Archiwum kategorii: Pieczywo na zakwasie

Chleb jęczmienny

Ten chleb tak zasmakował MDK, że piekę go ostatnio co tydzień. Przepis znalazłam w książce Eleonory Trojan „Tradycyjne pieczywo”. Pieczywo tzw. jęczmienne ma to do siebie, że mąka jęczmienna stanowi tam zawsze tylko dodatek, ale jest wyczuwalna i wpływa na smak oraz konsystencję chleba. Gdyby użyć tylko takiej mąki, pieczywo by się kleiło. Nawet gdy mąka jęczmienna jest jedynie dodatkiem, podczas wyrabiania ciasto się trochę klei.

Do 2 łyżek zakwasu dodaję wieczorem tyle mąki i wody, by wyszła szklanka i pozostawiam na noc w misce przykrytej folią spożywczą, a chleb robię rano.

Chleb jęczmienny

1/2 szklanki mąki żytniej (używam mąki typ 720)

1/2 szklanki mąki jęczmiennej

2 szklanki mąki pszennej (używam mąki typ 650 lub 550)

1/4 paczki świeżych drożdży

1 szklanka zakwasu

1 szklanka wody

2 łyżeczki soli

olej do natłuszczenia formy

otręby do wysypania formy (to mój dodatek)

Do zakwasu dodać pokruszone drożdże i letnią wodę (ja dodaję 1/2 szklanki), wymieszać i odstawić w ciepłe miejsce.

Przesiać wszystkie rodzaje mąki, a gdy zaczyn podrośnie, dodać go do mąki i posolić (na tym etapie przygotowuję 1/2 szklanki wody, rozpuszczam w niej sól, dodaję ok. 1/2 łyżeczki kurkumy i ok. 1/4 łyżeczki ostrej papryki). Wyrobić dosyć rzadkie ciasto, nakryć je folią i odstawić w ciepłe miejsce. Gdy podwoi swoją objętość, wyrobić je ponownie.

Blaszkę wysmarować olejem, wysypać otrębami i przełożyć ciasto. Odstawić na 1/2 godziny.

Według przepisu wstawić ciasto do piekarnika rozgrzanego do temperatury 210º C, na dnie którego powinno znajdować się naczynie z wodą i piec ok. 1 godziny. Z uwagi na to, że ja nie piekłam w blaszce tylko w podłużnym garnku rzymskim, wkładałam garnek do zimnego piekarnika.

Studzić na kratce.

Tyle przepis, ale ja już od dawna piekę ten chleb bez drożdży, a jedynie na zakwasie.

Dlatego dodaję trochę mniej wody, aby chleb był miękki, ale nie rzadki (dodaję wodę stopniowo). Rano dodaję do zakwasu wszystkie składniki z przepisu (bez drożdży) i odstawiam na 3-4 godziny (w tym czasie wyrabiam ciasto 3 razy). Po tym czasie smaruję naczynie żaroodporne olejem i wysypuję otrębami.

Chleb wyjmuję z miski na blat wysypany niewielką ilością mąki i składam jak kopertę, tzn. formuję kwadrat i zakładam na siebie najpierw górę i dół, a później boki ciasta. Następnie formuję podłużny bochenek, wkładam do garnka i przykrywam garnek pokrywą. Pozostawiam do wyrośnięcia na 3-4 godziny. Wkładam do zimnego piekarnika i piekę ok. 45 minut. Po tym czasie zdejmuję pokrywę i dopiekam chleb ok. 15 minut, by się ładnie zarumienił. Studzę na kratce.

Wpis z 30.05.2016 r.

S6300748-001.JPG

Chleb z siemieniem lnianym i słonecznikiem

Ciach! Pacnięcie czegoś miękkiego na tarasie. Ostatnio torebki z mąką po przyniesieniu ze sklepu nie są wnoszone do domu, zanim nie przejdą kwarantanny w szczelnych torebkach na zewnątrz. Robimy tak po wyczerpującej walce z molami spożywczymi w mieszkaniu. Niejednokrotnie gdy otwierałam nową torebkę dopiero przyniesioną ze sklepu, wylatywał z niej mol. Ale nie z nami te numery! Teraz nie narażamy się na ryzyko następnej batalii i po pierwsze pozbawiamy najeźdźców tlenu, po drugie zamrożą się na mrozie albo ugotują się w upale. W upale jest gorzej, bo mąka jełczeje, ale trudno, jakieś straty muszą być! Z dwojga złego lepsza taka niż z molami. Jeszcze trzeba ją przesiać przez drobne sitko, żeby była pozbawiona ewentualnych molich jaj, a ponadto wypieki są dotlenione i bardziej puszyste. Dzisiaj rano do mąki dobrało się jakieś ptaszysko, rozerwało i przewróciło papierową torebkę, ale folia na zewnątrz była cała. Tyle, że wcześniej wstałam.

Od niedawna często piekę chlebek Mirabbelki z siemieniem lnianym, bo bardzo mi smakuje.

Chleb z siemieniem lnianym i słonecznikiem (1 bochenek)

Składniki:

na ziarno:    35 g siemienia lnianego

100 g wody

na zaczyn:    75 g mąki pszennej typ 550

90 g wody

2 łyżki zakwasu

na ciasto chlebowe:

380 g mąki pszennej typ 550

40 g mąki żytniej typ 720

60 g uprażonych ziaren słonecznika

30 g uprażonych ziaren siemienia lnianego

175 g wody

18 g (1 łyżka) soli

Przygotowanie:

1. W dzień poprzedzający pieczenie zalać siemię lniane zimną wodą i pozostawić do napęcznienia przykryte folią na 12 do 16 godzin.

2. Składniki zaczynu wymieszać i odstawić przykryte w temperaturze pokojowej również na 12 do 16 godzin.

3. Następnego dnia wymieszać wszystkie składniki ciasta chlebowego oraz 135 g namoczonego ziarna i 170 g zaczynu (ja dodaję jeszcze łyżeczkę kurkumy i dużą szczyptę papryki słodkiej). W maszynie ok. 3 minuty, ręcznie do 10 minut. Ewentualnie skorygować jeszcze ilość mąki lub wody – ciasto powinno być średnio ścisłe. Jeszcze raz krótko zagnieść.

4. Ciasto powinno odpoczywać przykryte ok. 2-2,5 godzin. W trakcie wyrastania, po ok. 1 godzinie ciasto raz zagnieść. W tym celu trzeba rozpłaszczyć kulę ciasta na blacie posypanym cieniutko mąką, lekko uderzając w jego powierzchnię, aby pozbyło się gazów. Następnie z każdej z czterech stron zawinąć na szerokość ok. 1/3 płat ciasta do góry. Można te czynności powtórzyć nawet dwukrotnie co ok. 50 minut.

5. Po upływie w/w czasu uformować owalny lub podłużny bochenek i umieścić delikatnie (zawinięciem do góry) w koszyku do wyrastania (ja umieszczam od razu w formie wysmarowanej olejem i wysypanej otrębami). Czas wyrastania ok. 2 do 2.5 godzin w temperaturze ok. 25º C, w chłodzie odpowiednio dłużej. W lodówce można ten czas przedłużyć do 8 godzin.

6. Nagrzać piekarnik, spryskać wodą ze spryskiwacza. Chleb wyjąć z koszyka, naciąć delikatnie (ja wkładam do zimnego piekarnika wyrośnięty chleb w naczyniu żaroodpornym z pokrywą). Piec 40-45 minut w temperaturze 240º C.

Wpis z 22.06.2014 r.

Pumpernikiel

03.02.2014

Ten niemiecki chleb można zrobić w domu i raczej wtedy gdy jest zimno, bo piecze się bardzo długo. Długo też można go przechowywać w szczelnym zamknięciu i w chłodnym miejscu.

Receptura pochodzi z bloga Mirabbelki. Piekłam pumpernikiel według tego przepisu kilka razy i jest bardzo dobry. Trzeba tylko przymierzyć się z pieczeniem do swojego piekarnika. Za pierwszym razem chlebek mi nie wyszedł – był niedopieczony, ale teraz już mi wychodzi. Według przepisu należy go pozostawić po wyłączeniu piekarnika jeszcze na 1 godzinę do wystygnięcia. Nie pozostawiam na tę dodatkową godzinę, bo wówczas jest zbyt suchy.

Teraz dobra wiadomość: właśnie wyczytałam w książce Izabelli Wentz i Marty Nowosadzkiej „Zapalenie tarczycy Hashimoto”, że przeprowadzone badania wykazały, iż podczas procesu fermentacji dochodzi do rozbicia glutenu. Dzięki temu chleby na zakwasie mogą być spożywane również przez osoby chore na celiakię. Akurat pumpernikiel nie fermentuje długo, inne chleby na zakwasie są bardziej godne polecenia, ale ten też zawiera zakwas żytni.

 

Pumpernikiel (1 bochenek)

 

375 g mąki żytniej razowej drobnej

375 g mąki żytniej razowej grubej

250 g zakwasu żytniego

375 ml letniej wody

1 łyżka soli

80 g melasy (syropu buraczanego)

 

Obydwie mąki zmieszać, w środku zrobić zagłębienie, w które należy wlać zakwas i powoli mieszać razem z mąką, dodając sól, stopniowo wodę i melasę. Wyrabiać chwilę do połączenia wszystkich składników.

Wyjąć ciasto, miskę dobrze oprószyć mąką, włożyć z powrotem, także z wierzchu posypać mąką, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 3 do 4 godzin. Kiedy przyrośnie mniej więcej połowę, wyjąć na posypany mąką blat kuchenny.

Wyrobić chwilę, uformować wałek i włożyć do formy metalowej wysmarowanej olejem i wysypanej mąką. Przykryć i odstawić jeszcze na ok. 20 minut.

Piekarnik rozgrzać do 150º C. Wierzch ciasta chlebowego zwilżyć wodą, formę szczelnie przykryć z góry folią aluminiową (proponuję okręcić formę ze dwa razy taką folią) i piec na pierwszym poziomie od dołu około 8 godzin w temp. 125-150º C (najlepiej przez noc). Ustawienie odpowiedniej temperatury jest dość ważne. Kiedy temperatura będzie zbyt niska chleb może być w środku klejący, dlatego trzeba to robić z wyczuciem.

Po wyłączeniu piekarnika zostawić jeszcze chleb na 1 godzinę, aż do wystygnięcia.

 

 

 

 

Grecki chleb pasterski (Artos voskoci)

23.11.2013

Przepis na ten chleb znalazłam w „Przeglądzie Piekarskim i Cukierniczym” z 1996 r. Tam też podano informację, że chleb w języku greckim ma dwie nazwy: Artos i Psomi. Pierwszej nazwy używa się w odniesieniu do chlebów sakralnych, ale też wytwarzanych starodawnymi metodami.

Chleb pasterski był wypiekany od niepamiętnych czasów z mąki jęczmiennej z dodatkiem otrąb owsianych. Obecnie jest wytwarzany najczęściej z mąki pszennej (najlepiej uzyskanej z przemielenia pszenicy na żarnach) z dodatkiem otrąb owsianych i pszennych. Jada się go najczęściej z kiełbaskami z rożna, z sałatkami warzywnymi lub z serem owczym lub kozim.

Robiłam ten chleb z mąki jęczmiennej oraz mąki jęczmiennej zmieszanej z pszenną w proporcji 1:1. Ten mieszany był bardziej puszysty niż z samej mąki jęczmiennej. Na pewno z samej mąki pszennej jest jeszcze lepszy.

 

Chleb pasterski

 

1 kg mąki pszennej z pełnego ziarna

240 g otrąb pszennych

210 g otrąb owsianych

ok. 880 ml wody

35 g miodu

35 g (lub do smaku) soli

170 ml oliwy

 

Zmieszać miód, sól, wodę i 100 ml oliwy z otrębami owsianymi i pszennymi. Pozostawić do fermentacji pod przykryciem na 18-22 godz. (do uzyskania mocnego zapachu piwnej beczki – w naszym chłodnym klimacie może to zająć więcej czasu). Przesiać 450 g mąki pszennej, dodać fermentujące otręby, wymieszać drewnianą łopatką do uzyskania jednolitej masy. Pozostawić do fermentacji na dalsze 4 godziny. Następnie dołączyć resztę mąki (przesianej) i ugniatać całość przez ok. 5 minut. Ciasto podzielić na 4 części o masie 625 g, uformować małe bochenki i ułożyć na dobrze naoliwione blachy. Przykryć płótnem i pozostawić do wyrośnięcia na 2-3 godziny, do uzyskania przyrostu objętości o ok. 1/3. Powierzchnie chlebków posmarować olejem (pędzlem). Blachy wstawić do pieca rozgrzanego do temperatury 180º C. Po 15 minutach obniżyć temperaturę do 170º C i wypiekać jeszcze przez ok. 50 minut. Wypieczone bochenki studzić na kratce.

 

 

 

Chleb litewski

Ostatnio stale piekę ten 100% żytni chleb. Przepis pochodzi od Mirabbelki, chociaż odrobinkę go zmieniłam i dla wygody inaczej sobie rozpisałam recepturę. Obiecałam Ewie podać przepis, więc podaję i polecam.

Chleb litewski

Składniki (2 podłużne foremki lub garnki rzymskie):

100g otrąb,

200g wrzącej wody,

2 łyżki kminku (nie używam),

480g mąki żytniej razowej typ 2000 (z tego 25g do uprażenia),

240g mąki żytniej typ 720,

300g wody letniej (ok. 1,5 szklanki),

1-2 łyżki melasy (czasem używam miodu),

1 łyżka soli (biorę 1,5 łyżki),

ewentualnie 2 łyżeczki kurkumy.

1. Wieczorem przed dniem pieczenia wymieszać w oddzielnych naczyniach i zostawić na 8-12 godzin:

   1) 100 g otrąb oraz 200g wrzącej wody i przykryć talerzykiem,

   2)  50 g zakwasu,

      130 g mąki żytniej typ 2000,

      120 g wody.

      Przykryć ściereczką.

2. Następnego dnia rano wymieszać zawartość obu naczyń i dodać:

    90 g mąki żytniej typ 720,

   110 g wody.

   Wymieszać, przykryć ściereczką i zostawić na 3-4 godziny.

3. Dodać:

   350 g mąki żytniej typ 2000 z czego 2 łyżki podprażyć na suchej patelni,

   150 g mąki żytniej typ 720,

   300 g wody,

      1 łyżkę soli,

      1-2 łyżki melasy.

    Ja dodaję jeszcze przeważnie 2 łyżeczki kurkumy i 1/2 łyżeczki ostrej papryki mielonej.

Wszystkie składniki, oprócz soli, wymieszać. Mieszać należy tylko do połączenia składników, nie za długo. Konsystencja ciasta powinna być dość luźna. Przy mieszaniu mikserem nie może się tworzyć bryła ciasta.

W odrobinie wody rozpuścić sól, dodać do ciasta i lekko wymieszać całość (ja dodaję sól rozpuszczoną w wodzie i wymieszaną z kurkumą od razu z resztą składników).

Napełnić ciastem formy prostokątne do połowy ich wysokości, wygładzić smarując powierzchnię ciasta mokrą łyżką, przykryć szczelnie i pozostawić do wyrośnięcia (ok. 3,5 godziny).

Pieczenie: temperatura początkowa piekarnika 225º C. Piec 15 minut z termoobiegiem, potem zmniejszyć do 200º C i jeszcze 30 minut już bez termoobiegu, dalej zmniejszyć do 180º C i dopiec ok. 25 minut.

Po upieczeniu wyjąć z foremek, odwrócić i wystudzić. Włożyć do torebki foliowej. Chleb nadaje się do jedzenia dopiero następnego dnia.

 

 

 

 

Wpis z 09.05.2013 r.

Chleb Liski żytni z zaparką

04.04.2013

Nie wiem jak Wy, ale ja po Świętach mam ochotę raczej na chleb z masłem i z serem. Dlatego dzisiaj proponuję bardzo dobry chlebek żytni. Mirabbelka zmodyfikowała trochę chleb Liski i efekt końcowy jest świetny. Często robię ten chleb i też odrobinkę go zmieniłam.

 

Chleb żytni z zaparką (1 bochenek)

 

Wieczorem poprzedzającym dzień pieczenia wymieszać:

250 g gorącej wody,

50 g mąki żytniej typ 720.

Przykryć naczynie talerzykiem i odstawić.

 

Następnego dnia wymieszać ręcznie lub w maszynie:

200 g zakwasu z mąki żytniej,

300 g mąki żytniej typ 720,

2 łyżki oleju,

1 łyżka brązowego cukru lub melasy,

1/2 łyżki soli,

1 łyżeczka kurkumy.

 

Ciasto jest dosyć rzadkie i nie wymaga długiego wyrabiania. Po wymieszaniu przełożyć do podłużnej foremki (lub wymoczonego podłużnego garnka rzymskiego) wysmarowanej olejem i wysypanej otrębami żytnimi. Pozostawić do wyrośnięcia.

Piekarnik nastawić na ok. 210 st. C. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok. 35 minut (jeśli pieczemy w garnku rzymskim, wstawiamy do zimnego piekarnika i pieczemy mniej więcej tyle samo). Po upieczeniu można wyjąć z foremki i dopiec spód na kratce.

 

 

 

 

Chleb na dwóch zakwasach

17.03.2013

To jeden z moich ulubionych chlebów. Świetnie się go formuje, dobrze wyrasta. Zawsze mi się udawał. Często dodaję do tego chleba trochę posiekanych orzechów włoskich. Przepis J. Hamelmana znalazłam na stronie Tatter o chlebie i troszeczkę go zmieniłam.

 

Chleb na dwóch zakwasach (1 bochenek)

 

Zaczyn pszenny:

40 g białej pszennej mąki chlebowej (przeważnie używam „Pysznej” typ 550),

50 g wody,

1 łyżka dojrzałego płynnego zakwasu.

 

Zaczyn żytni:

40 g mąki żytniej razowej (typ 2000),

35 g wody,

1 łyżeczka zakwasu żytniego.

 

W osobnych miskach wymieszać ze sobą składniki zaczątków. Zakryć szczelnie i pozostawić na 12 godzin w ciepłym miejscu.

 

Ciasto właściwe:

380 g białej pszennej mąki chlebowej,

40 g mąki pszennej razowej (typ 2000),

ok. 200 g wody (lub troszkę więcej, zależy od mąki),

1/2 łyżki soli,

1 łyżeczka kurkumy + szczypta słodkiej papryki (to moje dodatki).

 

Wszystkie składniki oprócz mąki wymieszać, a następnie dodać mąkę. Gdy składniki połączą się w niedbałą masę, szczelnie zakryć i zostawić na 45-60 minut. Następnie zagniatać ciasto przez 5 minut.

Główna fermentacja w temp. 22-23 st. C trwa ok. 2 i 1/2 godziny, w tym czasie ciasto złożyć dwukrotnie co godzinę. Trzeba uformować prostokąt, a potem założyć na siebie górny oraz dolny brzeg, a potem boczne (jak kopertę).

Ja piekę chleb w dużym okrągłym garnku rzymskim lub w naczyniu żaroodpornym z pokrywą. Naczynie żaroodporne lub garnek rzymski (garnek trzeba 15 minut moczyć w wodzie, a następnie wytrzeć wnętrze do sucha) wysmarować olejem, wysypać otrębami i włożyć chleb. Na czas wyrastania – ok. 2,5 godziny – garnek włożyć do torby foliowej (jeśli pieczemy w naczyniu żaroodpornym – trzeba po prostu przykryć pokrywą).

Garnek lub naczynie żaroodporne włożyć do zimnego piekarnika spryskanego wodą i włączyć temperaturę 225 st. C. Piec ok. 35 minut. Po wyjęciu z piekarnika chleb od razu spryskać wodą ze spryskiwacza żeby nadać połysk.

 

 

 

Zakwas pszenny

 

17.03.2013

Oprócz zakwasu żytniego można zrobić również taki zakwas. Przepis wzięłam od Mirabbelki.

Mój zakwas pszenny jest bardziej dziarski niż żytni i zawsze szybciej wyrasta. Oczywiście, jak każdy żywy organizm przeżywa wzloty i upadki, więc po wyrośnięciu opada. Wówczas należy go nakarmić świeżą mąką i wodą.

 

Zakwas pszenny francuski (ok. 600 g)

 

1 dzień

rozmieszać 50 g mąki pszennej razowej (typ 2000) ze 150 ml letniej wody aby uzyskać mieszaninę o konsystencji ciasta naleśnikowego. Pozostawić w cieple ok. 25-30 st. C przykryte ściereczką.

 

2 dzień

daje się już zauważyć pierwsze oznaki fermentacji. Należy dodać dalsze 100 g mąki razowej oraz 100 ml letniej wody i dobrze wymieszać. Ponownie przykryć i odstawić w ciepłe miejsce.

 

3 dzień 

zakwas jest już w pełni wytworzony. Na powierzchni, poprzez lekko wyschniętą ciemniejszą warstwę wierzchnią przebijają się liczne pęcherzyki powietrza. Całość należy dobrze wymieszać. Podczas mieszania daje się wyczuć lekko kwaśny zapach. Dodać dalsze 100 g mąki razowej i 100 ml wody. Dobrze wymieszać.

 

4 dzień

zakwas jest gotowy, co można poznać po licznych pęcherzykach powietrza na powierzchni oraz po przyjemnym, lekko kwaśnym zapachu. Możemy go już użyć do upieczenia chleba.

 

 

 

 

 

Chleb mieszany z dodatkiem ziemniaków na zakwasie ryżowym

03.03.2013

Obiecałam Magdzie chleb bezglutenowy. Zrobiłam taki chleb według przepisu Mirabbelki, ale nie było to proste. Chleb dosyć długo się piecze i łatwo kruszy. Dlatego na zdjęciu jest tylko kromeczka (ta najładniejsza). Zastanawiałam się, że może warto dodać trochę klejącego się ugotowanego ryżu jako lepiszcza? Może dodać trochę klejącego się ugotowanego ryżu zmielonego przez maszynkę? Myślę, że można opanować technikę pieczenia takiego chleba, ale trzeba się tego nauczyć tak, jak kiedyś uczyłam się piec „normalne” chleby na zakwasie. Nie od razu były doskonałe. Przymierzę się jeszcze, a na razie podaję przepis, który wykorzystałam.

 

Chleb mieszany z dodatkiem ziemniaków na zakwasie ryżowym

 

Zakwas:

150g mąki ryżowej, najlepiej ze świeżo zmielonego ryżu pełnoziarnistego,

150g wody mineralnej gazowanej,

1 łyżeczka brązowego cukru,

1/2 łyżeczki soku z cytryny lub 1 łyżeczka świeżego soku jabłkowego (nie z kartonu).

 

Ciasto (ok. 900 g):

300 g zakwasu ryżowego,

300 g dowolnej mąki bezglutenowej (z amarantusa, gryczanej, sojowej, ryżowej, kukurydzianej),

20 g ziaren słonecznika lub innych ziaren albo rozdrobnionych orzechów,

150 g puree z ugotowanych ziemniaków,

150 g wody mineralnej gazowanej (wzięłam troszkę więcej),

1 łyżka oleju,

1,5 łyżeczki soli.

 

Przygotowanie zakwasu:

wszystkie składniki wymieszać, przykryć naczynie ściereczką, odstawić w temp. ok. 30 st. C na 3-4 dni, aż zacznie się fermentacja, tzn. pokażą się bąbelki. Z otrzymanego tą metodą zakwasu odłożyć 2 łyżki do lodówki, żeby nie przygotowywać go od początku. Trzeba tylko systematycznie dodawać świeżą mąkę i wodę, aby otrzymać nową porcję aktywnego zakwasu do następnego wypieku.

 

Przygotowanie ciasta:

Ugotować ziemniaki, zmiksować je lub przepuścić przez praskę.

Składniki ciasta wymieszać, dodając stopniowo wodę, a na końcu sól, olej i ziarna lub orzechy. Ciasto powinno być dość luźne, aby łatwo dawało się mieszać łyżką. Przykryć i odstawić na 40 minut.

Ciasto włożyć do formy wysmarowanej olejem. Wygładzić powierzchnię łyżką. Przykryć ściereczką, a potem folią, odstawić do wyrośnięcia na 3-4 godziny w cieple, np. w zamkniętym piekarniku z włączoną żarówką.

Piekarnik nagrzać do temp. 240 st. C, wsunąć formę z chlebem, po 10 min. zredukować temperaturę do 200 st. C i piec ok. 50 minut.

Na 10 minut przed końcem pieczenia posmarować powierzchnię chleba olejem.

Po upieczeniu wyjąć z piekarnika i ostudzić na kratce.

 

 

 

Chleb borodinsky

24.02.2013

To jeden z moich ulubionych chlebów znalezionych na blogu Mirabbelki. Oprócz składników podanych w przepisie zawsze dodaję jeszcze 1/2 łyżeczki kurkumy natomiast nie używam ani kminku ani kolendry, bo nie lubię. W związku z tym nie jestem pewna, czy mój chleb powinien nazywać się borodinsky. Troszkę przetworzyłam przepis oryginalny, ale wychodzi pyszny chlebek.

Chleb borodinsky (1 bochenek)

Składniki na zakwas 160 g:

70 g aktywnego zakwasu z mąki żytniej razowej typ 2000,

40 g wody,

50 g mąki żytniej razowej typ 2000.

Wziąć aktywny zakwas, dodać wodę i mąkę, dobrze wymieszać i odstawić na 4-5 godzin w temperaturze 30 st. C.

Składniki na zaparkę 400 g:

80 g mąki żytniej razowej typ 2000,

30 g czerwonego słodu żytniego (ja stosuję melasę buraczaną, ewentualnie miód),

1 łyżeczka kolendry zmiażdżonej w moździerzu (nie używam),

1 łyżeczka mielonego kminku (nie używam),

280-300 g wody.

Zmieszać składniki, zalać wrzątkiem, dobrze wymieszać, przykryć naczynie talerzykiem i odstawić do ostygnięcia.

Składniki ciasta ok. 900 g:

160 g zakwasu j.w.,

400 g zaparki j.w.,

250 g mąki żytniej razowej typ 720,

90-100 g mąki pszennej chlebowej (używam przeważnie typ 550),

1/2 łyżki soli,

30 g miodu,

10 g cukru trzcinowego.

Zmieszać wszystkie składniki do uzyskania niezbyt ścisłego ciasta (w razie potrzeby dodać trochę wody). Nie wyrabiać zbyt długo. Przykryć i odstawić na 40 minut-1 godzinę.

Ciasto przełożyć łyżką do formy wysmarowanej olejem i wysypanej otrębami żytnimi do 3/4 jej wysokości. Wygładzić powierzchnię mokrą łyżką, szczelnie przykryć i zostawić do wyrośnięcia w temperaturze pokojowej (ciasto powinno przyrosnąć do brzegów formy) na 5-7 godzin.

Wstawić foremkę do zimnego piekarnika (piekę w garnku rzymskim) spryskanego wodą i piec ok. 1 godzinę.

Kroić po ostygnięciu lub następnego dnia.

 

 

 

Zakwas żytni

  

24.02.2013

Zakwas otrzymujemy z mąki żytniej (najlepiej razowej) i wody.  Garść mąki (ok. 100 g) należy wymieszać z letnią wodą aby uzyskać konsystencję gęstej śmietany, a następnie dodawać mąkę i wodę raz na dobę przez 4-5 dni. Co 12 godzin dodatkowo mieszamy aby wprowadzić powietrze do zakwasu. Naczynie z mieszaniną powinno stać w ciepłym miejscu, najlepiej w temperaturze 25-30 st. C.

Na powierzchni zakwasu powinny wytworzyć się pęcherzyki powietrza. W jakiś czas po „dokarmieniu” zakwas powinien zacząć rosnąć, wyrosnąć, a później opaść. Cały proces trwa kilka godzin. Gdy jest ciepło dzieje się to szybciej, a gdy chłodno – wolniej.

Po uzyskaniu zakwasu od razu należy go użyć do pieczenia chleba.

 

 

 

O pieczywie na zakwasie

24.02.2013

Zacznę od tego, iż chleb na zakwasie piekę od 2 lat i zawdzięczam to Mirabbelce, która na stronie chleb.info.pl, zamieściła mnóstwo informacji o pieczeniu chleba. Pragnę Jej za to podziękować i zamieścić na swoim blogu informacje na temat chleba na zakwasie.

Przede wszystkim chcę powiedzieć, że istnieją u nas dobre piekarnie, ale też sporo gorszych i nie jest łatwo kupić dobry chleb. Taki chleb jest albo tani (bo np. bez polepszaczy), albo drogi (bo np. z mąką razową, która nie wiedzieć czemu jest obecnie droższa niż biała). Niepokojące jest to, że często ktoś, kto pracuje przy wyrobie jedzenia nie chce jeść produktów ze swojego zakładu. Twierdzi, że nie będzie tego jadł, bo widział, jak to się robi. Tak było z pewnym młodzieńcem, który zalecał się do mojej koleżanki i przynosił Jej rodzinie codziennie świeże pieczywo z osiedlowej piekarni. Było świeże i bardzo smakowało, ale młodzieniec nie chciał kanapki argumentując jak wyżej.

Pieczywo upieczone w domu jest bardzo dobre i widzimy jak się robi. Zrobienie takiego pieczywa nie jest trudne i wymaga jedynie opanowania techniki, a przede wszystkim czasu. Polecam chleby żytnie z formy, bo nie trzeba ich wyrabiać.

 

Przechowywanie zakwasu

Gdy wyhodujemy zakwas, trzeba go przechować do następnego pieczenia. Młody zakwas nie jest jeszcze zbyt silny i stabilny. Z czasem się ustatkuje i przybędzie mu siły. Zakwas w piekarniach ma często wiele lat.

Zakwas, zwłaszcza młody, może się popsuć. Ponieważ kiedyś mój młody zakwas tak zrobił, teraz mam dla bezpieczeństwa „kopie zapasowe”, czyli ok. 2 łyżek w zamrażalniku i ok. 2 łyżek suszonego w zakręconym słoiku w szafce. Co pewien czas wymieniam te rezerwy na świeże.

Zakwas, z którego robię pieczywo co tydzień, trzymam w lodówce w miseczce przykrytej spodeczkiem. Kiedy nadchodzi czas pieczenia, wyjmuję go z lodówki, wyrzucam wierzchnią warstwę, biorę trochę do bieżącego wypieku, do miseczki dodaję świeżej mąki i wody, mieszam i wkładam z powrotem do lodówki.

 

Wyrastanie chleba na zakwasie

Chleby pszenne mają sporo glutenu i dlatego łatwo uformować z nich bochenki. Takie bochenki umieszczam w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym olejem rzepakowym lub oliwą i wysypanym otrębami (można też położyć liść chrzanu), przykrywam pokrywą i pozostawiam przykryty podczas wyrastania i w pierwszej fazie pieczenia. Piekę również w garnkach rzymskich, które należy wymoczyć przed włożeniem do nich ciasta, a potem wysmarować i wysypać otrębami. Cenię sobie te szklane lub gliniane naczynia, bo pieczywo na zakwasie wyrasta kilka godzin i trawiłoby metalowe foremki. Metalową foremkę można jednak przystosować, wykładając ją papierem do pieczenia.

Pieczywo na zakwasie potrzebuje czasu i ciepła. Gdy jest ciepło – wyrasta szybciej, gdy chłodno – dłużej. Trzeba znaleźć mu jak najcieplejsze i najprzytulniejsze miejsce i zostawić na kilka godzin w spokoju. Natomiast gdy nie mamy czasu na pieczenie, można naczynie z ciastem włożyć na noc do lodówki (byle nie na zbyt długo, bo będzie za kwaśne).

 

Pieczenie 

Do pieczenia pieczywa na zakwasie każdy początkujący piekarz musi się przymierzyć, bo zachowuje się ono inaczej niż to na drożdżach. Do piekarnika wkładamy w pełni wyrośnięty bochenek, bo przeważnie on już nie urośnie, a nie całkiem wyrośnięty pęknie podczas pieczenia.

Trzeba pamiętać, że każdy piekarnik jest inny i czas pieczenia niekoniecznie będzie taki sam, jak w przepisie. Dlatego każdy piekarz musi się zorientować, na czym polega pieczenie takiego chlebka. Moje chleby na początku nie zawsze się udawały. Teraz wiem, że upieczony chleb jest podrumieniony i łatwo daje się wyjąć z formy. Gdy się go postuka w spód – wydaje głuchy dźwięk. Jeśli spód nie jest twardy, chleb należy jeszcze na parę minut włożyć do piekarnika już bez foremki.

Naczynia z chlebem, zwłaszcza grube garnki rzymskie, stawia się na kratce rusztu, a nie na blasze, bo wówczas łatwiej podpiekają się na spodzie. Kratka powinna być umieszczona na pierwszym poziomie od dołu piekarnika.

Upieczone chleby studzimy na kratce, a żeby błyszczały, trzeba je zaraz po wyjęciu z foremki spryskać wodą ze spryskiwacza.