Pierożki samosa (kuchnia indyjska)

Lubię te pierożki bardzo, ale tylko w wersji domowej. Jadłam je na Zanzibarze, gdzie wpływy indyjskie są bardzo widoczne, jadłam u Hindusa w Warszawie. W wersji mięsnej i w wersji wegetariańskiej, ale nie zachwyciły mnie. Albo były nijakie i tylko tłuste, albo były tak pikantne, że nie czuć było ich smaku, a przede wszystkim były zbyt duże. Sama przetestowałam kilka przepisów i najbardziej smakują mi pierożki z przepisu Zuzy Gałuszki, więc tę wersję podaję. Gdy zrobiłam pierożki, został mi jeszcze farsz, więc następnym razem zrobię mniej farszu albo więcej ciasta.

Oczywiście smażone pierożki nie są potrawą odchudzającą. Jeśli nie zostaną zjedzone od razu, proponuję ich odgrzewanie w piekarniku, ale bez natłuszczania blachy, bo nie ma takiej potrzeby.

Pierożki samosa

Ciasto:

25 dag mąki pszennej

7 dag masła

1/2 łyżeczki soli

80 ml ciepłej wody

Farsz:

1/2 kg ziemniaków

2 łyżki oleju

1/2 łyżeczki nasion gorczycy

1 łyżeczka kminku

3 suszone i posiekane papryczki chili czerwone lub zielone (kto nie lubi zbyt pikantnych potraw, niech doda tylko trochę ostrej papryki)

1/2 puszki zielonego groszku (ok. 130 g, ale można dodać trochę więcej – ja użyłam świeżego groszku gotowanego 15 minut, a przedtem używałam groszku mrożonego)

1 cebula

1/2 łyżeczki kurkumy

1 łyżeczka mielonej kolendry

1 łyżeczka soli

kilka gałązek świeżej kolendry (ja użyłam suszonych listków)

olej

Ziemniaki ugotować w mundurkach (ok. 20 minut).

W dużej misce wyrobić ciasto. Najpierw dodać do mąki miękkie masło i sól, wyrabiać ok. 10 minut, po czym dodać ciepłą wodę i energicznie wyrobić elastyczne i miękkie ciasto. Podzielić je na 9 kulek. Każdą obracać w dłoniach, a potem rozpłaszczyć, formując płaski placek. Wałkować placki, by osiągnęły średnicę ok. 10 cm. Każdy placek przeciąć na pół – półkola staną się kopertami dla farszu i odłożyć przykryte ściereczką (ja robiłam placki po kolei, wałkowałam i lepiłam od razu pierożki).

Ugotowane ziemniaki ostudzić, obrać i pokroić w kosteczkę. Odstawić.

Cebulę posiekać w drobną kostkę.

Na patelni rozgrzać olej, wsypać gorczycę, a gdy zacznie strzelać, dodać resztę przypraw: kminek, chili, kurkumę, kolendrę i stale mieszając, cebulę. Całość dusić ok. 1 minuty, aż cebula zmięknie. Dodać ziemniaki. Zmniejszyć ogień i przykryć. Dusić ok. 5 minut, co jakiś czas mieszając, aż ziemniaki połączą się z przyprawami. Dodać zielony groszek i jeszcze raz wymieszać. Masę połączyć z posiekanymi listami kolendry i odstawić do ostygnięcia. Gdy farsz będzie chłodny, przygotować półksiężyce ciasta. Ich proste brzegi zwilżyć letnią wodą. Połączyć, by powstały rożki.

Rożki napełniać mocno farszem i porządnie zlepiać brzegi.

Pierożki smażyć partiami w głębokim oleju, aż się ładnie przyrumienią. Odsączać na ręczniku papierowym. Podawać gorące.

Takie pierożki samosa jadłam w barze na Zanzibarze. W Warszawie zwykle mają kształt stojących stożków i są pieczone, a nie smażone.

Wpis z 17.07.2016 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *