Chleb esseński

Gdy pisałam kiedyś o chlebie Ezechiela, zapowiadałam, że przymierzę się też do chleba esseńskiego. I tak się przymierzałam dwa razy, a teraz nareszcie mogę zaprezentować efekty.

Poczytałam o chlebie esseńskim w książce Adama Kulpaczyńskiego „Żywy pokarm Twoim kluczem do zdrowia”. Autor nie mógł pogodzić się ze słowami modlitwy „chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”, gdyż pieczywo nie jest zbyt zdrowym pożywieniem. Skłoniło go to do poszukiwania chleba, o którym mowa. Stwierdził, że chodzi o chleb przyrządzany w specyficzny sposób przez wspólnotę religijną Esseńczyków, czyli o cienkie placki ze skiełkowanego, a następnie zmiażdżonego ziarna pszenicy, wypiekane na słońcu.

Zboże, które wykiełkuje, nie jest już zbożem, ale warzywem. Po wykiełkowaniu zanika gluten i następuje rozkład skrobi na cukry proste, a więc odbywa się jakby trawienie wstępne. Tak przygotowany chlebek ma więc inne właściwości niż pieczywo, jakie znamy – jest naprawdę zdrowy.

Oczywiście w naszym klimacie nie bardzo można piec na słońcu, chociaż latem, w upalne dni, można spróbować wystawić na słońce cienkie placuszki. Ja tego nie próbowałam.

Na stronie www.kobieta.pl, znalazłam przepis na chleb esseński i zrobiłam go zgodnie ze wskazówkami oraz własnym doświadczeniem z kiełkowaniem ziaren.

Otóż trzeba wziąć trochę ziaren pszenicy (ja wzięłam 1 szklankę) i zalać wodą na noc. Rano trzeba wyrzucić ziarna na sitko, osączyć je, wrzucić do garnuszka, przykryć pokrywką, ustawić w ciepłym miejscu i przepłukiwać pod bieżącą wodą codziennie rano i wieczorem. Kiełki powinny się pokazać po 1-3 dniach. Jeśli tak się nie stanie, należy ziarna wyrzucić i poszukać jakichś lepszych do kiełkowania.

Gdy kiełki z ziarenek mają długość 3-4 mm – ziarno na chlebki jest gotowe i należy od razu wziąć się za przygotowanie, żeby kiełki nie były zbyt długie. Ze zbyt wyrośniętych kiełków może wyjść siennik, z którego chleb nie będzie dobry.

Skiełkowane ziarna należy opłukać i osączyć na sicie, a następnie zmiksować w blenderze do momentu otrzymania klejącej się masy. Do tej masy można dodać odrobinę soli i uformować placki. Chleb esseński powinien być pieczony w temperaturze nie wyższej niż 45º C. Można więc ułożyć placki na papierze do pieczenia i piec w piekarniku z nawiewem przez ok. 8-10 godzin, przewracając je w połowie pieczenia na drugą stronę. Można je też suszyć w dehydratorze. Obie te metody zastosowałam i muszę przyznać, że łatwiej mi było umieścić placki na papierze do pieczenia w suszarce do warzyw i owoców niż zajmować piekarnik na 10 godzin.

Co do smaku – no cóż, to nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej, ale może komuś akurat zasmakują.

Wpis z 17.10.2016 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *