Archiwum kategorii: Boże Narodzenie

Zakwas z buraków do barszczu

Przez wiele lat miałam opory przed zrobieniem zakwasu do barszczu, bo pierwszy, który zrobiłam, zapleśniał. W ubiegłym roku odważyłam się i wyszedł świetny. Dlatego w tym roku znowu zrobiłam i wszystko z nim w porządku. Ma cieniutką warstewkę nalotu kiszonkowego, ale to szybko usuwam łyżką i jest klarowny. Dlatego bardzo zachęcam do zrobienia własnego zakwasu z buraków. Warto go dodać do barszczu, ale też pić codziennie, bo jest bardzo zdrowy.

Zakwas można jeszcze nastawić i zdążycie do Wigilii.

 

Zakwas z buraków

Należy przygotować:

duży słoik, powiedzmy 3-litrowy

2 kg niedużych podłużnych buraków

2 l wody źródlanej albo kranówki, jeśli jest dobra

2 łyżeczki soli niejodowanej kłodawskiej do przetworów

2 ząbki czosnku

2 liście laurowe i kilka ziaren ziela angielskiego

1/2 szklanki wody z ogórków kiszonych lub z kapusty, ewentualnie poprzedniego zakwasu z buraków (jeśli ktoś ma)

Do słoja wrzucić obrane ząbki czosnku, liście laurowe oraz ziele angielskie, a na to buraki obrane i pokrojone w plastry o grubości ok. 1 cm. Zalać osoloną wodą wymieszaną z wodą z innych kiszonek, przykryć słoik podwójnie złożoną gazą i zamocować gumką po to, by nie wpadły do niego żadne muszki. Właściwie nie wiem, skąd te muszki się biorą. Wszystko sypane, pryskane, owoce pozbawione robaków, a muszki jak były tak są. To dla mnie wielka tajemnica.

Słoik odstawić na 6-7 dni w miejsce ciemne i chłodne, czyli w temperaturze pokojowej, a nie w ciepłej kuchni.

Wesołych, zdrowych Świąt życzę 🙂

 

 

 

 

 

Piernik z jogurtem

 

Już nadchodzą Święta. U nas w domu pachnie od wczoraj duży, piękny świerk, a ja upiekłam piernik z jogurtem wg przepisu z magazynu „Kuchnia”.

Życzę wszystkim pięknych i zdrowych Świąt.

 

Piernik z jogurtem

 

2 szklanki mąki pszennej

50 g masła

3 jajka

3/4 szklanki cukru

5 łyżek miodu

5 łyżek jogurtu naturalnego

60 g posiekanych orzechów włoskich

50 g posiekanych migdałów

2 łyżki kakao

2 łyżki przyprawy do piernika, np. z tego przepisu:

Przyprawa do piernika

1 łyżeczka proszku do pieczenia

1/2 łyżeczki sody oczyszczonej

szczypta soli

cukier puder do posypania

 

Masło z miodem, cukrem oraz przyprawą do pierników podgrzewać na małym ogniu, mieszając, aż powstanie jednolita masa, a następnie ostudzić.

Kakao, sodę, proszek do pieczenia i sól wymieszać z mąką.

Do masy piernikowej dodawać po 1 żółtku, łyżce mąki oraz jogurtu i ucierać.

Z białek ubić pianę i połączyć delikatnie z masą. Na końcu wsypać orzechy oraz migdały i delikatnie wymieszać.

Formę keksową (moja ma 28 x 8 cm) wyłożyć papierem do pieczenia albo wysmarować masłem i wysypać tartą bułką. Ciasto przełożyć do formy i piec 50 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 st. C. Upieczony piernik ostudzić, wyjąć z formy i posypać cukrem pudrem.

 

 

 

Krajanka piernikowa z lukrem kawowym

To miał być domek z piernika, ale przypadkowo odkryłam przepis na pyszne, miękkie pierniczki. Taki, jakiego szukałam.

W książce kucharskiej mojej Mamy znalazłam dużo karteczek z przepisami na pierniki i pierniczki. Mama je zbierała od znajomych i gdyby ktoś jej nie znał, to po liczbie tych kartek mógłby stwierdzić, że uwielbiała pierniki i ciągle je piekła. Ale ja nie pamiętam, żeby upiekła chociaż jeden! Widocznie jej nie pasowały te przepisy i nie zdecydowała się na skorzystanie z żadnego z nich.

Przepis, który znalazłam na wp.pl od razu mi się spodobał. Pierwszy dom buduje się dla wroga, drugi dla przyjaciela, a trzeci dla siebie. Widocznie u mnie dotyczy to domku z piernika, bo ten pierwszy zdecydowanie nadawał się dla wroga. Popełniłam pewne błędy konstrukcyjne , które skończyły się zrobieniem z domku pysznej krajanki piernikowej. Może w przyszłości powstanie drugi domek, ale na razie podaję przepis na świetną krajankę. Można ją zrobić bez lukru i jest pyszna, ale ja wolę z lukrem kawowym. Takie pierniczki kupowałam kiedyś na Święta i Nowy Rok w cukierni Strzałkowskiego na Tamce. Ciasto należy przygotować dzień wcześniej i włożyć na noc do lodówki.

Życzę wszystkim pełnego szczęścia Nowego Roku 🙂

Pierniczki

100 g soku z buraków

100 g miodu

200 g brązowego cukru

800 g maki pszennej + trochę mąki do podsypania

300 g zimnego masła

szczypta soli

2 łyżki sody oczyszczonej

2 łyżki przyprawy do piernika, np. z tego przepisu (wg oryginalnego przepisu 30 g, ale mnie wystarczą 2 łyżki):

Lukier kawowy

225 g cukru pudru

1/2 cytryny

1 białko

1 łyżka kawy rozpuszczalnej

Przygotowanie pierniczków:

Zagotować w garnku sok z buraków, miód, cukier i 100 ml wody. Garnek zdjąć z ognia, dodać masło i mieszać, aż się rozpuści.

W miseczce wymieszać sodę, sól i przyprawę do piernika, a następnie stopniowo dodawać tę mieszankę do maślanej masy, mieszając. Odstawić do ostygnięcia. Dodać mąkę i zmiksować lub wyrobić ręką.

Miskę z ciastem owinąć folią spożywczą i włożyć na noc do lodówki.

Następnego dnia miskę wyjąć z lodówki i odstawić na 1/2 godziny, by się ogrzało. Ciasto jest twarde i ma konsystencję plasteliny. Gdy się sformuje kulkę, należy ją wałkować na blacie podsypanym odrobiną mąki, na grubość pół centymetra, a następnie pokroić w paski. Moje miały wymiary ok. 4 cm x 1,5 cm x 0,5 cm, ale mogą być trochę większe. Poustawiać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i piec w piekarniku rozgrzanym do temp. 170 st. C ok. 12 minut,

Przygotowanie lukru:

Cukier wsypać do miski, dodać białko i ucierać łyżką, dodając stopniowo sok z cytryny, aż lukier będzie gładki. Pod koniec ucierania, dodać kawę rozpuszczoną w 1 łyżce gorącej wody i jeszcze chwilę ucierać. Pierniczki zanurzać w lukrze i wykładać na kratkę, by lukier zastygł.

Pierniczki można przechowywać przez dłuższy czas, np. w puszce wyłożonej serwetką.

Panettone – włoska babka świąteczna

Kiedyś znalazłam przepis na tę babkę, a właściwie babę, w „Przeglądzie Piekarskim i Cukierniczym” i zapragnęłam ją upiec. Chciałam to zrobić w prawdziwej foremce do babki panettone, żeby przypominała klasyczne włoskie wysokie babki. I jest – wysoka, wyrośnięta, a nawet przerośnięta baba. Miałam problem, bo gdy wyrosła, to zajęła całą wysokość piekarnika! Pod koniec pieczenia, położyłam dwie blachy na samym dole, żeby nie dotykała sufitu. Udało się ją upiec.

Nie wiem, czy będziecie chcieli upiec tak wysoką babkę, czy podzielicie ciasto na pół i upieczecie w dwóch foremkach, ale podam przepis na klasyczną dużą, świąteczną babkę.

Babka panettone

650 g mąki tortowej

50 g świeżych drożdży

150 g cukru

1/4 l ciepłego mleka

200 g masła

5 żółtek

1 łyżka soli

szczypta mielonej gałki muszkatołowej

starta skórka z 1 cytryny

100 g drobno pokrojonej kandyzowanej skórki cytrynowej

50 g drobno pokrojonej kandyzowanej skórki pomarańczowej

150 g uprzednio namoczonych rodzynków

Drożdże zalać ciepłym mlekiem, dosypać cukier i wymieszać. Gdy drożdże zaczną pracować, dodać gałkę muszkatołową oraz sól i wymieszać. Dodać żółtka oraz mąkę i wyrobić gładkie ciasto. Na końcu dodać roztopione masło i wyrobić ciasto z masłem, a następnie z bakaliami. Miskę przykryć folią spożywczą i odstawić w ciepłym miejscu na 1 godzinę do wyrośnięcia.

Dno formy do panettone wysmarować masłem i złożony papier do pieczenia tak, by wystawał nad formą o jakieś 10 cm. Wtedy do foremki włożyć ciasto i pozostawić w przykrytej folią foremce na 1 godzinę. Piec w piekarniku nagrzanym do temp. 180 st. C do zbrązowienia (co najmniej 40 minut, albo i dłużej, bo to duża babka).

Po upieczeniu, pozostawić babkę do całkowitego wystygnięcia i dopiero wtedy wyjąć z foremki.

Babkę można nadziać kremem lub lodami. W tym celu ostrym nożem z ząbkami trzeba wyciąć wnętrze babki zaczynając od spodu, aby pozostawić ścianki o grubości ok. 2 cm. Spód babki o grubości 1-2 cm zachować do zamknięcia ciasta. Wydrążoną babkę spryskać lekko dobrym syropem, a następnie napełnić kremem, przykryć zachowanym spodem i w stanie odwróconym wstawić do lodówki, aby krem dobrze zastygł.

Do nadziewania panettone można użyć kremu chantilly waniliowego albo z likierem, orzechowego, czekoladowego, bitej śmietany z czekoladą lub posiekanymi świeżymi czy kandyzowanymi owocami, nugatem, krokantem, kremem kasztanowym, musem, kremem bawarskim, gęstym budyniem, kremem mascarpone z likierem. Do kremów można dodać pozostałe kawałki babki pokrojone w kosteczkę. Zamiast kremu można nadziać babkę lodami, ale wówczas trzeba babkę włożyć do zamrażalnika.

Babkę można też przełożyć kremem, przekrawając ją poziomo na 4-5 warstw, nasączając i smarując różnymi kremami.

Po zastygnięciu kremu, odwrócić babkę do właściwej pozycji, polać lukrem lub czekoladą i udekorować świątecznie.

Pierogi drożdżowe z makiem

Wygląda na to, że znowu wyjedziemy znienacka, tylko nie wiem, kiedy ten znienacek nastąpi. Pewności też nie mam, ale może tak być. Dlatego na wszelki wypadek już podam przepis na drożdżowe pierogi z makiem, które mogą zastąpić makowca. Wiadomo, że coś z makiem na świątecznym stole być musi, bo mak jest symbolem płodności i dostatku. Jeśli by go nie było, to marne widoki. Lepiej sobie nawet nie wyobrażać konsekwencji.

Takie pierogi jadłam na Podlasiu i bardzo mi smakowały. Przywiozłam przepis do domu, a moja Mama też te pierogi polubiła i niejednokrotnie robiła – niekoniecznie na Święta.

Nadzienie makowe zrobione w domu jest najlepsze, ale jeśli brak nam czasu na jego zrobienie, można użyć gotowego maku z puszki.

Pierogi drożdżowe z makiem

Ciasto:

50 dag mąki

25 g drożdży

1 jajko

1 łyżeczka cukru

szczypta soli

ok. 1 szklanka wody (może troszkę mniej – zależy od mąki)

olej do smażenia

Nadzienie:

20 dag maku

4 łyżki cukru

dowolne bakalie (rodzynki, orzechy, skórka pomarańczowa)

Drożdże i cukier zalać w misce ciepłą wodą i wymieszać, aż się drożdże rozpuszczą. Gdy zaczną pracować (po ok. 10 minutach), dodać sól, mąkę i jajko. Wyrobić miękkie ciasto tak, by odchodziło od ręki, miskę włożyć do plastikowej torby i zostawić do wyrośnięcia.

Mak zalać wodą, wymieszać i odstawić na 10 minut. Następnie zlać delikatnie wodę z wierzchu, aby pozbyć się wszelkich zanieczyszczeń. Mak ponownie zalać wodą, zagotować i gotować na niewielkim ogniu przez ok. 15 minut. Następnie wyrzucić go na gęste sitko, odcedzić i poczekać, aż mak trochę podeschnie. Wtedy zmielić go z bakaliami (jeśli używamy rodzynek, to trzeba je przedtem sparzyć) i cukrem.

Wyrośnięte ciasto ponownie wyrobić, odrywać kulki o średnicy ok. 3 cm, rozpłaszczać je palcami aby uzyskać jak najcieńsze placuszki (nie rozciągać!), nakładać nadzienie i porządnie zaklejać. Kłaść na blacie wysypanym mąką i zakrywać ściereczką, żeby nie obsychały. Pozostawić na ok. 30-40 minut, aby podrosły, a potem smażyć w rondelku na gorącym oleju. Gdy ostygną, posypać cukrem pudrem.

Wpis z 04.12.2016 r.

P1010009-003.JPG

Pierogi z kapustą i grzybami

Trzeba już pomyśleć o Wigilii, a jak Wigilia, to obowiązkowo pierogi z kapustą i z grzybami.

Z pierogami kojarzy mi się pewien wyjazd na szkolenie. Co prawda nie chodziło wtedy o takie pierogi, ale było śmiesznie.

Jechaliśmy samochodem w czwórkę z koleżanką i dwoma kolegami. My zjadłyśmy obiad wcześniej, ale koledzy byli głodni. Zobaczyliśmy po drodze knajpkę, więc weszliśmy do środka. Okazało się, że w środku nikogo nie ma. Usiedliśmy przy stole i wtedy zza lady wyłonił się właściciel knajpki. Może tam przysypiał, bo był potargany i wyglądał na zmęczonego. Podszedł do nas z menu i kiedy je czytaliśmy, kolega powiedział, że on mięsa nie je. Wtedy właściciel przybytku skupił uwagę na drugim koledze i zachęcająco podpowiedział mu, że on poluje i ma dodatkowo również pierogi z mięsem dzika. Drugi kolega nie zamówił tych pierogów, za to ten pierwszy był chętny:

– O, jak z dzika, to ja wezmę.

Zaskoczony właściciel knajpki spojrzał na niego z urazą i z wyrzutem powiedział:

– Przecież pan nie je mięsa!

– Ale z dzika zjem.

Bardzo byliśmy ubawieni całą sytuacją i do dzisiaj jest mi wesoło, jak to sobie przypomnę.

Pierogi z kapustą i grzybami (25 sztuk)

Farsz:

150 g kapusty kiszonej

40 g grzybów suszonych

1 cebula (ok. 100 g)

sól, pieprz

olej rzepakowy

masło do polania

Ciasto na pierogi:

ok. 295 g mąki + mąka do podsypania

190 g wody

Kapustę ugotować w wodzie do miękkości (ok. 30 minut).

Grzyby zalać wodą (ok. 3 szklanek) i moczyć ok. 20 minut, a następnie zagotować, zebrać piankę, zmniejszyć trochę ogień i gotować ok. 25 minut. Odcedzić na sitku (wywaru użyć do zupy).

Cebulę posiekać i lekko zrumienić na oleju.

Ugotowaną kapustę odcisnąć, dodać grzyby i cebulę. Drobniutko posiekać i przesmażyć kilka minut na 2 łyżkach oleju, mieszając. Pod koniec dodać 1 łyżkę masła, doprawić solą i pieprzem, wymieszać. Farsz ostudzić.

Z mąki i wody zagnieść elastyczne ciasto i lepić pierogi, kładąc je na papierze wysypanym mąką. Wkładać pierogi partiami do osolonego wrzątku z odrobiną oleju, aby się nie sklejały i delikatnie wymieszać po wrzuceniu. Gdy wypłyną na powierzchnię, gotować jeszcze chwilę. Wyjąć na talerz i polać masłem.

Wpis z 13.12.2015 r.

Kluski z makiem

25.12.2013

Miałam napisać o tych kluskach przed Wigilią, ale nie zdążyłam. Dlatego dzisiaj wraz z życzeniami dobrych, ciepłych i zdrowych Świąt, podaję z lekkim poślizgiem przepis Joanny Chmielewskiej, autorki wspaniałego „Lesia”. Nie sądzę, żeby kuchnia była jej największą pasją, ale wśród wielu innych książek napisała także „Książkę poniekąd kucharską”. Przepis na kluski z makiem jest naprawdę bardzo dobry.

 

Kluski z makiem

 

1/2 kg maku (można trochę więcej),

parę łyżek cukru (wzięłam 4 łyżki)

co najmniej 3 czubate łyżki miodu

1 łyżka posiekanej skórki pomarańczowej (z syropu)

2-3 łyżki rodzynek zalanych wrzątkiem, ostudzonych i odcedzonych

1 łyżka posiekanych migdałów

domowe wstążki lub łazanki, ewentualnie makaron wstążki ze sklepu

 

Mak zalać wrzącą wodą i zostawić do ostygnięcia albo i jeszcze trochę. Następnie przepuścić go przez maszynkę, dosypać cukier i ponownie przekręcić przez maszynkę. Dodać miód (jeśli jest gęsty i nie chce odchodzić od łyżki, to „osoba rozumna rozgrzewa ją zatem nad ogniem albo zanurza na chwilę w ukropie”), skórkę pomarańczową, wymieszać i przepuścić przez maszynkę po raz trzeci. Dodać rozparzone rodzynki oraz migdały i masę porządnie wymieszać.

Zmieszać mak z zimnymi kluskami, przy czym masy makowej powinno być dwa razy więcej niż klusek.

 

 

 

 

…królewna z marcepana

15.12.2012

Bardzo lubię marcepan i wcale nie jest trudno zrobić go w domu. Mój młynek do orzechów nie mieli może tak drobno, jak bym chciała, ale wystarczy aby zrobić marcepan. Trzeba jedynie zaopatrzyć się w gorzkie migdały, bo są świetnym dodatkiem. Z nimi marcepan nabierze charakteru. Gorzkie migdały można kupić w sklepach ze zdrową żywnością albo pozyskać samodzielnie z pestek brzoskwiń, moreli lub śliwek. Jeśli jednak ktoś ma obawy przed gorzkimi migdałami to niech z nich zrezygnuje albo weźmie mniej niż w przepisie.

Do marcepana można dodać jakiś barwnik i uformować z niego ozdoby. Możemy go też rozwałkować (podsypując cukrem pudrem) i zrobić z niego wierzch do ciasta albo wyciąć np. listki albo płatki kwiatów. Zastosowań jest dużo.

 

Uwaga: marcepana z gorzkimi pestkami należy jeść w umiarkowanych ilościach, bo gorzkie pestki zawierają kwas cyjanowodorowy. Natomiast w niewielkich ilościach gorzkie pestki są wręcz wskazane dla zdrowia,  gdyż zawierają amigdalinę, czyli witaminę B 17 (zgodnie z niepotwierdzoną informacją ze sklepu internetowego „Aura Herbals” UE zaleca by nie jeść więcej niż 2-3 pestki dziennie). My nie mieliśmy w domu nigdy żadnych sensacji po takim marcepanie.

Następny wpis dotyczy amigdaliny – można go potraktować jako ulotkę dołączoną do tego marcepana.

 

Marcepan

 

200 g blanszowanych migdałów (tj. sparzonych i obranych ze skórek)

20 g blanszowanych gorzkich migdałów (można trochę mniej)

80 g cukru pudru

3 krople aromatu migdałowego

2-3 łyżki wody

2 łyżeczki golden syrup

 

Migdały zmielić w młynku, wymieszać z pozostałymi składnikami, dodając w razie potrzeby odrobinę wody. Uformować wałek i schłodzić go w lodówce owinięty w folię aby nie obsychał.

 

 

 

 

…z piernika paź…

15.12.2012

Przepis pochodzi z któregoś numeru „Kuchni”, gdzie aktorzy podawali różne przepisy świąteczne. Ten wyjątkowo mi się spodobał, bo piernik jest bardzo smaczny i zawsze się udaje. Nie przepadam za bakaliami w cieście, więc często robię piernik z samymi orzechami albo bez niczego.

 

Piernik Tatiany Sosny-Sarno

 

1/2 kostki masła (12,5 dag)

4 jajka

2 szklanki cukru

4 łyżki oliwy

3 łyżki gęstej śmietany

50 dag miodu

5,5 szklanki mąki krupczatki

1 szklanka mleka

2 płaskie łyżki sody

1,5 płaskiej łyżki przyprawy do pierników

3 dag bakalii

masło i bułka tarta do wysmarowania i wysypania foremek

 

Na wierzch:

1 tabliczka gorzkiej czekolady

4-5 łyżek mleka

płatki migdałowe

 

Dwie podłużne formy wysmarować masłem i wysypać tartą bułką. Odstawić na bok.

Masło, jajka, cukier, olej i śmietanę utrzeć na jednolitą masę. Miód zagotować, wrzący wlać do masy i wymieszać. Dodać mąkę i wymieszać. Zagotować mleko, wrzące wlać do masy i wymieszać. Wsypać sodę i przyprawę do pierników oraz bakalie. Wszystko dokładnie wymieszać, przelać do foremek i włożyć do zimnego piekarnika. Piec 1 godzinę w temperaturze 170 st. C.

W garnuszku umieścić mleko z połamaną czekoladą i rozpuścić ją umieszczając garnuszek w większym garnku z wrzącą wodą (gdyby polewa była zbyt gęsta, trzeba dodać troszkę mleka). Rozprowadzić pędzlem silikonowym polewę na piernikach i posypać płatkami migdałowymi. Można też zamiast czekolady zastosować lukier.

 

 

 

Z cukru był król…

15.12.2012

Akurat dzisiaj zamierzałam zamieścić przepis na lukier, piernik i marcepan i to właśnie w właśnie w tej kolejności. Jakoś samo mi się wszystko ułożyło według starej piosenki.

Przepis na ten lukier pochodzi z książki Neli Rubinstein i służy mi od wielu lat.

 

Lukier Neli Rubinstein

 

1 łyżka rumu

1 łyżka wody

1 szklanka cukru pudru

1 łyżeczka soku z cytryny

 

Rum podgrzać z wodą i wlać do naczynia z cukrem. Dodać sok z cytryny i dobrze wymieszać. Masa powinna mieć taką konsystencję, aby można ją było łatwo rozsmarować. Jeżeli by była zbyt gęsta, trzeba dodać odrobinę gorącej wody.

 

 

 

Sałatka jarzynowa

14.12.2012

Nie pamiętam kiedy zrobiłam ją po raz pierwszy – to musiało być naprawdę dawno temu. Pewne jest to, że od tego pierwszego razu robię sałatkę jarzynową zawsze na każde święta. Między świętami czasami też, ale rzadko z uwagi na majonez. Uwielbiam majonez, ale jest tuczący, niestety, więc się ograniczam. Ale z okazji nadchodzących świąt nie może na moim blogu zabraknąć tej nieśmiertelnej sałatki.

Sałatka jarzynowa

1 jajko na twardo (mogą być 2)

2 marchewki (ok. 120 g)

2 pietruszki (ok. 100 g)

kawałek selera (ok. 100 g)

200 g ziemniaków

120 g groszku zielonego mrożonego

1 jabłko (ok. 180 g)

1 ogórek kiszony (ok. 100 g)

sól, pieprz (używam cayenne), majonez

Składniki pokrojone w kosteczkę po kolei dorzucać do miski i mieszać z majonezem: ogórek kiszony oraz jabłko obrane ze skórki, następnie oskrobane, ugotowane jarzyny (lub ugotowane w skórkach i później obrane), obrane jajko oraz groszek zielony podgotowany chwilę we wrzątku. Dodać sól, pieprz i porządnie wymieszać. Odstawić na noc do lodówki żeby się „przegryzła”.

 

 

 

Przyprawa do piernika

03.12.2012

Nie wiem, czy Wam się podoba, że święta trwają cały kwartał, bo mnie nie. Kiedyś święta Bożego Narodzenia były moimi ulubionymi świętami i to był taki magiczny czas w roku. Ten czas wyłaniał się świetliście, ciepło i kolorowo z grudniowego mroku i  dosyć szybko mijał pozostawiając lekki niedosyt i tęsknotę do następnych świąt. Teraz, gdy święta trwają od 2 listopada do Wielkanocy – to już nie jest to.

Przez kilka, a może kilkanaście ostatnich lat miałam dosyć świąt zanim się zaczęły. W ubiegłym roku zbuntowałam się i postanowiłam, że nie dam sobie zepsuć kolejnego Bożego Narodzenia. Jak to określa Małgosia, która ma podobne odczucia, udałam się na wewnętrzną emigrację. Po prostu przestałam zauważać choinki ustrojone w listopadzie i te wszystkie gadżety w sklepach. Jeśli gdzieś widziałam świecące bombki, to patrzyłam w drugą stronę, a na tryb świąteczny przestawiłam się dopiero tydzień przed Gwiazdką. I udało się – nareszcie odzyskałam te święta.

Teraz mamy początek grudnia, ale piernik wiele osób robi wcześniej, więc napiszę króciutki przepis na przyprawę do piernika. Jak robi się jeden piernik, to nie ma potrzeby kupować całej torebki z przyprawami żeby reszta zwietrzała. Lepiej zrobić trochę na bieżąco – tyle, ile potrzeba. Jeśli z przepisu wychodzi za dużo, to trzeba wziąć część.

 

Przyprawa do piernika

 

Zmieszać wszystkie przyprawy zmielone oddzielnie:

po 1/2 łyżeczki: goździków, imbiru, anyżu i kardamonu

1/4 łyżeczki zmielonego cynamonu

po szczypcie czarnego pieprzu oraz gałki muszkatołowej.