Archiwum kategorii: Używki

Piwo

Piwo jest warzone przez człowieka od ponad 8,5 tysiąca lat. Jego historia rozpoczyna się wraz z początkami i rozwojem neolitycznego rolnictwa. Najstarsze ślady produkcji i przechowywania piwa zostały odkryte w neolitycznej osadzie Curan na terenie obecnego Iranu. O piwie mówią najstarsze zabytki piśmiennictwa niemal wszystkich kultur: Biblia, Shu-king – święte teksty chińskie i hinduskie Zerid-Awesta, dokumenty króla Nabuchodonozora czy kodeks Hammurabiego. Trudno jednak mówić o ojczyźnie piwa, bo w wielu zakątkach świata napój ten powstał niezależnie. Czasem najeźdźcy przywozili ze sobą sztukę sporządzania piwa, a innym razem to oni uczyli się piwowarstwa od ludów podbitych.

Jednak najstarsze piwne znaleziska wiążą się z cywilizacją sumeryjską. W społeczeństwie sumeryjskim piwo miało charakter napoju państwowego. Ściśle określony rodzaj oraz ilość piwa przypadała na głowę każdego obywatela, w zależności od pełnionych funkcji i rodzaju wykonywanej pracy. Według polskiego archeologa Przemysława Wiśniewskiego, dzienną racją pracującego Sumeryjczyka były dwa litry piwa. Trzy litry przeznaczano dla urzędnika i kapłana. Ilości te były zwiększane w czasie świąt, a na ostatnią drogę każdy Sumeryjczyk otrzymywał aż 7 litrów piwa. Później skąpy król Urukagina ograniczył nieboszczykom tę ilość do 3 litrów. Właściciel ówczesnego browaru był zwolniony ze służby wojskowej z racji wykonywania zajęcia niezbędnego dla gospodarki i polityki kraju. Ciekawostką jest, że w warzelniach mogły pracować jedynie kobiety. Technika wytwarzania sumeryjskiego piwa odbiegała istotnie od współczesnej. Piwowar z ziaren kiełkującego jęczmienia i prszenicy formował bochen chleba, który po podsuszeniu poddawany był fermentacji. W Sumerze aż 40% zbieranych zbóż przeznaczano do produkcji „chleba w płynie”. Produkowano przynajmniej 16 jego gatunków: 8 z samej pszenicy, 5 z jęczmienia, a 3 z mieszanki obu tych zbóż. W Babilonie za czasów Hammurabiego produkowano aż 50 rodzajów piwa i używali dodatku chmielu.

W Egipcie warzono piwo bez dodatku chmielu. Piwo było jedną z dwóch najświętszych dla Egipcjan rzeczy. Pierwszą był Nil. Egipcjanie wierzyli, że piwo to dar boga Ozyrysa. Osad piwny był stosowany w medycynie do okładów, a wewnętrznie jako środek zapewniający zdrowie i długowieczność. Faraonowie posiadali własne browary. W grobowcu Tutenchamona znaleziono m. in. miniatury narzędzi niezbędnych do produkcji piwa.

Grecy, a później Rzymianie uważali piwo za napój barbarzyńców i woleli słodkie wina, ale Gallowie gardzili winem uznając go za napój słabeuszy i raczyli się piwem.

U schyłku pierwszego tysiąclecia warzenie piwa stało się powszechne wśród zachodnioeuropejskich mnichów, również panowie feudalni wspierali rozwój browarnictwa. Oficjalnych świętych patronów było kilku: św. Gambrinus, św. Arnulf i św. Florian. Zgodnie z zasadą: „Napój nie łamie postu” mnisi mogli pić piwo również w tym trudnym czasie. Stali się też prawdziwymi ekspertami w dziedzinie piwowarstwa.

O piwnych zwyczajach Polaków pisali Gall Anonim, Wincenty Kadłubek oraz Jan Długosz.

W XIX i na początku XX w. z powodu zmian w technologii produkcji, liczba browarów szybko się zmniejszyła, a w ostatnich latach nastąpił trend łączenia się największych firm, powstawanie nowych, rzemieślniczych małych browarów i intensywny rozwój ruchu piwowarstwa domowego. Rozwijają się dwa lub trzy megakoncerny, kontrolujące ponad 80% światowego rynku piwa, co powoduje zamykanie regionalnych, starych browarów, stających się własnością koncernów (ofiarami w Polsce stały się m. in. browary w Łańcucie, Braniewie czy Warszawie) i ujednolicanie smaku piwa warzonego według jednego, międzynarodowego standardu. Z drugiej strony powstają zupełnie nowe browary, niezależne od gigantów, co daje im szansę sukcesu, bo produkują coś zupełnie innego niż wielkie browary przemysłowe. Często są to niefiltrowane i niepasteryzowane piwa warzone przez browary restauracyjne i małe browary. Piwa te są przeważnie produkowane bez pośpiechu, z użyciem wysokiej jakości surowców, w oparciu o pracochłonne, ale sprawdzone przez setki lat receptury. Takie małe browary tworzy się w wielu krajach świata.

Jeśli chodzi o właściwości lecznicze piwa, to grecki filozof Arystoteles zalecał piwo jako zdrowy środek nasenny. W starożytnym Rzymie okłady z drożdży piwnych uważane były za lekarstwo na spuchnięte gruczoły. Hildegardzie z Bingen przypisuje się twierdzenie, że piwo ma pozytywny wpływ na ludzkie ciało: sprawia, że cera jest zdrowa, przywraca utracone siły i leczy depresję, dlatego zalecane jest jako lekarstwo dla chorych na duchu.

W 1 litrze pełnego piwa znajduje się:

woda                                     840-880 g

węglowodany                            38-40 g

alkohol                                       35-43 g

dwutlenek węgla                               5 g

proteiny (białka)                               3-5 g

witaminy                                      ok. 0,01 g

minerały i elementy śladowe     ok. 0,13 g

Same drożdże zawierają nie mniej niż siedem witamin z grupy B, oprócz nich w piwie znajduje się potas, wapń, fosfor, żelazo, miedź, cynk i inne ważne pierwiastki.

Jednak według badań szefa wydziału Profilaktyki i Epidemiologii Szkoły Medycznej Uniwersytetu w Bostonie dr R. Curtisa Ellisona wino działa na choroby układu układu sercowo-naczyniowego lepiej niż piwo czy wódka. Pogląd ten podzielają Francuzi, którzy miewają trzy razy mniej ataków serca niż Amerykanie, pijąc do posiłków głównie czerwone wino.

Według badań dr Arthura Klatsky’ego z Kaiser Permanente Medical Center w Oakland, Kalifornia, na grupie ok. 82 000 mężczyzn i kobiet, umiarkowane spożywanie wszelkiego rodzaju napojów alkoholowych wydaje się działać korzystnie w chorobach serca. Również w tym badaniu wino wykazało lepsze działanie niż piwo lub mocne napoje, chociaż nie więcej niż jeden-dwa drinki dziennie. Alkohol w dużych dawkach jest trucizną dla serca. Może spowodować ciężkie uszkodzenie serca i nagły zgon.

Alkohol może jednak wywoływać bóle dławicze u pacjentów z już istniejącą chorobą wieńcową. Ponadto wszelkie rodzaje napojów alkoholowych powodują wzrost ciśnienia krwi bez względu na wiek, płeć czy przynależność do grupy etnicznej. Im więcej się pije, tym wyższego ciśnienia krwi należy się spodziewać. Alkohol jest silniejszym czynnikiem podnoszącym ciśnienie niż sód. W Harvardzie przeprowadzono szeroko zakrojone badanie wśród pielęgniarek. Wykazało ono, że 2 piwa, 2 szklanki wina lub kieliszek wódki każdego dnia nie ma wpływu na wzrost ciśnienia krwi. Picie większych ilości alkoholu powoduje stale postępujący wzrost ciśnienia. Ciśnienie ma tendencję spadkową, jeśli odstawi się alkohol. Należy pamiętać, że picie alkoholu może zniweczyć działanie przyjmowanych leków na nadciśnienie i korzyści wynikające ze stosowania odpowiedniej diety.

Przy nadkwasocie należy unikać zarówno piwa, jak i wina, gdyż mają niekorzystne działanie pobudzające wydzielanie kwasu żołądkowego. Badania wykazały, że najsilniej działa piwo. Podwaja ono wydzielanie kwasu żołądkowego w ciągu godziny. Może przez to powodować zgagę, czyli pieczenie w przełyku. Piwo podrażnia wrzody trawienne i należy go unikać przy chorobie wrzodowej i innych problemach żołądkowo-jelitowych. Są jednak lekarze, którzy twierdzą, że umiarkowane picie alkoholu ułatwia gojenie się wrzodów.

Dr Richard W. Norman, szef Kliniki Kamicy w Centrum Medycznym Camp Hill w Halifaxie, Nowa Szkocja twierdzi, że osoby skłonne do kamicy nerkowej powinny ograniczać spożycie alkoholu. Piwo zawiera szczawiany, które mogą brać udział w tworzeniu się kamieni.

Piwo zawiera dużo puryn, które w organizmie ulegają przemianie do kwasu moczowego. Zbyt wiele kwasu moczowego prowadzi do dny, w której objawy stawowe są podobne do reumatyzmu (bóle kolan, stóp, łokci, dłoni, bóle i obrzęki palucha). Najbardziej narażone są osoby pijące w nadmiarze piwo. W badaniach brytyjskich 41% cierpiących na dnę piło ponad 2,5 litra piwa dziennie.

Naukowcy australijscy analizowali wpływ alkoholu na choroby nowotworowe. Okazało się, że najgroźniejsze było piwo, mniej groźne inne napoje alkoholowe, najmniej wino. Alkohol sprzyja powstawaniu polipów lub raka jelita grubego (także raka odbytu, dróg moczowych i płuc), chociaż mechanizm jego działania nie jest jeszcze poznany. W badaniach u piwoszy ryzyko zachorowania było trzynastokrotnie wyższe niż u osób niepijących. Badacze szwedzcy obserwowali przez 19 lat mężczyzn pracujących w browarach. Mieli oni nieco wyższe wskaźniki zachorowania na wszelkie rodzaje raka niż przeciętni Szwedzi, ale w szczególności zapadali na raka jelita grubego. Pili oni siedem razy więcej piwa niż inne osoby.

Piwo jest bardzo bogatą mieszanką alergenów. Reakcji alergicznej można się spodziewać ze strony: jęczmienia, pszenicy, kukurydzy, ryżu, chmielu, drożdży browarniczych, a także enzymów biorących udział w procesach scukrzania i fermentacji. W ekstrakcie słodu i jęczmienia znajduje się kilka białek mogących powodować alergie.

Imbir jest świetnym środkiem przy nudnościach. Według botanika  z Amerykańskiego Departamentu Rolnictwa dr Jima Duke’a, nawet piwo imbirowe czy herbatniki z imbirem mogą być skuteczne.

Antropolodzy twierdzą, że infekcje były w starożytnych społecznościach rzadkie, gdyż, być może, spożywały one naturalne antybiotyki w ziarnach i piwie.

Według badań prof. Judyty Gavaler z uniwersytetu w Pittsburgu, piwo, wino i inne napoje alkoholowe, spożywane w niewielkich ilościach, ale regularnie, mogą powodować u starszych kobiet wzrost poziomu estrogenów. Zapobiegają też osteoporozie i chorobom układu sercowo-naczyniowego. Korzystne działanie objawiało się przy sześciu drinkach tygodniowo. Większe ilości alkoholu nie powodowały dalszego wzrostu poziomu hormonów. Z kolei według badań naukowców francuskich kobiety pijące, zwłaszcza przed 50 rokiem życia, mają ok. 2-2,5 raza wyższe wskaźniki ryzyka zachorowania na raka sutka i to już przy spożywaniu 3 drinków tygodniowo, niż te niepijące.

Piwo jest bogate w chrom. Chrom jest pierwiastkiem śladowym, który wydaje się mieć wpływ na poziom cukru we krwi, co może być pomocne w cukrzycy typu II. I to nie tylko w jej zapobieganiu, ale także w już istniejącej chorobie. Wydaje się, że chrom pozwala na kontrolowanie poziomu cukru we krwi i zwiększa skuteczność insuliny. Bogatymi źródłami chromu są głównie brokuły, ale też orzechy, ostrygi, grzyby, ziarna, pszenica, jęczmień, wino, rabarbar i drożdże.

Piwo zawiera dużo fenoli z chmielu. Fenole zwalczają bakterie i wirusy, hamują powstawanie nowotworów i wzmacniają układ krążenia. Na listach Narodowego Instytutu Badań nad Rakiem są umieszczone na pierwszym miejscu wśród składników, których właściwości należy dokładnie przebadać, gdyż mogą stanowić potężną broń przeciwko wielu chorobom. Fenole są znakomitymi przeciwutleniaczami.

Piwem można popijać ostre przyprawy, np. paprykę, gdyż kapsaicyna rozpuszcza się w alkoholu (także w tłuszczu).

Przedstawiłam wszystkie argumenty za i przeciw piciu piwa. Wydaje się, że tych przeciw jest więcej, zatem z piwem przesadzać nie należy.

Źródła:

1) Bilgri A., Köhler P. K., Birgit A. „Piwo w kuchni i w aptece”, Wydawnictwo „M”,

2) Carper J. „Apteka żywności”, „Vesper”,

3) Carper J. „Żywność twój cudowny lek”, „Vesper”

4) Fałat Z. „Wszystko o piwie”, „Ad Oculos”,

5) Wróblewska B., Jędrychowski L. „Napoje a alergia”, „Biuletyn Naukowy” 2002 Nr 16.

Wpis z 08.03.2014 r.