Ciasto zrobiłam już kilka razy, chociaż trochę mnie onieśmiela, że nie umiem wymówić jego nazwy. Mówię o nim po prostu „ciasto norweskie”. Reklamowane jest jako najlepsze na świecie i rzeczywiście jest pyszne, ale czy najlepsze na świecie? Znam wiele pysznych ciast i do tego przepisu też wracam, więc dla mnie jest jednym z tych lepszych. Przepis pochodzi z bloga I Adore Cinnamon.
W Norwegii nie byłam, ceny tam są zaporowe. Moi znajomi pojechali kiedyś do Norwegii na „saxy” i wrócili oczarowani. Widokami i … grzybami. Jadąc przez las zobaczyli prawdziwki, mnóstwo prawdziwków, nie zbieranych przez nikogo. W wielkim zachwycie wysiedli i nazbierali. Potem zobaczyli rydze, których wieki nie widzieli. W samochodzie nie było zbyt dużo miejsca, bo mieli przecież bagaże, ale oczywiście rydzom się nie oparli i mieli pyszną kolację. Tamtejszych ciast rzecz jasna nie próbowali, bo przybyszom z PRL nawet się nie śniło kupowanie ciasta za „twardą” walutę. Od czasu ich wyprawy Norwegia najmocniej kojarzy mi się z grzybami.
Okazuje się jednak, że wystarczy poczekać we własnym kraju na przepis z Norwegii. Ciasto wygląda efektownie, a jego zrobienie nie jest zbyt czasochłonne.
Norweskie ciasto Kvæfjordkake
Składniki na ciasto:
150 g miękkiego ciasta
150 g cukru
4 żółtka
150 g mąki pszennej luksusowej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
4 łyżki mleka
szczypta soli
Masło ubić z cukrem na puszystą i gładką masę. Następnie dodawać po jednym żółtku, miksując dobrze przed dodaniem kolejnego.
Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia i solą.
Do masy dodawać mąkę i mleko naprzemiennie, miksując tylko do połączenia składników.
Masę wyłożyć na blachę do pieczenia wyłożoną papierem do pieczenia układając ją w kształt prostokąta ok. 20 X 30 cm (ja wzięłam większą blachę i wypełniłam nadmiar miejsca kartonowym pudełkiem).
Składniki bezy:
4 białka
200 g cukru
100 g migdałów w płatkach
Piekarnik nastawić na 180º C.
Białka ubić na sztywno. Powoli dodawać cukier, cały czas miksując.
Bezę wyłożyć na ciasto i posypać płatkami migdałowymi. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 30 minut. Odstawić do całkowitego ostudzenia.
Składniki masy budyniowej:
375 ml mleka
3 żółtka
1 jajko
75 g cukru
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
25 g masła
30 g mąki kukurydzianej
125 ml śmietany kremówki
Do miski dodać żółtka, jajko, cukier, ekstrakt waniliowy oraz mąkę. Miksować do uzyskania gładkiej i puszystej masy.
Mleko doprowadzić prawie do zagotowania, zdjąć z ognia i bardzo powoli wlewać do masy, miksując na wolnych obrotach. Masę przelać ponownie do garnka i gotować na małym ogniu, stale mieszając, aż zgęstnieje. Dodać masło i energicznie wymieszać do rozpuszczenia. Całkowicie ostudzić w lodówce.
Kremówkę ubić na sztywno i wmieszać bardzo powoli do ostudzonego budyniu.
Ciasto przekroić na pół. Jedną połowę wysmarować kremem budyniowym i przykryć drugą połową. Wstawić do lodówki. Najlepsze jest następnego dnia.
też robiłam bodajże w zeszłym roku mnie bardzo smakuje krem tego ciasta 😉
Też uważam, że krem jest pyszny, ale ta beza z migdałami na wierzchu też niczego sobie 🙂
Rzeczywiście nazwa ciasta trudna, ale na pewno warto je zrobić i się przekonać, czy jest najlepsze na świecie 🙂
Oj warto zrobić! Ja już kilka razy próbowałam, żeby się przekonać 🙂
Faktycznie, nawet bym nie wiedziała jak się zabrać za wymówienie tej nazwy;) samo ciasto wygląda i zapowiada się bardzo kusząco. Dla mnie to nowość, a ja na nowości zawsze jestem chętna i z przyjemnością wypróbuję kiedyś ten przepis:)
Spróbuj koniecznie 🙂