Archiwum kategorii: Potrawy z nabiału

Szakszuka

W Omanie czułam się bardzo dobrze, bo kocham ciepło i Ocean Indyjski. Temperatury nie przekraczały 30 st. C, a Ocean miał o stopień niższą temperaturę. Poza tym Oman jest sułtanatem, czyli królestwem i należy do najbezpieczniejszych krajów na świecie. Ludzie bardzo przyjaźni dla obcokrajowców i wielu Polaków ostatnio tam podróżuje w poszukiwaniu witaminy D i kąpieli. W Omanie oferują turystom mieszkania do sprzedania lub na wynajem. Można uzyskać status rezydenta, a jak mówił nasz przewodnik, również obywatelstwo wraz z kupnem mieszkania. Omańczycy mają średnią pensję podobną do naszej. Zarabiali 2 x więcej, bo to bogaty kraj, ale sułtan obciął obywatelom pensje o połowę, by ich skłonić do pracy, którą zaczęli zaniedbywać. Pracuje tam mnóstwo obcokrajowców z różnych krajów. My poznaliśmy Polkę, która przeprowadziła się na stałe do Omanu i na razie wynajmuje mieszkanie, ale docelowo planuje kupić. Ma status rezydenta. Prowadzi z Omańczykiem firmę oprowadzającą wycieczki i twierdzi, że świetnie jej się mieszka i pracuje. W dalszej części kilka migawek z Omanu.

W Omanie można zjeść pyszne arabskie potrawy, m. in. szakszukę, czyli jajka z warzywami.

 

Szakszuka

 

1/2 papryki czerwonej

1/2 pomidora

1/2 niedużej cebuli

1 ząbek czosnku

2 jajka

sól, pieprz, mielony kumin, ewentualnie harissa

oliwa do smażenia

 

Na patelni rozgrzać trochę oliwy, wrzucić czosnek przeciśnięty przez praskę, paprykę oraz cebulę pokrojone w kosteczkę i przyprawy do smaku. Dusić, mieszając, aż warzywa troszeczkę się podsmażą. Wówczas dodać połówkę obranego ze skórki i pokrojonego pomidora i dusić dalej ok. 10-15 minut, mieszając od czasu do czasu, aż całość trochę zgęstnieje.

Zrobić 2 dołki i wbić do nich jajka. Przykryć pokrywką i podsmażać na średnim ogniu, aż białka się zetną. Podawać z chlebkami pita lub ze zwykłym pieczywem.

Kucharz w Omanie robił szakszukę z jajkami sadzonymi jak powyżej albo normalnie jajecznicę z warzywami. Obydwie formy bardzo mi smakowały, bo lubię takie połączenie i często robię w domu podobną jajecznicę bez arabskich przypraw.

 

A teraz zapraszam do kilku słonecznych miejsc w Omanie.

Rub Al Khali. Ogromna piękna pustynia z drobnym piaskiem w sam raz nadająca się do jakiegoś filmu.

Mój ulubiony Ocean Indyjski.

Wadi Dawkah i plantacja kadzidłowców, z których pochodzi doskonałej jakości kadzidło, czyli zastygła żywica.

Muzeum kadzidła w Salalah. Najlepszej jakości jest kadzidło o jasnej barwie. Kiedyś kadzidło było droższe od złota.

Mój ulubiony ser shellal z czarnuszką, podobny trochę w smaku do naszych serów góralskich, ale o konsystencji jakby serowych kłaczków. Codziennie się nim objadałam. Teraz kupiłam sobie oscypki.

 

 

 

 

 

Jajka faszerowane pieczarkami

Święta za pasem, więc proponuję jajka faszerowane wg przepisu Ani.

Jednocześnie życzę wszystkim pogodnego nastroju i dużo zdrowia. W czasie Świąt i po nich 🙂

 

Jajka faszerowane pieczarkami i szczypiorkiem

 

5 jajek na twardo

1 jajko surowe

170 g pieczarek

pęczek szczypiorku

bułka tarta

masło

olej

sól, pieprz

 

Pieczarki umyć i drobno posiekać, podsmażyć na oleju.

Jajka w skorupkach przekroić ostrym nożem na połówki. Delikatnie wyjąć jajka ze skorupek, rozdrobnić widelcem. Dodać podsmażone pieczarki, drobno posiekany szczypiorek, surowe jajko, przyprawy i dobrze wymieszać.

Włożyć farsz do skorupek, szybko zanurzać wierzch jajek w tartej bułce i podsmażyć na rozgrzanym maśle.

 

 

 

Burek w cieście filo

Lubię robić ciasto filo (po grecku: liść). W odróżnieniu od ciasta francuskiego, którego wykonanie jest dla mnie męczące, robienie ciasta filo to przyjemność. Lubię, gdy płat ciasta robi się tak cieniutki, że można przez nie zobaczyć nawet zadrukowaną stronę i od razu można go wykorzystać, np. do burka czy baklawy.

Ciasto można kupić gotowe, można też zamrozić, ale ja tego nie robiłam.

Burek jest robiony nie tylko w Turcji, ale też w Grecji, w krajach bałkańskich i arabskich. Występuje także pod innymi nazwami, w różnych wariantach, z różnymi nadzieniami i przyprawami. Burek można robić w formie nakładanych na siebie płatów ciasta, ale też można zwijać rulony i układać je spiralnie w foremce.

Ponieważ lubię robić tę potrawę, więc testowałam różne przepisy i wypracowałam swój ulubiony wariant. Podaję trzy klasyczne tureckie nadzienia, ale sama najbardziej lubię burek z mięsem. Pamiętając, że Turcja jest krajem muzułmańskim, przymierzałam się do robienia burka z cielęciną albo jagnięciną. Ostatecznie robię go najchętniej z mielonym mięsem gulaszowym z indyka. Mam ochotę zrobić bardziej swojską wersję z grzybami albo z nadzieniem jak do pierogów ruskich.

Przygotowując burek korzystałam m. in. z przepisu Wypieki Beaty oraz Ugotuj.to.

 

Burek

 

Ciasto:

2 i 2/3 szklanki mąki pszennej typ 500

1/2 – 3/4 szklanki ciepłej wody (ilość wody zależy od mąki – trzeba użyć tyle, by ciasto było miękkie i sprężyste)

1 łyżeczka soli

2 łyżki oliwy

mąka ziemniaczana do podsypywania

200 g masła

 

Zagnieść ciasto z mąki, soli i wody. Wodę należy dodawać stopniowo i wyrabiać tak długo, by ciasto było sprężyste i odchodziło od ręki. Na dłoniach rozetrzeć po trochu oliwy i wyrabiać, aż do stopniowego wyczerpania oliwy.

Miskę z ciastem przykryć folią spożywczą lub wilgotną ściereczką i odstawić na 2 godziny.

 

Nadzienie:

1) Serowe:

400 g twarogu półtłustego

200 g sera feta

2 ząbki czosnku

1 łyżka jogurtu

sól, pieprz

Przygotowanie: Twaróg oraz fetę ugnieść widelcem, dodać przeciśnięte ząbki czosnku, jogurt, sól oraz pieprz i dobrze wymieszać.

 

2) Szpinakowe:

100 g mrożonego szpinaku

200 g sera feta

200 g twarogu półtłustego

3 ząbki czosnku

sól, pieprz

 

Przygotowanie: Szpinak podsmażyć w garnku wraz z przeciśniętymi ząbkami czosnku, dodać fetę, twaróg i przyprawy. Ugnieść wszystko razem widelcem i dobrze wymieszać.

 

3) Mięsne:

400 g mielonego mięsa (ja używam mięsa indyka na gulasz, ale może też być jagnięcina)

2 ząbki czosnku

1 cebula

sól, pieprz, papryka, bazylia, oregano

 

Przygotowanie: Cebulę pokroić w kostkę i podsmażyć na oliwie, dodać posiekany czosnek i podsmażyć razem z odrobiną soli. Następnie zmielić razem z mięsem i podsmażyć wszystko na patelni. Pod koniec smażenia dodać przyprawy.

 

Spód tortownicy (u mnie o średnicy 24 cm) wysmarować masłem, a pozostałe masło roztopić w rondlu. Odrywać większe kulki ciasta (resztą trzymać pod przykryciem, by nie obsychało) i wałkować na blacie podsypanym cieniutko mąką ziemniaczaną (nie łączy się z ciastem tak bardzo jak pszenna), aż ciasto będzie bardzo cieniutkie i prawie przejrzyste. Wycinać koła talerzykiem o średnicy 24 cm. Pierwsze kółko położyć na spodzie tortownicy i posmarować stopionym masłem za pomocą pędzla kuchennego. To samo zrobić z następnymi kółkami, każde smarując masłem. Położyć w ten sposób 6-7 warstw, które będą stanowić spód burka. Rozciągnąć te warstwy na tyle, by uzyskać boki burka (natłuszczone ciasto można delikatnie rozciągać – nie przerwie się). Ostatniej warstwy nie trzeba smarować masłem, tylko rozłożyć na niej połowę nadzienia. Następnie położyć 4 warstwy (ostatniej nie smarować masłem) i rozłożyć drugą połowę nadzienia, po czym położyć warstwy uzyskane z reszty ciasta.

Uwagi dotyczące ciasta: mąkę podsypywać do wałkowania w jak najmniejszej ilości, by ciasto nie było zbyt twarde – tylko tyle, ile trzeba, by rozwałkować jak najcieńsze ciasto. Nie należy się przejmować, jeśli ciasto się przerwie, albo powstaną drobne fałdki, bo natłuszczone ciasto da się odpowiednio rozciągnąć i ułożyć na poprzednich warstwach.

Ciasto, które już zostało rozwałkowane, ułożyć ładnie z kawałków, by utworzyć następnie kółko, a nie wałkować ponownie. W ten sposób część warstw będzie z całych kółek, a część z kawałków. Ważne, by górna warstwa była na pewno całym kółkiem i ładnie wyglądała.

Warstw ciasta nie przyciskać do siebie – smarować delikatnie masłem.

Po uformowaniu boczków, założyć obręcz na spód tortownicy na spód z burkiem, posmarować masłem wierzch i włożyć blaszkę do piekarnika rozgrzanego do temp. 200 st. C. Piec ok. 30 minut (ciasto jest lepsze gdy nie jest zbyt mocno wypieczone).

 

 

 

 

 

 

 

Trochę egzotyki

Lubię te chińskie jajka i co jakiś czas je robię, zwykle na Wielkanoc. Jajka są inne niż wszystkie i zawsze zwracają na siebie uwagę na stole, a ponieważ nie robiłam ich od kilku dobrych lat, więc trzeba powtórzyć.

Przepis znalazłam w swoim starym notesie.

Jajka herbaciane

8 jajek

1 łyżeczka soli

Składniki zalewy:

2 łyżki ciemnego sosu sojowego

2 gwiazdki anyżu

1 i 1/2 łyżki herbaty liściastej

ok. 2 cm kory cynamonu

kawałek suszonej skórki z pomarańczy lub mandarynki

1/2 łyżeczki soli

Jajka ugotować na twardo w osolonej wodzie (10 minut). Ugotowane, gorące jajka odcedzić, przelać zimną wodą i ostudzić.

Trzonkiem noża delikatnie potłuc skorupki, aby uzyskać wzór spękania.

Jajka włożyć do garnka, dodać składniki zalewy i tyle zimnej wody, by zakryła jajka. Zagotować na silnym ogniu, następnie zmniejszyć ogień do minimum i gotować przez 3 godziny. Podczas gotowania uzupełniać odparowaną wodę, aby jajka zawsze były przykryte.

Po 3 godzinach gotowania zdjąć garnek z ognia, a jajka pozostawić w płynie przez 36 godzin.

Przed podaniem jajka obrać ze skorupek i podawać w całości lub pokroić na połówki, aby widoczne były wzorki.

Jajeczka przepiórcze panierowane

 

Wielkanoc będzie w tym roku dosyć późno i podobno zimna, niestety. Dlatego trzeba nadrobić atmosferą i ciepłem przy świątecznym stole. Ja dopiero wychodzę z przeziębienia, które trwało 2 tygodnie i było wyjątkowo dokuczliwe. Tęsknię do lata!

A niżej smaczna propozycja na świąteczny stół. Kiedyś widziałam przepis na kurze jajka panierowane, a ja zrobiłam przepiórcze – takie na raz. Można wbić w każde jajeczko wykałaczkę.

Życzę wszystkim pięknych, smacznych i radosnych Świąt!

 

Jajeczka panierowane

 

15 jajeczek przepiórczych ugotowanych na twardo i obranych ze skorupek

3 jajeczka przepiórcze surowe

bułka tarta

sól, pieprz

olej do smażenia

 

3 surowe jajeczka wbić do miseczki i ubijać przez chwilę widelcem wraz z solą i pieprzem. Do drugiej miseczki nasypać tartej bułki. Ugotowane jajeczka zanurzać w surowych, obtoczyć w tartej bułce i smażyć na głębokim tłuszczu do zrumienienia.

 

 

 

Pyszne leniwe pierogi mojej Mamy (bez bicia piany)

05.02.2017

Te pierogi (dlaczego pierogi właściwie?) leniwe jadłam tylko u Mamy. Robi się je bardzo szybko, więc obiad jest może być gotowy w ciągu 15 minut. Trzeba tylko nabyć biały ser, z którego nie leje się woda, bo wtedy należałoby dodać sporo mąki, a chodzi o to, by mąki było jak najmniej. Jeśli mąki będzie za dużo – pierogi będą twarde, a przecież mają być mięciutkie i pyszne.

Takie leniwe lubię też za to, że nie trzeba ubijać piany, co skraca i upraszcza przygotowanie dania.

 

Leniwe pierogi

 

160 g zwartego sera białego

30 g mąki + trochę do podsypania

1 jajko

Nalać wody do większego garnka i postawić na gazie, by się zagotowała.

Jajko wbić do głębokiego talerza i ubijać widelcem, aż na całej powierzchni pokażą się bąbelki. Wtedy dodać twaróg, rozgnieść widelcem i wymieszać z ubitym jajkiem. Na końcu dodać mąkę i ręką wyrobić ciasto (niedługo – do połączenia składników).

Blat oprószyć mąką. Z ciasta utoczyć wałki grubości palca, a następnie pokroić je skośnie na kluski. Gdy woda się zagotuje, osolić ją i nalać troszkę oleju, żeby leniwe się się sklejały. Wrzucać leniwe partiami. Po wrzuceniu zamieszać zawartość garnka, zmniejszyć ogień i gotować jeszcze przez parę sekund. Wyłowić łyżką cedzakową.

Na talerzu polać zrumienioną na maśle bułeczką tartą i posypać cukrem.

 

 

 

Labneh – ser jogurtowy

Ten ser był już na wielu blogach, ale u mnie nie było. I chcę, żeby był, bo bardzo go lubię. Zajmuje u mnie drugie miejsce zaraz po prawdziwym twarogu z wiejskiego mleka. Ser z gęstego jogurtu greckiego jest bardzo smaczny do kanapek, ale można go traktować jak normalny twaróg i używać do sernika czy leniwych pierogów.

Pierwszy raz zrobiłam ten twaróg już dość dawno. Poczytałam sobie o nim na blogach arabskiesmaki.blogspot.com, Smakowe Kubki i Karo in the Kitchen.

Dowiedziałam się, że ser jogurtowy, czyli labneh (labni, lebni, zabedi) jest robiony na Bliskim Wschodzie, w Azji Środkowej i Indiach z mleka krowiego lub wielbłądziego. Żeby zrobić dobry ser, należy najpierw wybrać dobry, gęsty jogurt, w którym nie powinno być innych dodatków niż odpowiednie szczepy bakterii i mleko (nie w proszku i bez różnych zagęstników). Z jogurtu należy usunąć serwatkę i proponuję jej nie wylewać, gdyż zawiera ona białko i witaminy. Serwatka jest produktem fermentacji, ma dużą wartość odżywczą i wspaniałe właściwości. Można ją pić, można przemywać skórę – szczególnie przy wypryskach czy uczuleniach. Można nią też polewać listki roślin, gdy chorują. Zresztą zwykle to, co najcenniejsze w kuchni wyrzucamy albo wylewamy, więc serwatkę lepiej zużyć.

Aby uzyskać ser jogurtowy, należy przygotować:

jogurt grecki – 1 lub 2 duże kubki

1/2 łyżeczki soli

sitko

gazę lub lnianą ściereczkę

Sitko ustawić na misce, wyłożyć podwójnie złożoną gazą lub ściereczką. Jogurt wylać na ściereczkę, dodać sól, wymieszać, ściereczkę zwinąć i cały zestaw włożyć do lodówki.

Po ok. 10-12 godzinach uzyskujemy twaróg na kanapki.

Po ok. 24-48 godzinach mamy już ser na sernik. Można też zrobić szanklisz – serek w oliwie, a właściwie serowe kuleczki. Trzeba je robić rękami posmarowanymi oliwą i obtaczać w przyprawach. Do obtaczania można użyć ulubionych świeżych lub suszonych przypraw: za’ataru, mięty, chili, posiekanej natki pietruszki, oregano, tymianku, papryki, bazylii, pieprzu, orzechów lub ziarna sezamowego (można je przedtem uprażyć). Po obtoczeniu kulki umieścić na tacy wyłożonej ręcznikami papierowymi w lodówce i zmieniać te ręczniki, aż będą suche (przez 3-4 dni). Wtedy kulki umieścić w wyparzonych słoikach, wrzucić też obrany ząbek czosnku i zalać oliwą lub olejem rzepakowym. Oliwa powinna całkowicie zakryć kulki i trzeba jej jeszcze trochę dolać, bo ser, który będzie wystawał – zepsuje się. Słoiki należy zakręcić i włożyć do lodówki na przynajmniej 4 dni do podobno ponad 1 roku (nie próbowałam trzymać tak długo), z tym, że z czasem ser staje się coraz bardziej kwaśny. Szanklisz jest serem dojrzewającym i nadaje się na przekąski, do kanapek albo do sałatek.

Wpis z 30.10.2016 r.

P1010006-002.JPG

Jajka faszerowane z „kawiorem” z pestek papai

Przeżywałam wahania, czy napisać o jajkach faszerowanych po Świętach, kiedy może wiele osób zjadło sporo jajek i ma przesyt. Chciałam jednak podzielić się swoim pomysłem, bo jajka faszerowane przygotowuje się także na różne przyjęcia.

Kupiłam kilka razy papaję w Biedronce i chciałam zachęcić Was do tego, by wykorzystać również jej pestki. Niejednokrotnie pisałam o tym, że pestki to potęga – zawierają potencjał całej rośliny. Pestki papai są szczególnie cenne, gdyż działają przeciw wszelkim pasożytom w naszym organizmie i są korzystne dla wątroby. Ostatnio nawet oglądałam któryś odcinek programu podróżniczego, w którym Wojciech Cejrowski mówił o tym, iż 3 pestki papai dziennie dobrze jest połknąć na odrobaczenie i ameby, a 7 pestek na gorączkę oraz ból głowy.

Gdy podawałam przepis na zajączki w kabrioletach:

http://dorodnepomidory.bloog.pl/id,354007657,title,Zajaczki-w-kabrioletach,index.html

i pisałam, by dodać do nich chrzanu, nie wspomniałam, że gdy mam papaję, to do jajek z szynką dodaję właśnie jej rozgniecione pestki zamiast tartego chrzanu, a wierzch smaruję jogurtem i kładę na niego całe pestki udające kawior. Pestki mają smak chrzanu i smakowo świetnie go zastępują.

Co do ilości, to wystarczy połówka jajka z pestkami na osobę.

Wpis z 30.03.2016 r.

Zajączki w kabrioletach

Tak podane jajka faszerowane powinny się spodobać, bo nie dość, że są smaczne, to w dodatku naprawdę jadą na swoich rzodkiewkowych kółkach. Na pewno będą atrakcją dla dzieci, ale podobno wszyscy jesteśmy dorośli dopóki nie dostaniemy kawałka folii bąbelkowej albo… jajek na kółkach.

Jajka faszerowane

3 jajka ugotowane na twardo

25 g wędzonej szynki

1 łyżeczka majonezu

1 łyżka (lub więcej) jogurtu naturalnego

1/2 łyżeczki utartego chrzanu

sól, pieprz

malutkie korniszonki na zajęcze uszka

małe rzodkiewki

ewentualnie posiekany szczypiorek lub natka do farszu

Jajka obrać ze skorupek, przekroić wzdłuż na pół, wybrać żółtka i zmiksować je z posiekaną szynką, majonezem, jogurtem, chrzanem i przyprawami. Napełnić farszem białka i wsadzić uszy z korniszonków.

Rzodkiewki pokroić w grubsze plasterki i nadziać je na wykałaczki, a na nich ustawić jajka.

Dla jajek ułożyłam pobocze z karbowanej sałaty i udekorowałam pomidorkami koktailowymi.

W ubiegłych latach robiłam ozdoby z moich ulubionych jajek przepiórczych. To były myszki z ogonkami i uszkami z rzodkiewek…

P4200016.JPG

…albo muchomorki z kapeluszami z połówek pomidorków koktailowych z kropeczkami z majonezu:

Wpis z 23.03.2016 r.

P1010010-030.JPG

Ser biały pieczony z ziołami

Wczoraj przeszła wielka burza. Błyskawica i piorun – potężne małżeństwo. Gdy ona błyśnie, a on natychmiast zaryczy, wtedy wiadomo, że jesteśmy w epicentrum burzy. Wczoraj byliśmy. Złamana jak zapałka topola runęła na czyjś zaparkowany samochód. Dzisiaj jadąc do domu widzieliśmy więcej takich złamanych na pół albo wyrwanych z korzeniami drzew. Uwielbiam obserwować burze, ale skutki tej ostatniej mnie zmartwiły.

Ostatnio kilka razy piekłam biały ser w ziołach. Przygotowałam ser do pieczenia tak, jak schab tylko nie dodałam przeciśniętego czosnku, a jedynie majeranek. Później próbowałam miętę, ale najbardziej smakuje mi z z tymiankiem lub macierzanką. Można jednak eksperymentować z dodatkami. Najlepiej mi się piecze ser z wiejskiego dworku.

Cały trójkącik sera trzeba posmarować olejem rzepakowym, natrzeć porządnie solą i ulubionymi posiekanymi ziołami (świeżymi lub suszonymi), zawinąć z powrotem w papier od sera i włożyć w torebkę plastikową. Włożyć na kilka godzin, a najlepiej na całą noc do lodówki. Następnego dnia piec w naczyniu żaroodpornym w temperaturze 200º C przez 45-60 minut (w zależności od tego, czy chcemy bardziej przyrumienić – ja chciałam). Po upieczeniu dobrze jest pozwolić serkowi trochę ostygnąć, aby się mniej kruszył. Całkiem schłodzony jest już na tyle twardy, że można go kroić na cieńsze plastry.

Wpis z 26.07.2015 r.

Jajka faszerowane awokado

Bardzo lubię awokado i często je jadam, odkąd zaczęto sprowadzać tę tłustą „gruszkę” do Polski. Ten przepis na jajka faszerowane awokado należy do jednych z pierwszych w moim starym notesie. Jak mam więcej czasu, robię jajka faszerowane również z jajek przepiórczych, które bardzo dekoracyjnie wyglądają.

Gdyby ktoś się oburzył, że sałata została pocięta, a nie porwana wyjaśniam, że nigdzie nie znalazłam wytłumaczenia, dlaczego nie może być. Dlaczego, np. cykorię, która należy do tej samej rodziny, można ciąć nożem, a sałatę nie. Tylko w jednej książce znalazłam informację, że sałatę trzeba rozrywać, a nie ciąć, ale nie wyjaśniono dlaczego. Znalazłam natomiast, np. w książce lekarki Jadwigi Górnickiej, przepis na leczniczy napar, gdzie sałatę należy pociąć na paseczki (a nie rozszarpać!). Być może nie należało ciąć sałaty w dawnych czasach żelaznymi nożami, ale obecnie, gdy noże są robione ze stali nierdzewnej albo są ceramiczne, chyba już nie ma przeciwwskazań.

Jajka faszerowane awokado

8 jajek

1 mały owoc awokado

1 łyżka soku z cytryny

1 łyżka utartego żółtego sera

2 łyżki majonezu

1 mała cebula

sałata

sól, pieprz

olej do smażenia

Jajka ugotować na twardo, ostudzić, obrać, przekroić wzdłuż, wyjąć żółtka. Awokado, startą i podsmażoną na oleju cebulę, żółtka, majonez, sok z cytryny, ser i przyprawy utrzeć na puszystą masę. Białka napełnić masą i ułożyć na liściach sałaty.

Wpis z 17.04.2014 r.

Czas na rzeżuchę!

Teraz jest czas żeby wysiać rzeżuchę. Kiedyś zdarzało mi się o tym zapominać i siałam ją za późno, ale teraz już pamiętam.  A bez zielonego pólka rzeżuchy Wielkanoc nie jest taka jak lubię.

Jak młodzież o czymś zapomina, to mówi się, że roztargniona, ale jak ktoś starszy, to że ma sklerozę. Z tego wynika, że sklerozy jeszcze nie mam. 

Dzisiaj jajka z zieleniną, które kiedyś znalazłam na gotowanie.onet.pl.

Jajka z rzeżuchą

8 jajek ugotowanych na twardo

po 1/2 pęczka szczypiorku i koperku

2 łyżki gęstej śmietany

1 łyżka musztardy

4 łyżki majonezu

sól, pieprz

rzeżucha

Jajka obrać, przekroić na pół, wyjąć żółtka, rozgnieść je widelcem i połączyć z posiekanym szczypiorkiem i koperkiem. Wymieszać ze śmietaną i musztardą, przyprawić do smaku. Wypukłą część białek posmarować majonezem i obtoczyć w posiekanych listkach rzeżuchy. Z masy żółtkowej uformować kulki i włożyć je w zagłębienia.

Wpis z 12.04,2014 r.

Majonez

Gdy go robiłam po raz pierwszy, zupełnie mi nie wyszedł. Miałam 16 czy 17 lat i nigdy później w swoim życiu nie czułam się taka mądra, jak wtedy. Po prostu wpadło nastolatce do głowy żeby zrobić majonez, wzięłam jajka z lodówki i… majonez oczywiście się zwarzył.

Nieczęsto robię majonez w domu, ale pamiętam tamto doświadczenie. Teraz jestem już tak ostrożna, że jajka wyjmuję z lodówki w przeddzień i chowam do szafki. I o to właśnie chodzi – żeby majonez się udał, jajka muszą mieć temperaturę pokojową. Drugą ważną rzeczą jest dodawanie oleju lub oliwy – dosłownie po kropelce. Kiedy przestrzega się tych dwóch warunków, majonez nie może się nie udać. Samo wykonanie trwa około 10 minut.

Majonez

2 żółtka

250 ml oliwy lub oleju

2-3 łyżeczki soku z cytryny lub octu (ja używam pół na pół sok z cytryny i ocet jabłkowy)

1 łyżeczka cukru pudru

sól, pieprz biały do smaku

Jajka umyć (można sparzyć) i wytrzeć do sucha. Żółtka utrzeć ze szczyptą soli (najlepiej mikserem). Nie przerywając ucierania, dodawać po kropelce olej, a gdy masa zgęstnieje, dodać sok z cytryny lub ocet i, po trochu, resztę oleju. Jeśli chcemy uzyskać majonez dekoracyjny, a zaczyna robić się zbyt rzadki, można dodać nieco mniej oleju. Na koniec doprawić cukrem, solą i pieprzem. Jeśli okaże się, że majonez jest za mało pikantny, można dodać jeszcze trochę octu (niektórzy dodają musztardę, ale ja tego nie robię).

Wpis z 30.03.2014 r.

Jajka sadzone w papryce

03.05.2013

Odnoszę wrażenie, że żyję w jakimś Matrixie. Ciągle słyszę o globalnym ociepleniu, na co dowodem ma być oziębienie. Zima była dziwnie długa, a początek maja, zwykle upalny, jest zimny i mokry. Niedawne śnieżyce w Hiszpanii też mnie nie przekonują do ocieplenia. Zresztą przeważnie mój telewizor opowiada mi o swoich problemach, których ja nie rozumiem. Moje problemy są, że tak powiem, egzystencjalne, a jego bardziej skomplikowane. Chyba nie umiem mu pomóc, więc rzadko oglądam telewizję.

Gdy wstałam dzisiaj rano, miałam uczucie jakby ciężkie, ołowiane chmury chciały przygnieść ziemię. Wczorajszy ziąb nieco ustąpił, ale nadal nie jest ciepło. Oj, nie jest. Myśleliśmy o jakimś wyjeździe na majówkę, ale wczoraj zamiast tego poszliśmy do pracy. Nawet nie bardzo widać ludzi na spacerach z psami. Czasem ktoś się szybko przemknie, bo widocznie pies się tego usilnie domagał, ale poza tym pusto na mokrym trawniku.

Żeby poprawić sobie humor i nadać szaro-buremu porankowi trochę koloru, zrobiłam jajka sadzone w papryce. Widziałam takie na jakimś zdjęciu i zachwyciłam się tym pomysłem. Posypałam jajka szczypiorkiem i wyglądały bardzo optymistycznie. Kiedyś myślałam o kupieniu silikonowych kwiatków, ale po co, jeśli tak ładnie można zrobić sadzone w papryce. Po zjedzeniu foremki zawsze można zrobić nową, a nie upychać w szufladzie, gdzie nie ma już miejsca.

 

 

 

Jajka faszerowane pieczarkami

10.03.2013

To również jest przepis, według którego robię jajka faszerowane od wielu lat. Przepis jest stary i pochodzi z czasów gdy nie oglądało się każdej kalorii ze wszystkich stron. Bardzo lubię majonez, ale pozwalam sobie na taką ilość tylko do tych jajek. Jeśli ktoś się odchudza albo nie bardzo lubi majonez, może go sobie wymieszać z jogurtem naturalnym.

Jajka faszerowane pieczarkami

10 jajek ugotowanych na twardo i wystudzonych,

170 g pieczarek,

1 cebula (ok. 80 g),

olej do smażenia,

6 łyżek majonezu + majonez na wierzch,

sól, pieprz.

Pieczarki umyć, pokroić w plasterki i poddusić na oleju z posiekaną cebulą, ostudzić i posiekać na drobno.

Jajka obrać ze skorupek, przekroić wzdłuż, wyjąć nożem żółtka i trochę białka, włożyć do miski i rozgnieść widelcem. Dodać pieczarki z cebulą, majonez, sól i pieprz. Wymieszać, napełnić farszem jajka i złożyć z każdych dwóch połówek całe jajko. Ozdobić majonezem.

 

 

 

Jajka faszerowane z pietruszką zieloną

 

  

10.03.2013

I co z tą wiosną? Świstaki amerykański i radziecki, oj nie, teraz to rosyjski oraz jakiś stary niedźwiedź w zoo, który podobno się nie myli, przepowiadały wczesną wiosnę. I co? Pokazała się, zaświeciła słońcem w brudne okna, człowiek już się rwał do ich umycia, a tu znowu zima i śnieg. Mam nadzieję, że jednak to już ostatnie dni zimy.

Na razie zbliżają się Święta, więc będzie o jajkach. Te jajka faszerowane robię od wielu lat i zawsze cieszą się powodzeniem.

 

Jajka faszerowane z pietruszką zieloną

 

5 jajek ugotowanych na twardo i ostudzonych,

kilka gałązek zielonej pietruszki,

2-3 łyżki majonezu,

sól. pieprz,

tarta bułka do panierowania,

masło do podsmażenia.

 

Jajka ze skorupkami przekroić ostrym nożem na połowy, wyjąć nożem jajka ze skorupek (ja zostawiam zawsze trochę białka przy brzegach żeby się nie kruszyły skorupki). Jajka pokroić w drobną kosteczkę (robię to „jajownicą” tnąc połówki w trzy strony), wymieszać z majonezem, posiekaną natką, solą i pieprzem. Napełnić skorupki farszem, maczać wierzchy jajek w tartej bułce i podsmażać na maśle. Podawać podrumienione i gorące z pieczywem.

 

 

 

Fondue

27.01.2013

Fondue przyjemnie jest jeść zimą, w miłym towarzystwie. Jest to dawny sposób górali szwajcarskich na wykorzystanie serów zimą. Potrawa stała się później popularna także we Francji. Obecnie sposobów przyrządzania fondue jest dużo – robi się je z mięsa, czekolady, a te serowe też są różne.

Ja lubię fondue serowe i przyrządzam je w takiej wersji, jak je pamiętam z Francji. Znajomi zrobili je na moją prośbę, bo słyszałam o tej potrawie i bardzo chciałam jej spróbować. Obecnie można już kupić np. w Carrefourze gruyère, ale nigdzie nie udało mi się kupić kirschu. Kirsch to bezbarwna wiśniówka, ale zamiast niej można użyć naszej wytrawnej wiśniówki. Można też kupić gotowy zestaw serów z dodatkami, który należy tylko stopić w garnku.

Fondue serowe

40 dag sera gruyère,

20 dag ementalera,

1/2 szklanki białego wina wytrawnego,

1 kieliszek kirschu,

2 łyżeczki mąki ziemniaczanej,

ewentualnie 1/2 łyżeczki oregano,

2 ząbki czosnku,

gałka muszkatołowa, pieprz biały.

Dwa-trzy dni przed podaniem fondue można zalać oregano białym winem i odstawić w zakorkowanej butelce.

Naczynie do fondue natrzeć roztartym czosnkiem, wsypać starte na grubszej tarce sery, zalać wiśniówką zmieszaną z 2 łyżeczkami mąki ziemniaczanej i przecedzonym winem, doprawić pieprzem i gałką muszkatołową. Ustawić na wolnym ogniu i, mieszając, roztopić sery. Można to zrobić na kuchence, a potem przestawić na podgrzewacz, gdzie garnek powinien już cały czas stać. Gdyby było za gęste można dolać trochę wina. Każdy dostaje widelec na długim trzonku, na widelec nabija kawałek bagietki i macza w garnku.

Fondue podajemy z pokrojoną bagietką i białym winem, a dodatki każdy wybiera takie, jakie lubi: ogórki konserwowe, pomidory, paprykę, wędlinę, sałatki itd.

 

 

 

Tortilla

 

 

 

02.12.2012

Lato na południu Francji, niedaleko Lyonu. Błękit nieba, czerwona ziemia, słońce i wszystkie kolory lata. I my – młodzież z Polski na wakacjach. I liczna hiszpańska rodzina, która przyjeżdżała do Francji żeby zarobić w sezonie na resztę roku. Traktowali nas jak nieuczciwą konkurencję i starali się wykazać patronowi, że są silniejsi, szybsi, dokładniejsi od nas – amatorów (franków). A my ambitnie dawaliśmy z siebie wszystko, ale rzeczywiście – nie byliśmy tak silni, szybcy i dokładni, jak Hiszpanie. Pocieszeniem było, że nasz patron chwalił się innym patronom, że zatrudnia studentów i doktorów, a nie samych pracowników rolnych.

Oprócz franków przywoziliśmy do Polski dużo obserwacji z Zachodu, opaleniznę, znajomość innych miejsc i ludzi. Ja przywiozłam także przepis na tortillę. Robiła ją koleżanka z polsko-hiszpańskiej rodziny i jestem jej za to bardzo wdzięczna, chociaż nieczęsto robię to pyszne danie, bo jest wyjątkowo kaloryczne. Jednak z drugiej strony połączenie ziemniaków i jajek jest jednym z najwartościowszych pod względem wartości biologicznej białka.

 

Tortilla (porcja dla 2 osób)

 

80 dag ziemniaków

4 jajka

1/2 łyżeczki soli

1 łyżka masła

olej do smażenia

pietruszka zielona (opcjonalnie)

 

Ziemniaki obrać, pokroić w cieniutkie plasterki (ostatnio odkryłam, że świetnie się kroi szatkownicą) i usmażyć na patelni na oleju. Nie trzeba się starać smażyć plasterków pojedynczo, tylko po kilka – tak, jak się skleją. Te lekko podrumienione przekładać do naczynia żaroodpornego. Gdy wszystkie będą już w naczyniu, trzeba je lekko wyrównać. Jajka wbić do kubeczka, dodać sól i utrzepać widelcem, a potem wylać na ziemniaki. Na wierzch położyć kilka kawałeczków masła i od razu wstawić do piekarnika. Piec ok. 35 minut w temperaturze 200 st. C. Gotową tortillę bardzo lubię posypaną pietruszką zieloną.