepisie jest napisane, żeby dodać trochę mąki, by otrzymać gęste ciasto. Miałam wątpliwości, jak gęste. Najpierw dodałam 2 łyżki, ale podczas smażenia uznałam, że może trzeba trochę więcej i dodałam jeszcze trochę mąki, później ciut więcej. Gdy przystąpiłam do smażenia, domowników przyciągnął zapach i przyszli się dowiedzieć, co robię. Chcieli też spróbować. Pierwszą partię zjedli i przyszli po więcej. W tym więcej było też trochę więcej mąki. Zgodnie uznali, że im mniej mąki, tym lepsze. Z kolei im więcej mąki, tym łatwiej się smaży i wychodzą ładniejsze placuszki. Trzeba jakoś wypośrodkować.
Smażone kulki pomidorowe
1 kg pomidorów (lepiej wziąć cherry, bo właśnie takie rosną na wyspie, ja miałam nasze polskie, ale niewielkie)
1 duża cebula
1/2 filiżanki posiekanej natki pietruszki
2 łyżki posiekanej świeżej mięty
1 filiżanka startego sera kefalotyri
trochę mąki
oliwa
sól, pieprz
Sparzone pomidory obrać ze skórki i pokroić w kostkę. Położyć na sicie, aby wyciekł sok (zostawiłam na 15 minut), a następnie wrzucić do miski. Dodać drobno posiekaną cebulę, pietruszkę, miętę, ser, przyprawy oraz tyle mąki, by uzyskać gęste ciasto. Rozgrzać na patelni oliwę i na gorącą nakładać pełną łyżkę ciasta. Smażyć z obu stron, aż placuszki staną się jasnobrązowe.
Wpis z 16.09.2014 r.