Gdy go robiłam po raz pierwszy, zupełnie mi nie wyszedł. Miałam 16 czy 17 lat i nigdy później w swoim życiu nie czułam się taka mądra, jak wtedy. Po prostu wpadło nastolatce do głowy żeby zrobić majonez, wzięłam jajka z lodówki i… majonez oczywiście się zwarzył.
Nieczęsto robię majonez w domu, ale pamiętam tamto doświadczenie. Teraz jestem już tak ostrożna, że jajka wyjmuję z lodówki w przeddzień i chowam do szafki. I o to właśnie chodzi – żeby majonez się udał, jajka muszą mieć temperaturę pokojową. Drugą ważną rzeczą jest dodawanie oleju lub oliwy – dosłownie po kropelce. Kiedy przestrzega się tych dwóch warunków, majonez nie może się nie udać. Samo wykonanie trwa około 10 minut.
Majonez
2 żółtka
250 ml oliwy lub oleju
2-3 łyżeczki soku z cytryny lub octu (ja używam pół na pół sok z cytryny i ocet jabłkowy)
1 łyżeczka cukru pudru
sól, pieprz biały do smaku
Jajka umyć (można sparzyć) i wytrzeć do sucha. Żółtka utrzeć ze szczyptą soli (najlepiej mikserem). Nie przerywając ucierania, dodawać po kropelce olej, a gdy masa zgęstnieje, dodać sok z cytryny lub ocet i, po trochu, resztę oleju. Jeśli chcemy uzyskać majonez dekoracyjny, a zaczyna robić się zbyt rzadki, można dodać nieco mniej oleju. Na koniec doprawić cukrem, solą i pieprzem. Jeśli okaże się, że majonez jest za mało pikantny, można dodać jeszcze trochę octu (niektórzy dodają musztardę, ale ja tego nie robię).
Wpis z 30.03.2014 r.
Bardzo ładnie wygląda 🙂 Wypóbuję jak tylko skończą się moje . Dwa dni temu robiłam majonez roślinny i drugi jajeczny. Mam teraz do swoich sałatek 🙂
Mam nadzieję, że będzie smakował 🙂