Dynie obrodziły tego lata i zdecydowałam się kupić kawałek, żeby zrobić dyniowe bułeczki. Rzadko robię bułki, ale te bardzo lubię, więc uległam pokusie.
Bułeczki dyniowe
280 g dyni bez skóry i pestek
560 g mąki pszennej typ 550
20 g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
1/3 szklanki ciepłej wody
1 jajko
2 łyżeczki soli
pestki dyni do posypania
Dynię (w 3-4 kawałkach) owinąć folią aluminiową, włożyć do piekarnika i piec 45 minut w temp. 180º C (można też piec w lekko natłuszczonym naczyniu żaroodpornym z pokrywką albo z niewielką ilością wody, gdyż folia aluminiowa nie jest najzdrowsza).
Drożdże rozrobić z ciepłą wodą oraz cukrem i pozostawić na 15 minut, aż drożdże zaczną pracować. Wówczas dodać mąkę, jajko, sól i upieczoną, rozgniecioną widelcem dynię. Ciasto dobrze wyrobić, żeby odchodziło od ręki chociaż jest troszkę lepkie. Jeśli ktoś piekł dynię z wodą – trzeba dodać trochę więcej mąki, a jeśli dynia okaże się za sucha – trzeba dodać trochę więcej wody. Później należy pozwolić ciastu wyrosnąć w misce owiniętej folią spożywczą – ok. 1 godziny.
Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia układać uformowane bułeczki, posmarować je mlekiem lub wodą, ewentualnie białkiem i posypać pestkami dyni (mnie się zmieściło na blasze 9 bułeczek, a 3 pozostałe włożyłam do wyłożonej papierem podłużnej foremki). Bułeczki przykryć i pozostawić do wyrośnięcia na 30 minut.
Wyrośnięte bułeczki włożyć do rozgrzanego piekarnika i piec 15 minut w temp. 225º C.
Wpis z 11.09.2016 r.