Szlachcice

07.04.2013

Ciągle mnie coś dziwi w istniejącej rzeczywistości. Na przykład dlaczego wyraz mężczyzna wygląda w języku polskim jakby był rodzaju żeńskiego albo dlaczego w temperaturze powietrza 36,6 stopni, tj. normalnej temperaturze ciała, jest nam za gorąco. Jednak ostatnio najbardziej zdziwiło mnie to, że nie można już powiedzieć kobiecie, iż jest piękna. Tak, tak, do tego doszło. Prezydent Obama powiedział tak do pani prokurator i został oskarżony o seksizm. Ratunku.

No nic (wiem, wiem, od no się zdania nie zaczyna), przejdźmy lepiej do pierogów. Szlachcice pochodzą ze Wschodu i z czasów, kiedy były inne, prawdziwe problemy. O tych pierogach opowiedziała mi Renata, a potem dowiedziałam się, że są znane również pod innymi nazwami, np. pierogi podlaskie. U mnie w domu takich pierogów się nie robiło, ale z ciekawości zrobiłam. Muszę stwierdzić, że prawdą jest to, co słyszałam, a mianowicie szlachcice najlepsze są podsmażane.

 

Szlachcice (ok. 17 pierogów)

 

Ciasto:

200 g mąki + mąka do podsypywania,

ok. 120 g wody (ilość wody zależy od mąki).

 

Nadzienie:

500 g ziemniaków,

1 cebula (ok. 100 g),

sól, pieprz,

olej do smażenia.

 

Ziemniaki i cebulę zetrzeć na tarce, a najlepiej posłużyć się przystawką do maszynki do mielenia mięsa, taką do tarcia ziemniaków. Następnie rozgrzać na patelni olej, włożyć ziemniaki z cebulą i lekko podsmażyć mieszając. W wersji „na bogato” można dodać drobno pokrojoną kiełbasę.

Mąkę zagnieść z wodą i ulepić pierogi. Pierogi gotować partiami w osolonym wrzątku z łyżką oleju (żeby się nie sklejały). Pierogi z ziemniakami i cebulą można posypać skwarkami z boczku lub kawałkami podsmażonej kiełbaski. Podawać z surówką.

Osoby znające te pierogi mówiły mi, że do podsmażania można większe pierogi przekroić na pół albo pokroić na plastry.

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *