Ten deser polubiłam od pierwszego wejrzenia. Lubię odkrywanie starych, świetnych przepisów, o których świat zapomniał, a teraz sobie o nich czasem przypomina. O blanc manger, zwanym też blamasem lub blamanżem, pisała u nas przed ponad stu laty Lucyna Ćwierciakiewicz (i nie tylko ona), jadali go nasi przodkowie. Ten deser migdałowy (chociaż blamanż robiono również z innych składników) pochodzi z Francji i oznacza białe jedzenie.
Ten pyszny deser robiłam kilka razy i na pewno nie raz jeszcze zrobię. Robiłam go z migdałów obranych i z nie obranych, robiłam z samym mleczkiem migdałowym, ale uznaliśmy, że nam bardziej smakuje z dodatkiem migdałów.
Blanc manger
300 g słodkich migdałów
5 gorzkich migdałów (niekoniecznie)
250 ml tłustego mleka
1 łyżka żelatyny
120 g cukru (ja zastąpiłam ksylitolem)
350 g śmietanki kremówki
Migdały uprażyć lekko w piekarniku, żeby zdjąć skórki (mieszać, by się nie przypaliły), a następnie zmiksować w blenderze, aby uzyskać mączkę przypominającą bułkę tartą. Zalać gorącym mlekiem i odstawić godzinę, następnie odcisnąć przez bawełnianą ściereczkę lub przez sitko wyłożone gazą.
Żelatynę zalać 1/3 szklanki wrzątku, wymieszać i odstawić do ostygnięcia.
Śmietankę ubić.
Mleko migdałowe podgrzać z cukrem i wymieszać. Dodać rozpuszczoną żelatynę i dobrze wymieszać, a gdy przestygnie – dodać ubitą śmietankę, wymieszać.
Rozlać do foremek i wstawić na kilka godzin do lodówki. Ćwierciakiewiczowa radzi, by foremki były wysmarowane lekko oliwą, ale żeby wyjąć deser, wystarczy zanurzyć foremki w ciepłej wodzie.
Można podawać z dodatkiem soku owocowego.
Lubię migdały, więc ten deser na pewno przypadnie mi do gustu 🙂 takie tradycyjne przepisy na pewno warto odświeżać 🙂
Warto spróbować tego deserku 🙂
Wspaniały deser, nie słyszałam o nim wcześniej ❤
Mnie też się od razu spodobał 🙂
ale fajny przepis 🙂 ja tez lubię stare przepisy
Jeszcze nie raz go zrobię, bo pyszny 🙂
Wygląda dość niepozornie, ale sądząc po składnikach musi być pyszny 🙂
Pyszny jest i świetny na lato 🙂
Cudny jest 🙂
Dzięki 🙂