Archiwum kategorii: Z makiem

Rogale marcińskie

Zwyczaj składania bogom ofiary z wołów lub ciasta w kształcie wolich rogów sięga czasów pogańskich, ale później 11.11 stał się dniem św. Marcina i kształt rogów zaczęto kojarzyć z kształtem podkowy konia św. Marcina. W tym dniu w Poznaniu pieczone są rogale świętomarcińskie i ja też postanowiłam upiec takie rogale. Zdobyłam biały mak i znalazłam przepis na blogu MniamMniam.pl. Przygotowanie wymaga sporo pracy, ale rogale wyszły świetnie i mogę polecić przepis.

 

Rogale marcińskie

 

Składniki

Ciasto:

1 szklanka ciepłego mleka

1 łyżka suchych drożdży

1 jajko

1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii

3 i 1/2 szklanki mąki

3 łyżki cukru

szczypta soli

225 g miękkiego masła (z tego 2 łyżki do ciasta)

 

Nadzienie:

30 dag białego maku

10 dag marcepanu

3/4 szklanki cukru pudru

10 dag orzechów włoskich

10 dag zblanszowanych migdałów

1-2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej

2-3 łyżki gęstej śmietany

3 podłużne biszkopty, pokruszone na okruszki

 

Do posmarowania:

1 jajko rozbełtane z 2 łyżkami mleka

 

Lukier:

1 szklanka cukru pudru (mnie wystarczyło 3/4 szklanki)

2-3 łyżki mleka (proponuję dodawać stopniowo, aby nie było za dużo)

 

Do posypania:

posiekane migdały

 

Przygotowanie ciasta

Suche drożdże wsypać do mleka, zostawić na kilka minut, aby się rozpuściły i dobrze wymieszać. Dodać jajko, ekstrakt z wanilii i wszystko wymieszać.

Mąkę, cukier i sól wymieszać razem w dużej misce, dodać lekko miękkie masło (2 łyżki) i rozetrzeć palcami razem z mąką.

Dodać rozczyn mieszając łyżką, przełożyć ciasto na blat i lekko krótko wyrobić, tylko do momentu gdy ciasto stanie się gładkie. Nie wyrabiać zbyt długo – to ciasto powinno pozostać lekko lepiące i chłodne. Uformować je w prostokąt, ułożyć na oprószonej mąką blaszce, przykryć folią i schłodzić w lodówce ok. 1 godziny.

Schłodzone ciasto przełożyć na stolnicę i rozwałkować na prostokąt o wymiarach 30×15 cm tak, aby krótsze strony stanowiły górę i dół. Całą ilość masła podaną w przepisie rozsmarować równomiernie na cieście (zostawić 1/2 cm margines dookoła). Złożyć 1/3 ciasta od góry, następnie złożyć dolną część tak, aby przykryła to złożenie (tak jak się składa kartkę papieru). Dobrze skleić brzegi i delikatnie wywałkować w prostokąt 25×17 cm, używając jak najmniejszej ilości mąki (ja w ogóle nie podsypywałam mąką). Złożyć jak poprzednio i schłodzić w lodówce przez 45 minut.

Powtórzyć proces wałkowania i składania 3 razy, chłodząc ciasto między wałkowaniami przez 30 minut.

Po ostatnim wałkowaniu i złożeniu, ciasto dobrze zawinąć i włożyć do lodówki na co najmniej 5 godzin, a najlepiej na całą noc.

 

Przygotowanie nadzienia

Mak i orzechy sparzyć gorącą wodą. Po 15 minutach odcedzić i osączyć. Zmielić dwukrotnie w maszynce, razem z migdałami. Masę marcepanową rozetrzeć mikserem z cukrem pudrem, dodać zmielony mak z bakaliami, okruszki biszkoptowe i posiekaną skórkę pomarańczową. Dobrze wymieszać, dodać śmietanę, ale tylko tyle, by uzyskać dość zwartą, ale plastyczną masę. Masa nie powinna być zbyt płynna ani zbyt twarda. Jej konsystencję reguluje się dodając stopniowo śmietanę.

 

Ciasto wyjąć z lodówki na ok. 20 minut przed planowanym robieniem rogali. Rozwałkować je na prostokąt o wymiarach ok. 65×34 cm i przeciąć wzdłuż długiego brzegu na 2 części. Każdy powstały w ten sposób pasek pokroić na 6 kwadratów, a kwadraty na trójkąty. Rozsmarować nadzienie, zostawiając mały margines na wszystkich bokach trójkąta. Zwijać rogaliki zaczynając od najszerszego boku, w kierunku wierzchołka. Ułożyć na blaszce wysmarowanej tłuszczem lub wyłożonej papierem do pieczenia i pozostawić do wyrośnięcia na ok. 1,5 godziny lub do podwojenia objętości pod folią.

Rozgrzać piekarnik do 180º C. Wyrośnięte rogale posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem i piec ok. 20 minut, aż się ładnie zezłocą. Wyjąć na kratkę i jeszcze ciepłe polać lukrem, posypać orzeszkami lub posiekanymi migdałami.

 

 

 

 

 

 

 

 

Mrowisko (kuchnia litewska)

Chodziło za mną od kiedy je zobaczyłam. Potem o nim zapomniałam, ale znowu pojawiło się w moim polu widzenia, bo zaczęli je sprzedawać w cukierni koło mojej pracy i widuję je teraz każdego dnia. Mrowisko. Tak nazywa się kopiec ułożony z faworków, polany pysznym syropem, posypany makiem i rodzynkami.

Postanowiłam sama zrobić mrowisko i dzisiaj nadszedł ten dzień, kiedy stałam się posiadaczką aż trzech mrowisk. Przepis znalazłam na blogu Wyroby Domowe.

Mrowisko

Syrop:

1/2 kostki margaryny (ja użyłam 125 g masła)

3/4 szklanki cukru (użyłam ksylitolu)

1 łyżka gęstej śmietany

3 łyżki miodu

1 cukier waniliowy

Wszystkie składniki wrzucić do garnka (miód i śmietanę na końcu) i doprowadzić do wrzenia mieszając. Po zagotowaniu odstawić do wystudzenia.

Ciasto:

3-4 szklanki mąki

1/2 paczki małego proszku do pieczenia

10 żółtek i 1 jajko

1 łyżka cukru pudru

1 łyżka śmietany

1 łyżka masła

3 łyżki spirytusu

Do smażenia:

smalec lub olej

Wszystkie składniki dokładnie wyrobić. Ciasto powinno być gładkie i elastyczne. Długo wyrabiać ręką, a potem wytłuc wałkiem.

Blat posmarować olejem. Z ciasta odrywać niewielkie kule, rozwałkować po kolei bardzo cienko i kroić radełkiem na niewielkie nieregularne kawałki. Resztę ciasta przykrywać, by się nie zsychało.

Pomp 009.JPG

Dodatki:

mak

rodzynki (najlepiej wcześniej namoczone w alkoholu)

wiórki kokosowe (nie używałam)

Kawałki ciasta smażyć na średnio gorącym tłuszczu i wykładać na ręczniki papierowe.

Po usmażeniu wszystkich kawałków układać je warstwami. Każdą warstwę polać syropem (syrop lekko przed tym podgrzałam i wymieszałam, a każdy kawałek ciasta smarowałam leciutko pędzlem), posypać dodatkami.

Wpis z 19.02.2017 r.

Pierogi drożdżowe z makiem

Wygląda na to, że znowu wyjedziemy znienacka, tylko nie wiem, kiedy ten znienacek nastąpi. Pewności też nie mam, ale może tak być. Dlatego na wszelki wypadek już podam przepis na drożdżowe pierogi z makiem, które mogą zastąpić makowca. Wiadomo, że coś z makiem na świątecznym stole być musi, bo mak jest symbolem płodności i dostatku. Jeśli by go nie było, to marne widoki. Lepiej sobie nawet nie wyobrażać konsekwencji.

Takie pierogi jadłam na Podlasiu i bardzo mi smakowały. Przywiozłam przepis do domu, a moja Mama też te pierogi polubiła i niejednokrotnie robiła – niekoniecznie na Święta.

Nadzienie makowe zrobione w domu jest najlepsze, ale jeśli brak nam czasu na jego zrobienie, można użyć gotowego maku z puszki.

Pierogi drożdżowe z makiem

Ciasto:

50 dag mąki

25 g drożdży

1 jajko

1 łyżeczka cukru

szczypta soli

ok. 1 szklanka wody (może troszkę mniej – zależy od mąki)

olej do smażenia

Nadzienie:

20 dag maku

4 łyżki cukru

dowolne bakalie (rodzynki, orzechy, skórka pomarańczowa)

Drożdże i cukier zalać w misce ciepłą wodą i wymieszać, aż się drożdże rozpuszczą. Gdy zaczną pracować (po ok. 10 minutach), dodać sól, mąkę i jajko. Wyrobić miękkie ciasto tak, by odchodziło od ręki, miskę włożyć do plastikowej torby i zostawić do wyrośnięcia.

Mak zalać wodą, wymieszać i odstawić na 10 minut. Następnie zlać delikatnie wodę z wierzchu, aby pozbyć się wszelkich zanieczyszczeń. Mak ponownie zalać wodą, zagotować i gotować na niewielkim ogniu przez ok. 15 minut. Następnie wyrzucić go na gęste sitko, odcedzić i poczekać, aż mak trochę podeschnie. Wtedy zmielić go z bakaliami (jeśli używamy rodzynek, to trzeba je przedtem sparzyć) i cukrem.

Wyrośnięte ciasto ponownie wyrobić, odrywać kulki o średnicy ok. 3 cm, rozpłaszczać je palcami aby uzyskać jak najcieńsze placuszki (nie rozciągać!), nakładać nadzienie i porządnie zaklejać. Kłaść na blacie wysypanym mąką i zakrywać ściereczką, żeby nie obsychały. Pozostawić na ok. 30-40 minut, aby podrosły, a potem smażyć w rondelku na gorącym oleju. Gdy ostygną, posypać cukrem pudrem.

Wpis z 04.12.2016 r.

P1010009-003.JPG

Tort z białym makiem i nutellą

– Jak wyglądałby świat bez mężczyzn?

– Byłby pełen szczęśliwych grubych kobiet.

Kiedyś to gdzieś przeczytałam i bardzo mi się spodobało. Oczywiście ten tort ma milion kalorii, ale jest bardzo dobry. Znalazłam go na stronie zpamietnikapiekarnika.blox.pl i robiłam dwa lub trzy razy. Raz robiłam tort w mniejszej foremce i był ładniejszy (Ø 26 cm), a innym razem w większej (Ø 30 cm) i okazał się zbyt płaski (zdjęcie 2).

Śliczne origami – list i irysy dostałam od Małgosi, która potrafi złożyć z papieru prawdziwe cuda.

Tort z białym makiem i nutellą

Ciasto:

1 szklanka białego maku

6 jajek

1 szklanka cukru

3 łyżki bułki tartej

Krem:

5 łyżek nutelli

800 g śmietanki 30%

2 łyżeczki żelatyny

Przygotować ciasto

Mak zalać wodą, płukać do momentu, kiedy na wierzchu nie będą unosić się żadne nieczystości. Gotować 30 minut, ostudzić, osączyć na gęstym sitku i zmielić 2-3 razy przez maszynkę.

Żółtka utrzeć do białości z cukrem, dodać mak i bułkę tartą, dokładnie wymieszać.

Białka ubić na sztywno, wymieszać delikatnie z masą jajeczno-makową.

Piec ok. 50 minut w piekarniku nagrzanym do 180° C. Sprawdzić patyczkiem, czy ciasto jest upieczone. Ostudzić i pokroić na 3 krążki.

Przygotować krem

600 g śmietanki ubić na sztywno, delikatnie wymieszać mikserem z nutellą.

Żelatynę zalać gorącą wodą, mieszać do rozpuszczenia, dodać do masy śmietankowej i miksować na wolnych obrotach. Odstawić do lodówki do czasu, aż zacznie tężeć. Tężejącą masą przełożyć biszkopt makowy oraz posmarować dookoła. Pozostałe 200 g śmietany ubić na sztywno (bez cukru) i posmarować wierzch. Ozdobić (ja ozdobiłam czekoladą w proszku). Schłodzić ok. 1 godziny w lodówce i podawać.

Wpis z 19.07.2014 r.

Strucla makowa

22.12.2013

Dobrze, że w tej najciemniejszej porze roku są Święta, bo gdyby ich nie było, to można by popaść w depresję. A jak nadchodzą takie uroczystości, to trzeba pobiegać po mieście i poszukać prezentów, żeby wyręczyć Mikołaja, a także dokładniej posprzątać. I poprać. Dzięki temu ludzie muszą wykazać większą aktywność, a nie smętnie zastanawiać się jak przeżyć zimną ciemnicę.

Co do prania, to muszę powiedzieć, że najtrudniej jest ze skarpetkami. Zawsze się musi zapodziać jedna od pary i nie wiadomo, gdzie zniknęła. Przeszukiwanie wnętrza pralki nie daje zwykle rozwiązania zagadki. Najciekawsza wydaje mi się teoria Romka. Otóż Romek ma pralkę z suszarką i on twierdzi, że to bogowie suszarek zabierają te brakujące skarpetki. My mamy pralkę bez suszarki, a problem istnieje, więc zachodzi możliwość działalności bogów pralek.

Poza praniem, sprzątaniem i szukaniem prezentów trzeba jeszcze przygotować jedzenie. Tym razem klasyczny makowiec. To prawda, że wymaga sporo pracy, ale za to jest naprawdę pyszny. Przepis znalazłam w książce Marka Łebkowskiego „Kuchnia polska” i okazał się znakomity.

 

Strucla makowa (2 sztuki)

 

Składniki ciasta:

500 g mąki

150 ml mleka

30 g drożdży

100 g cukru

4 łyżki masła

1 jajko

2 żółtka

1 łyżka cukru waniliowego

 

Składniki masy makowej:

300 g maku

2 jajka

150 g cukru

1 łyżka masła

3 łyżki miodu

wanilia (pominęłam)

skórka z 1 cytryny

150 g rodzynków

50 g posiekanej kandyzowanej skórki pomarańczowej

ja dodaję jeszcze 15-20 g posiekanych orzechów włoskich

 

Przygotowanie ciasta

Drożdże rozetrzeć z 1 łyżką cukru i ciepłym mlekiem. Dodać 150 g mąki, wymieszać, przykryć i odstawić rozczyn w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Po 1 godzinie do wyrośniętego rozczynu dodać żółtka utarte z pozostałym cukrem, resztę mąki i jajko. Wyrobić ciasto, wlać roztopione masło, dodać cukier waniliowy, ponownie wyrobić i odstawić do wyrośnięcia.

 

Przygotowanie maku

Mak opłukać, zalać wrzątkiem i gotować 10-15 minut. Odcedzić i zmielić w maszynce 3 razy. Włożyć do garnka z roztopionym masłem, dodać miód, skórkę pomarańczową i cytrynową, startą wanilię, opłukane rodzynki. Smażyć mieszając 10-15 minut. Zdjąć z ognia, ostudzić i wymieszać z żółtkami utartymi z cukrem oraz pianą ubitą z białek.

 

Ciasto podzielić na 2 części, obie cienko rozwałkować i na każdej rozsmarować połowę masy makowej (pozostawiając wolne 2-3 cm przy brzegach). Zrolować (niezbyt ściśle), zakleić końce, włożyć do foremek posmarowanych tłuszczem lub położyć na blasze i odstawić do wyrośnięcia. Przed pieczeniem można stucle posmarować białkiem i piec w podłużnej blaszce. Można też owinąć strucle luźno (ok. 1 cm luzu od góry) papierem do pieczenia posmarowanym olejem.

Piec ok. 50 minut w temperaturze 200º C (piekłam trochę krócej).

Po ostudzeniu można strucle polukrować, np. lukrem z tego przepisu:

Z cukru był król…

oraz posypać posiekaną skórką pomarańczową z syropu.