
11.11.2013
Ależ pięknie się zrobiło! Było tak słonecznie, że trzeba było wyjść z domu. Wczoraj wybraliśmy się nawet do lasu i trochę sobie pochodziliśmy patrząc na resztki złota na gałązkach brzóz. I nie tylko pochodziliśmy, ale nawet zebraliśmy trochę grzybów, a trafiliśmy na kurki, koźlaki, podgrzybki i zajączki. Ha!
A dzisiaj był świąteczny obiad według przepisu Mirosława Kalicińskiego. Robiłam już taką rybę kilka razy, bo jest bardzo smaczna i nadaje się też na większe okazje. Pierwszy raz zrobiłam jarzyny według przepisu, ale teraz robię tylko ziemniaki w sosie, bo bardziej nam smakują same ziemniaki. Niemniej jednak podaję przepis oryginalny.
Jeszcze jedno: usmażyłam płaty dorsza, nie karmazyna. Do karmazyna nabrałam urazów od kiedy moja Mama dostała strasznych wyprysków na rękach po przygotowywaniu surowego karmazyna. Leczenie trwało bardzo długo z kilkoma nawrotami. Wówczas przeczytałam w Internecie, że rekin i karmazyn mają antybiotykoodporne bakterie. Dlatego radzę obrabiać surowego karmazyna w rękawiczkach, a nie gołymi rękami.
Dzisiaj 11.11, więc obiad na talerzu przedwojennym. Kto wie, może nawet pamiętającym 1918 r.?
Karmazyn z sosem cumberland i jarzyny w śmietanie
4 filety z karmazyna (może być inna biała ryba) po 12-20 dag każdy,
sok z cytryny,
sól, pieprz,
mąka do panierowania,
olej do smażenia.
Sos cumberland:
4-5 łyżek galaretki, przecieru, dżemu z czerwonej porzeczki,
starta skórka i sok z jednej pomarańczy i jednej cytryny,
50-100 ml czerwonego słodkiego wina (najlepiej porto),
sól, pieprz.
Jarzyny:
1 kalarepa,
2 lub 3 marchewki,
5-6 ziemniaków,
pęczek ulubionej drobno posiekanej zieleniny (koper, rukola, bazylia, natka),
bulion warzywny,
150-200 ml śmietany 18-36 proc.,
5-10 dag błękitnego sera (rokpol, lazur itp.),
sól, pieprz.
Obraną kalarepę, marchew i ziemniaki pokroić w równe, dość duże kawałki, włożyć do płaskiego rondla, zalać mieszaniną bulionu i śmietany tak, żeby ledwie przykryć jarzyny i gotować na wolnym ogniu. Kiedy ziemniaki będą prawie gotowe, dodać ser, a po jego rozpuszczeniu dodać zieleninę i lekko mieszać.
W międzyczasie w małym rondlu gotować na małym ogniu sok oraz skórkę z pomarańczy i cytryny (część skórki można zostawić do dekoracji ryby), przecier z porzeczki i wino, aż wszystko zredukuje się do gęstego sosu. Doprawić solą i pieprzem.
Filety z ryby osuszyć papierowym ręcznikiem, naciąć od strony skóry w poprzek kilka razy, natrzeć sokiem z cytryny, doprawić solą i pieprzem, panierować w mące i smażyć, ładnie przyrumieniając.
Jarzyny i rybę wyłożyć na talerze. Jarzyny polać sosem z gotowania, rybę położyć na plamie sosu cumberland, ewentualnie przybrać skórką z pomarańczy i podawać.
