Ostatnio dopadło nas jakieś dziwaczne przeziębienie. MDK przyniósł, a ja dołączyłam po tygodniu. To leci tak: jeden dzień kaszel, jeden dzień katar, jeden dzień wydaje się, że już idzie ku lepszemu, bo właściwie nie ma już prawie kataru ani kaszlu. Ten trzydniowy cykl się powtarza i trochę podłamuje, a przede wszystkim zadziwia. Czegoś tak idiotycznego jeszcze nie mieliśmy.
To może na pocieszenie przepis na moją ulubioną szarlotkę z kruszonką i zdrowia życzę.
Szarlotka
350 g mąki
220 g masła
1 żółtko
100 g cukru
1 l przecieru z jabłek.
Przecier z jabłek robi się z 1 kg jabłek i 150 g cukru. Trzeba umieścić obrane i podzielone na cząstki jabłka (bez ogryzka oczywiście) i cukier w garnku z grubszym dnem, podlać 1/3 szklanki wody i rozgotować, mieszając. Gdyby jabłka nie rozgotowywały się szybko i wody znacznie ubędzie, trzeba podlać jeszcze troszkę wodą. Taki przecier robiła zawsze moja Mama, gdy na działce była klęska urodzaju jabłek. Gorący przecier, włożony do litrowych wyparzonych, gorących słoików, mógł być zimą użyty, np. do tej szarlotki.
Do miski wsypać przesianą mąkę i zimne masło. Posiekać masło na niewielkie kawałeczki, dodać cukier oraz żółtko, wymieszać i szybko zagnieść kruche ciasto formując z niego kulę. Miskę przykryć i włożyć do lodówki na 1 godzinę.
Kulę ciasta pokroić na cienkie plastry i wylepić nimi blachę o wymiarach 35×25 cm. Powinna zostać ponad połowa kuli.
Na przygotowanym spodzie rozsmarować 1 l przecieru z jabłek, a pozostałe ciasto zetrzeć na tarce „w łezkę” bezpośrednio nad jabłkami, żeby równomiernie je przykryć.
Włożyć do piekarnika rozgrzanego do temp. 180 st. C i piec ok. 15-20 min.
Pychotka 🙂 szarlotkę mogłabym jeść na okrągło, gdyby nie rozsądek i waga stojąca w łazience 🙂
U mnie w łazience też stoi waga, ale czasem staram się jej nie dostrzegać 🙂
dużo zdrówka!
Dziękuję – chyba idzie ku lepszemu 🙂
Właśnie wczoraj robiłam szarlotkę 😀 Super przepis!
Szarlotka dobra rzecz 🙂
Zwłaszcza na tę porę roku 😀
Zgadza się 🙂
Gdyby nie przeprawa z jabłkami, pewno częściej gościłaby u ns szarlotka
Przygotowanie jabłek nie jest zbyt kłopotliwe 🙂
Nie trzeba mnie namawiać na szarlotkę 🙂
O tej porze roku to pozycja obowiązkowa 🙂
Pysznie. Mój mąż uwielbia szarlotkę. Ja też lubię. 🙂
To chyba ta będzie Mu smakowała 🙂
pyszności, chętnie do kawy bym porwała kawałeczek
Z przyjemnością Cię poczęstuję 🙂