Ten ser był już na wielu blogach, ale u mnie nie było. I chcę, żeby był, bo bardzo go lubię. Zajmuje u mnie drugie miejsce zaraz po prawdziwym twarogu z wiejskiego mleka. Ser z gęstego jogurtu greckiego jest bardzo smaczny do kanapek, ale można go traktować jak normalny twaróg i używać do sernika czy leniwych pierogów.
Pierwszy raz zrobiłam ten twaróg już dość dawno. Poczytałam sobie o nim na blogach arabskiesmaki.blogspot.com, Smakowe Kubki i Karo in the Kitchen.
Dowiedziałam się, że ser jogurtowy, czyli labneh (labni, lebni, zabedi) jest robiony na Bliskim Wschodzie, w Azji Środkowej i Indiach z mleka krowiego lub wielbłądziego. Żeby zrobić dobry ser, należy najpierw wybrać dobry, gęsty jogurt, w którym nie powinno być innych dodatków niż odpowiednie szczepy bakterii i mleko (nie w proszku i bez różnych zagęstników). Z jogurtu należy usunąć serwatkę i proponuję jej nie wylewać, gdyż zawiera ona białko i witaminy. Serwatka jest produktem fermentacji, ma dużą wartość odżywczą i wspaniałe właściwości. Można ją pić, można przemywać skórę – szczególnie przy wypryskach czy uczuleniach. Można nią też polewać listki roślin, gdy chorują. Zresztą zwykle to, co najcenniejsze w kuchni wyrzucamy albo wylewamy, więc serwatkę lepiej zużyć.
Aby uzyskać ser jogurtowy, należy przygotować:
jogurt grecki – 1 lub 2 duże kubki
1/2 łyżeczki soli
sitko
gazę lub lnianą ściereczkę
Sitko ustawić na misce, wyłożyć podwójnie złożoną gazą lub ściereczką. Jogurt wylać na ściereczkę, dodać sól, wymieszać, ściereczkę zwinąć i cały zestaw włożyć do lodówki.
Po ok. 10-12 godzinach uzyskujemy twaróg na kanapki.
Po ok. 24-48 godzinach mamy już ser na sernik. Można też zrobić szanklisz – serek w oliwie, a właściwie serowe kuleczki. Trzeba je robić rękami posmarowanymi oliwą i obtaczać w przyprawach. Do obtaczania można użyć ulubionych świeżych lub suszonych przypraw: za’ataru, mięty, chili, posiekanej natki pietruszki, oregano, tymianku, papryki, bazylii, pieprzu, orzechów lub ziarna sezamowego (można je przedtem uprażyć). Po obtoczeniu kulki umieścić na tacy wyłożonej ręcznikami papierowymi w lodówce i zmieniać te ręczniki, aż będą suche (przez 3-4 dni). Wtedy kulki umieścić w wyparzonych słoikach, wrzucić też obrany ząbek czosnku i zalać oliwą lub olejem rzepakowym. Oliwa powinna całkowicie zakryć kulki i trzeba jej jeszcze trochę dolać, bo ser, który będzie wystawał – zepsuje się. Słoiki należy zakręcić i włożyć do lodówki na przynajmniej 4 dni do podobno ponad 1 roku (nie próbowałam trzymać tak długo), z tym, że z czasem ser staje się coraz bardziej kwaśny. Szanklisz jest serem dojrzewającym i nadaje się na przekąski, do kanapek albo do sałatek.
Wpis z 30.10.2016 r.