Archiwum kategorii: Torty

Torcik Toblerone

Pięknie się zrobiło. Nareszcie jest cieplutko, a nawet gorąco, świeci słońce. Po prostu lato!  MDK miał z tym problem, bo nie mógł początkowo znaleźć trzech sandałów, bo jeden to za mało, ale w końcu odnalazł. Ja tam od razu byłam gotowa na upały.

Piekarnika nie chce się włączać, więc coś pysznego na zimno – torcik Toblerone. Robi się szybko, ale trzeba go przygotować w przeddzień, żeby zastygł i nabrał właściwych kształtów.

Przepis znalazłam na blogu Moje Wypieki.

 

Torcik Toblerone

Składniki na spód:

50 g masła

160 g ciastek digestive, np. z tego przepisu:

Wiosna i ciastka digestive

Ciastka pokruszyć, np. wałkiem, wymieszać z roztopionym masłem i wyłożyć na okrągłą blachę o średnicy 20 cm wyłożoną papierem do pieczenia. Wyrównać spód i włożyć do lodówki na czas przygotowania masy serowej.

Składniki na masę serową:

250 g serka kremowego, np. Philadephia lub trzykrotnie zmielonego twarogu

300 ml śmietanki kremówki

100 g batonika Toblerone żółtego

120 g białej czekolady

Śmietankę ubić, dodać serek i dobrze wymieszać, np. mikserem.

Białą czekoladę roztopić w kąpieli wodnej, a następnie trochę przestudzić, jednak powinna pozostać płynna. Roztopioną dodawać stopniowo do masy serowej i miksować. Dodać pokruszoną czekoladę Toblerone (można zostawić ze 2 trójkąciki na wierzch).

Masę serową wyłożyć na schłodzony spód i wyrównać. Schłodzić przez noc w lodówce.

Podawać ozdobiony wiórkami czekolady startej na tarce w łezkę.

 

 

 

 

 

 

 

Daimtårta

 

 

 

Kolejny wprost dekadencki tort, pełen wszystkiego, co niezdrowe: cukru i tłuszczu, pachnący czekoladą. Po prostu poezja. Można go kupić w sklepach Ikea, ale można zrobić też w domu. Pozytywne i zdrowe jest w nim to, że nie ma w nim mąki, ale mielone migdały.

Tort trzeba zrobić w przeddzień, bo wtedy kawałki karmelowych batoników nabiorą właściwej konsystencji.

Przepis pochodzi z bloga Mania Pieczenia. Przymierzałam się do zrobienia tego tortu dość długo i nareszcie była okazja. Polecam gorąco.

 

Szwedzki tort Daim

 

Ciasto:

350 g mielonych migdałów (ze skórką)

200 g cukru

6 białek

 

Krem:

200 g śmietany kremówki 36%

100 g cukru

6 żółtek

2 łyżeczki cukru waniliowego

150 g miękkiego masła

 

Dekoracja:

200 g czekolady mlecznej

100 g śmietany kremówki 36%

160 g batoników Daim (w razie braku oryginalnych batoników, na końcu podaję przepis na domowe)

 

Wykonanie ciasta.

Dna dwóch tortownic o średnicy 26 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzać do temperatury 175 st. C z termoobiegiem.

Białka ubić na sztywno, a następnie po trochu dodawać cukier. Ubijać, aż piana stanie się gęsta i błyszcząca. Delikatnie wmieszać zmielone migdały i rozłożyć masę do dwóch tortownic. Wyrównać. Piec ok. 25-30 minut.

Wyjąć z piekarnika, wystudzić, wyjąć z foremek, nożem okroić brzegi.

 

Wykonanie kremu.

Do rondla wlać żółtka, śmietanę i cukier. Roztrzepać, by składniki się połączyły. Podgrzewać na małym ogniu, aż masa zgęstnieje, nie dopuszczając do zagotowania. Wystudzić całkowicie.

Masło zmiksować, a następnie stopniowo, po łyżce, dodawać zimną masę śmietanową.

 

Wykonanie dekoracji.

Czekoladę połamać na małe kawałki. Śmietanę wlać do rondelka. Podgrzewać, aż będzie gorąca, ale nie wrząca. Zdjąć z palnika. Do gorącej śmietany wrzucić kawałki czekolady. Wymieszać na jednolitą masę.

Batoniki Daim pociąć nożem na małe kawałeczki.

 

Pierwszy blat ciasta położyć na paterze, posmarować połową kremu śmietankowego. Przykryć drugim blatem i posmarować pozostałym kremem.

Ciasto równomiernie posypać połamanymi batonikami Daim. Wierzch i boki tortu posmarować polewą czekoladową. Schłodzić w lodówce najlepiej przez całą noc.

 

Domowe batoniki Daim (ok. 16-18 szt.)

100 g migdałów

100 g masła

230 g cukru

50 g jasnego miodu

½ łyżeczki soli

250 g mlecznej czekolady

Podłużną formę o wymiarach np. 21x 32 cm wyłożyć papierem do pieczenia.

Migdały pokruszyć w blenderze dość drobno, ale tak, by pozostały wyraźne kawałki.

Cukier, masło i miód wrzucić do rondla o grubym dnie. Doprowadzić do wrzenia i gotować na sporym ogniu przez ok. 4 minuty. Co jakiś czas zamieszać, pilnując, by masa nie przywierała do dna rondla. Masa lekko zbrązowieje i zgęstnieje do konsystencji miodu. Zdjąć rondel z palnika, wsypać sól i migdały, wymieszać. Postawić znów na palniku i podgrzewać kolejne 3-4 minuty. Następnie wylać powstałą masę do przygotowanej foremki. Równomiernie rozprowadzić łyżką. Pozostawić do lekkiego przestygnięcia na ok. 3-4 minuty i pokroić na batoniki. Nie wolno czekać zbyt długo, gdyż masa błyskawicznie zastyga!

Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Każdy batonik maczać w roztopionej czekoladzie i odkładać na kratkę do zastygnięcia.

 

 

 

 

 

 

 

Tort bezowy z kremem kawowym i daktylami

Trwa karnawał, więc proponuję coś słodkiego. Bardzo. Beza jest słodziutka, krem i dodatki pyszne. Przepis z White Plate, ale troszkę zmieniony. Uważam, że ten tort jest wyjątkowo pyszny.

Tort bezowy z kremem kawowym i daktylami

Beza:

5 białek w temperaturze pokojowej

220 g cukru drobnego

1 łyżka kakao

1 łyżeczka octu jabłkowego lub winnego

1 łyżeczka mąki ziemniaczanej lub kukurydzianej

50 g daktyli, drobno posiekanych

50 g orzechów włoskich, drobno posiekanych.

Krem:

150 g masła

100 g cukru pudru

2-3 łyżki alkoholu (amaretto, rumu lub spirytusu)

1 czubata łyżka kawy rozpuszczalnej rozpuszczona w 2 łyżkach wrzącej wody lub 3 łyżki b. mocnego espresso

Do przybrania: posiekane daktyle i orzechy włoskie

Białka ubić na sztywno i powoli, stopniowo dodawać cukier, miksując. Następnie dodać mąkę, kakao i ocet. Na końcu delikatnie, ale dokładnie wmieszać bakalie.

Na papierze do pieczenia odrysować okręgi o średnicy ok. 23 cm i szpatułką albo szprycą cukierniczą przełożyć masę bezową na dwa papiery.

Piekarnik nagrzać do temp. 180 st. C. Wstawić bezę, piec 5 minut, a następnie zmniejszyć temperaturę do 140 st. C i piec kolejne 40 minut. Beza powinna być chrupka i delikatnie popękać. Czas pieczenia może się różnić w zależności od piekarnika, ale beza nie powinna być za bardzo przyrumieniona.

Po upieczeniu bezy powinny dokładnie wystygnąć.

Przygotowanie kremu:

Masło pokroić na kawałki i utrzeć z cukrem do białości i, wciąż miksując, dodać kawę oraz rum.

Pierwszy krążek bezowy położyć na talerzu odwrotnie niż się piekł, posmarować kremem i przykryć drugim krążkiem. Posmarować resztą kremu i udekorować bakaliami.

Tort mleczno-kawowy

Jeszcze jeden deser na tę porę roku – pyszny biszkopt z cudownym kremem. Nadaje się na różne okazje, także na Święta lub karnawał. Tort można posypać startą gorzką czekoladą, ale ja nie posypałam.

Przepis pochodzi z bloga MniamMniam.pl

Tort mleczno-kawowy

Składniki na biszkopt:

1 szkl. mąki krupczatki

1 szkl. cukru

6 jajek

1 łyżeczka proszku do pieczenia

1 łyżka octu 10%

2 łyżki zimnej wody

Składniki kremu:

250 g masła

4 żółtka

1 szkl. cukru pudru

400 g waniliowego serka homogenizowanego

2 szkl. mleka w proszku

2 płaskie łyżeczki żelatyny rozpuszczone w 2/3 szkl. ciepłej wody

Do nasączenia:

1/2 l wody

4-5 łyżeczek kawy rozpuszczalnej

4-6 łyżeczek cukru

Włączyć piekarnik i nastawić temperaturę na 180 st. C.
Tortownicę o średnicy 24-26 cm wysmarować masłem i wysypać mąką krupczatką.

Żółtka oddzielić od białek. Żółtka wymieszać z proszkiem do pieczenia, octem oraz wodą i odstawić do wyrośnięcia (utworzy się gęsta piana). Białka przełożyć do większej miski, w której będzie robione ciasto. Ubić na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodać cukier. Do ubitej piany dodać mąkę (nie przerywając ubijania), a następnie lekko wymieszać z żółtkami.

Do przygotowanej tortownicy przelać ciasto i piec przez 30-35 minut. Na wierzchu ciasta utworzy się skorupka z piany, a ciasto pod koniec pieczenia lekko się skurczy. Po wyjęciu można ściąć skórkę, by wierzch był bardziej równy.

Przygotować kawę: 4-5 łyżeczek kawy rozpuszczalnej rozpuścić w 1/2 l gorącej wody, dodać cukier i wymieszać.

Przygotowanie kremu. Przez dodatek mleka w proszku i żelatyny krem bardzo szybko tężeje, więc etap składania ciasta w jedną całość musi iść bardzo sprawnie. Zacząć od rozpuszczenia żelatyny w letniej wodzie, a następnie zmiksować masło, żółtka i cukier na puszystą masę. Do tego dodać serki, mleko w proszku i rozpuszczoną żelatynę.

Biszkopt przekroić na dwa krążki. Założyć obręcz od tortownicy. Ułożyć pierwszy placek, na to połowę kremu (placek jest trochę mniejszy niż średnica tortownicy, więc krem ładnie wypełni boki). Ważne jest, żeby warstwa kremu była szczelna, by kawa, którą będziemy nasączać górny krążek ciasta nie przesiąkła do dolnej warstwy. Na kremie ułożyć drugi placek i nasączyć bardzo dokładnie kawą. Na to ułożyć drugą warstwę kremu (można posypać startą gorzką czekoladą).

Tort wystarczy odstawić w chłodne miejsce, nie wymaga niskich temperatur lodówki. Trzeba jedynie przykryć go, żeby nie wysychał. Najlepszy jest na 2-3 dzień, więc można go spokojnie przygotować wcześniej.

Tort „Biały Napoleon”

 

Ten tort zrobiłam pierwszy i ostatni raz. Jest warstwowy, bardzo smaczny, ale strasznie pracochłonny. W dodatku zastępuje siłownię, bo wałkując kolejne placki czułam, że tworzą mi się bicepsy, a może nawet tricepsy. Niemniej jednak z powodu uroczystości kwietniowo-majowych trzeba było wypróbować nowy przepis. Tym razem pochodzący od Aleksandry.

Może ktoś będzie miał na tyle dużo czasu i motywacji, by spróbować. Tort trzeba przygotować dzień wcześniej, by ciasto zmiękło.

 

 

 

Tort „Biały Napoleon”

 

składniki masy:

450 g masy krówkowej/kajmaku (najlepiej firmy Gostyń)

2 jajka o temperaturze pokojowej

4 kopiaste łyżki mąki ziemniaczanej

500 g pełnego mleka

500 ml śmietany kremówki 36%

2 łyżki cukru pudru

 

składniki ciasta:

80 g miękkiego masła

2 jajka o temperaturze pokojowej

100 g cukru

300-350 g mleka

pół łyżeczki proszku do pieczenia

800-900 g mąki pszennej

 

Wykonanie masy.

Zmiksować jajka z mąką, aby nie było grudek.

Wlać do masy 1/4 szklanki mleka i wymieszać.

Pozostałe mleko zagrzać. Do ciepłego mleka wlać cienkim strumieniem masę jajeczną. Mieszać bardzo intensywnie, aby z jajek nie zrobiła się jajecznica. Gotować, mieszając, aż do zgęstnienia masy. Odstawić ją do lekkiego przestudzenia.

Do wciąż gorącej masy budyniowej dodać masę krówkową. Wymieszać i odstawić do całkowitego ostudzenia. Budyń można przygotować wieczorem i wstawić na noc do lodówki. Trzeba jednak przykryć miskę folią spożywczą tak, by nie dotykała wierzchu masy, bo inaczej utworzy się kożuch.

Gdy warstwy ciasta będą upieczone i zimne, ubić śmietankę, dodając przy końcu ubijania 2 łyżki cukru pudru.

Wymieszać śmietankę z zimną masą.

 

Wykonanie ciasta.

Utrzeć masło z cukrem na puszystą, kremową masę. Miksując na najniższych obrotach dodawać po jednym jajku, a potem mleko.

Przesiać do miski ok. 150 g mąki wymieszanej z proszkiem do pieczenia. Przesiać resztę mąki i dodawać po trochu, miksując. Gdy ciasto będzie zbyt gęste, by je miksować, przełożyć je na stolnicę i zagnieść z resztą mąki.

Podzielić ciasto na 4 części. Zawinąć je w folię spożywczą i wstawić na godzinę do lodówki.

Wyjąć jedną część ciasta z lodówki i podzielić ją na 4 równe części. Każdy z nich rozwałkować na osobnym kawałku papieru do pieczenia (ja to zrobiłam na blacie, a następnie przełożyłam na papier). Rozwałkować ciasto na placek o średnicy ok. 23 cm. Nakłuć placek w kilku miejscach widelcem.

Rozgrzać piekarnik do temp. 180º C. Każdy placek piec oddzielnie i na papierze, na którym był rozwałkowany. Na jeszcze gorący położyć talerzyk o średnicy 21 cm i wyciąć regularne kółko, odkrawając brzegi.

Odcięte brzegi pokruszyć na mniejsze części i będą potrzebne do dekoracji tortu.

Przygotować i upiec w ten sam sposób pozostałe 3 kawałki ciasta z lodówki.

Odstawić placki do całkowitego wystudzenia. Trzeba to robić ostrożnie gdyż są kruche.

Rozsmarować masę na warstwach ciasta (leciutko dociskać każdą z warstw), a także na jego bokach i wierzchu.

Boki ciasta udekorować przygotowanymi przedtem okruszkami.

Wstawić ciasto do lodówki na 8-12 godzin, aby placki zmiękły.

 

 

 

 

 

 

 

Tort migdałowo-kawowy

Nadszedł czas kwietniowo-majowy, czyli okres urodzinowo-imieninowy. Zagęszczenie bliższych i dalszych uroczystości powoduje, że pojawia się także na blogu więcej ciast. A dzisiaj tort. Znalazłam go na blogu http://zpiekarnika.blogspot.com/ jako tort matki Neli Rubinstein i postanowiłam spróbować. Spróbowanie spowodowało, że się zachwyciłam i mogę powiedzieć, że jest to jeden z najlepszych tortów, jakie jadłam.

Zaletą tego tortu jest także to, co bardzo lubię w torcie orzechowym (pierwszy na blogu), a mianowicie to, że tam są prawie same orzechy, tutaj same migdały – mąki brak.

Tort migdałowo-kawowy

Składniki ciasta:

150 g nieobranych migdałów

150 g obranych migdałów

2 szklanki cukru pudru (400 g) – ja użyłam 1,5 szkl. cukru i 1 szkl. cukru pudru

10 jajek

1 łyżka esencji waniliowej

1 łyżeczka esencji migdałowej

1/4 szklanki bardzo dobrej, drobno zmielonej kawy

Składniki masy:

2 łyżki kawy rozpuszczalnej

2 łyżki wrzącej wody

120 g masła

1/2 szklanki (100 g cukru pudru)

1 łyżka rumu

Składniki polewy:

3/4 szklanki bardzo mocnej kawy

2/3 szklanki (130 g cukru)

1 szklanka (200 g) cukru pudru

5 łyżek rumu

Przygotowanie ciasta

Obydwa rodzaje migdałów zmielić możliwie drobno z 1/2 szklanki cukru (ja dodałam do zmielonym migdałów 1 szklankę cukru pudru), powinny przypominać mąkę (ja zmieliłam część migdałów w młynku do kawy, a część po prostu w młynku do orzechów nie całkiem drobniutko).

W dużej misce utrzeć żółtka z 1 i 1/2 szklanki cukru, aż masa zjaśnieje. Dodać esencje migdałową i waniliową oraz kawę. Dosypać zmielone migdały. Ubijać jeszcze przez 5 minut. Nagrzać piekarnik do temp. 200º C.

Białka ubić na sztywną pianę, wymieszać z masą jajeczno-migdałowo-kawową w ten sposób, że najpierw wymieszać 1/3 piany, a następnie ostrożnie połączyć masę z resztą.

Masę podzielić na dwie równe części i przełożyć do dwóch takich samych wysmarowanych masłem tortownic. Wstawić do piekarnika i piec 35-40 minut. Sprawdzić patyczkiem.

Upieczone ciasto odstawić na 5 minut, a następnie wyjąć oba krążki z tortownic i dokładnie ostudzić.

Moje uwagi: z braku dwóch takich samych tortownic o średnicy 22 cm  (u mnie 24 cm), piekłam placki po kolei i dlatego jeden schowałam w misce do lodówki. Pierwszy placek piekłam w temp. 200º C i trochę za bardzo się przypiekł. Drugi piekłam 50 minut w temp. 180º C i był bardziej udany.

Przygotowanie masy

Kawę rozpuścić w wodzie i ostudzić. Lekko schłodzone masło pokroić na małe kawałki i utrzeć wraz z cukrem i rumem. Dodać kawę i wymieszać porządnie jeszcze raz. Masa powinna mieć dosyć niską temperaturę, ale też powinna być na tyle miękka, by łatwo było ją rozsmarować. Krążek ciasta posmarować masą i przykryć drugim krążkiem.

Przygotowanie polewy

Kawę i cukier gotować razem, aż nabiorą konsystencji syropu. Cukier puder wsypać do niemetalowej miski i cały czas mieszając, wlać stopniowo syrop kawowy. Mieszać tak długo, aż konsystencja plewy będzie zupełnie gładka. Dodać rum, jeszcze raz wymieszać i możliwie szybko wyłożyć masę na wierzch tortu. Tort przechowywać w lodówce.

Moja uwaga: nie gotowałam kawy i cukru na tyle długo, by syrop był bardzo gęsty, gdyż po pierwsze chciałam tort odrobinę nasączyć, a po drugie planowałam zrobić modne w tym sezonie krople na torcie. Dlatego trochę nasączyłam ciasto, gdy polewa była jeszcze gorąca, a gdy stopniowo stygła, to i kropelki były coraz bardziej udane.

Wpis z 01.05.2016 r.

Tort z białym makiem i nutellą

– Jak wyglądałby świat bez mężczyzn?

– Byłby pełen szczęśliwych grubych kobiet.

Kiedyś to gdzieś przeczytałam i bardzo mi się spodobało. Oczywiście ten tort ma milion kalorii, ale jest bardzo dobry. Znalazłam go na stronie zpamietnikapiekarnika.blox.pl i robiłam dwa lub trzy razy. Raz robiłam tort w mniejszej foremce i był ładniejszy (Ø 26 cm), a innym razem w większej (Ø 30 cm) i okazał się zbyt płaski (zdjęcie 2).

Śliczne origami – list i irysy dostałam od Małgosi, która potrafi złożyć z papieru prawdziwe cuda.

Tort z białym makiem i nutellą

Ciasto:

1 szklanka białego maku

6 jajek

1 szklanka cukru

3 łyżki bułki tartej

Krem:

5 łyżek nutelli

800 g śmietanki 30%

2 łyżeczki żelatyny

Przygotować ciasto

Mak zalać wodą, płukać do momentu, kiedy na wierzchu nie będą unosić się żadne nieczystości. Gotować 30 minut, ostudzić, osączyć na gęstym sitku i zmielić 2-3 razy przez maszynkę.

Żółtka utrzeć do białości z cukrem, dodać mak i bułkę tartą, dokładnie wymieszać.

Białka ubić na sztywno, wymieszać delikatnie z masą jajeczno-makową.

Piec ok. 50 minut w piekarniku nagrzanym do 180° C. Sprawdzić patyczkiem, czy ciasto jest upieczone. Ostudzić i pokroić na 3 krążki.

Przygotować krem

600 g śmietanki ubić na sztywno, delikatnie wymieszać mikserem z nutellą.

Żelatynę zalać gorącą wodą, mieszać do rozpuszczenia, dodać do masy śmietankowej i miksować na wolnych obrotach. Odstawić do lodówki do czasu, aż zacznie tężeć. Tężejącą masą przełożyć biszkopt makowy oraz posmarować dookoła. Pozostałe 200 g śmietany ubić na sztywno (bez cukru) i posmarować wierzch. Ozdobić (ja ozdobiłam czekoladą w proszku). Schłodzić ok. 1 godziny w lodówce i podawać.

Wpis z 19.07.2014 r.

Tort egipski

„Ale zresztą… czym są urodziny? Dziś są, jutro ich nie ma.” jak stwierdził filozoficznie Kłapouchy w „Chatce Puchatka”.

Niezależnie od tego, że urodziny trwają tylko jeden dzień, nasz stosunek do nich z czasem się radykalnie zmienia. Od radosnego po wręcz niechętny. Gdy jesteśmy dziećmi, bardzo nas taki dzień cieszy, bo mamy cały rok więcej i czujemy się doroślejsi. Młodzież też jeszcze się cieszy, ale później jest już gorzej. Możemy sobie nucić w duchu „Nic się nie stało, kochana nic się nie stało”, niemniej jednak urodziny nie cieszą nas już tak jak dawniej. Staramy się wtedy znaleźć jakąś metodę żeby ten dzień nas nie zdołował. Niektórzy zatrzymują się na jakimś wieku i tej wersji się trzymają odpowiadając na pytanie dzieci: „Mamusia ma koło czterdziestki”. W znajomej rodzinie nawet dość długo wszyscy to łykali dopóki wnuki nie zauważyły, że ich rodzice są już starsi od babci. Dzieci bywają okrutne.

Ja od jakiegoś czasu poszłam dalej, bo po prostu co roku odejmuję sobie z okazji urodzin jeden rok. Taki mały miły prezent.

W tym roku z okazji 22 urodzin zrobiłam tort egipski. Jest z nim sporo zachodu, więc chciałam pójść na skróty, upiec jeden blat i podzielić go na trzy części. Niestety, udało mi się go przeciąć tylko na dwie części, więc na przyszłość będę piekła trzy oddzielne blaty, jak w przepisie. Przepis pochodzi od Zaytoon. Tort jest słodziutki, ale pyszny.

Tort egipski

Składniki na blaty – należy upiec 3 blaty, używając do każdego:

2 białka

2 łyżki cukru

1/2 łyżki mąki pszennej

40 g zmielonych orzechów laskowych.

(W sumie potrzeba do blatów: 6 białek, 6 łyżek cukru, 1,5 łyżki mąki pszennej i 120 g orzechów laskowych).

Białka ubić na sztywno i, wciąż ubijając, dodawać stopniowo cukier. Powoli wsypać mąkę i orzechy, delikatnie wymieszać. Ciasto wlać do wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy o średnicy 20 cm (ja użyłam tortownicy o średnicy 24 cm). Piec przez ok. 15 minut (do suchego patyczka) w temperaturze 170º C.

Składniki na masę budyniowo-maślaną:

10 żółtek

10 łyżek cukru

5 i 1/2 łyżki mąki pszennej

32 g cukru waniliowego

340 ml mleka

170 g masła

2 łyżki ekstraktu waniliowego

W garnuszku zmiksować żółtka, cukier, mąkę i mleko. Zagotować, mieszając, do zgęstnienia. Ostudzić (dobrze jest przykryć naczynie folią, aby nie utworzył się kożuch).

Masło utrzeć na puszystą masę. Miksować powoli, stopniowo dodając chłodny budyń.

Karmel:

200 g cukru

Cukier wsypać do garnka z grubym dnem, postawić na niewielkim ogniu i poczekać, aż powstanie karmel. Wówczas bardzo szybko trzeba go wylać na papier do pieczenia, rozsmarować w miarę równomiernie. Po stwardnieniu połamać karmel na nieduże kawałki (np. wałkiem) uważając, by nie rozdrobnić go na proszek.

Składniki na masę z bitej śmietany:

340 g śmietany kremówki

2 łyżki cukru (użyłam cukru pudru)

120 g podpieczonych orzechów laskowych, posiekanych

+ karmel wg w/w przepisu.

Śmietanę ubić na sztywno, pod koniec ubijania dodać 2 łyżki cukru.

Orzechy podpiec do zrumienienia i posiekać na małe kawałki.

Ubitą śmietanę wymieszać z orzechami i karmelem.

Wykonanie:

Na paterze ułożyć 1 blat, na nim część masy budyniowej, a następnie część ubitej śmietany. Na to kolejny blat… itd. kończąc na bitej śmietanie. Trochę masy budyniowej trzeba zostawić do posmarowania boków tortu. Schłodzić w lodówce przez kilka godzin (nam bardziej smakował na drugi dzień).

Wpis z 02.05.2014 r.

Tort orzechowy

Przepis pochodzi od Pani Aliny Janowskiej, która podała go kiedyś w „Kuchni”. Wtedy zrobiłam ten tort i od tego czasu robię go zawsze na urodziny.

W oryginalnym przepisie masło dodaje się do jajek na parze. Ma to swoje dobre strony, bo tort dobrze nasiąka, ale wtedy kremik ścieka. Dlatego teraz dodaję masło po zdjęciu z pary i ma taką konsystencję, jak trzeba. Tort należy robić w przeddzień żeby się „przegryzł”.

Tort orzechowy

Ciasto:

7 jajek

7 łyżek bułki tartej + bułka tarta do wysypania tortownicy

25 dag orzechów włoskich

1 szklanka cukru

masło do wysmarowania tortownicy

Krem:

3 jajka

1 szklanka cukru

1 kostka masła (25 dag)

3-4 łyżki kakao

1 laska wanilii drobno posiekana (jeszcze nie dodawałam)

Ciasto: orzechy posiekać drobniutko (nie mielić na mąkę!)  pamiętając o zostawieniu kilku połówek do dekoracji. Jajka utrzeć z cukrem, dodać bułkę tartą i wymieszać. Dodać posiekane orzechy, wymieszać, przełożyć do tortownicy wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą. Piec ok. 45 minut w temperaturze 180 st. C w tortownicy o średnicy 24 cm.

Krem: jajka ubijać na parze, a następnie dodać stopniowo cukier, kakao, miękkie masło, ewentualnie posiekaną wanilię i jeszcze ubijać dopóki nie pojawią się bąbelki.

Ostudzone ciasto przekroić na dwie lub trzy części (w zależności od wielkości tortownicy), przełożyć kremem, posmarować wierzch i boki, ozdobić sparzonymi i obranymi z łupinek połówkami orzechów.

Wpis z 02.06.2012 r.