Pizza (kuchnia włoska)

Dzisiaj był prawdziwie wiosenny, ciepły dzień. Byliśmy na spacerze i widzieliśmy pączki oraz małe listki na drzewach i krzewach. Nawet cebulki krokusów w skrzynce na balkonie wypuściły kiełki. Niedługo się przekonają, że dały się nabrać na wiosnę.

Ale nie o tym chciałam dzisiaj napisać. Dzisiaj będzie z innej beczki, bo chyba wiosenny dzień sprawił, że nagle przypomniała mi się moja Babcia. Nawet Jej nie pamiętam, bo odeszła zanim byłam w stanie Ją zapamiętać, ale Mama mi kiedyś opowiedziała, jaki miała sposób na żonatych podrywaczy. Właśnie ten patent chciałabym dzisiaj sprzedać. Jak wiadomo, z żonatymi panami nie należy romansować, bo z tego tylko problemy mogą być. Moja koleżanka twierdziła, że przez żonatego przechodzi się jak przez dziecięcą chorobę – raz i nigdy więcej. Moja Babcia wcześnie wyszła za mąż i miała czworo dzieci, ale przecież o tym wiedziała. Zaznaczam, że do niechcianych kawalerów nie należy Jej metody stosować, bo może przynieść rezultaty odwrotne od zamierzonych.

Otóż moja Babcia, jak jakiś żonaty pan zaczynał ją podrywać, nie złościła się i nie tłumaczyła tylko pogodnie nawiązywała następującą rozmowę:

– Podobam się panu?

– Tak.

– Bardzo się panu podobam?

– Oczywiście.

– To niech pan się ze mną ożeni.

Zastosowałam tę metodę i z doświadczenia wiem, że jest znakomita. Reakcja pana, choćby przesympatycznego – bezcenna.

Po spacerze była pizza. Najbardziej lubimy w domu pizzę z salami, czerwoną papryką i pieczarkami. Na mojej pizzy zawsze jest też cebula i chociaż ten dodatek na włoskiej pizzy nie powinien się znaleźć, ale ja lubię. Chodzi jednak o ciasto i sposób pieczenia. Dobre ciasto to podstawa. Eksperymentując przez lata z ciastami z różnych przepisów, wypracowałam sobie własny przepis.

Ciasto na pizzę (2 duże pizze)

400 g mąki + mąka do podsypania na blacie

25 g drożdży

230-240 g ciepłej wody (ilość wody zależy od mąki)

1 łyżeczka cukru

1 łyżeczka soli

oliwa

Drożdże rozpuścić w ciepłej wodzie z 1 łyżeczką cukru i zaczekać 10 minut, aż zaczną pracować. Wówczas dodać mąkę, 1 łyżkę oliwy i sól. Ciasto powinno być miękkie i dobrze wyrobione tak, by odstawało od ręki. Wtedy trzeba je włożyć do miski, a miskę przykryć ściereczką i pozostawić w ciepłym miejscu na ok. 40 minut do 1 godziny, aby ciasto wyrosło. Gdy wyrośnie, podzielić je na pół. Każdą połowę jeszcze raz wyrobić i rozwałkować cienko na blacie posypanym mąką. Placki położyć na blachach wyłożonych papierem do pieczenia, zagiąć brzegi i dać im ok. 10 minut, aby odpoczęły i podrosły. Wtedy posmarować je lekko oliwą i sosem pomidorowym, na sosie położyć plasterki sera mozzarella i dalej to, co lubimy mieć na pizzy.

Pizzę należy też piec w odpowiedni sposób, żeby spód się za bardzo nie spiekał. Można używać kamienia do pieczenia, ale ja nie mam kamienia, więc używam dwóch blach złożonych razem. Pizzę wkładam do piekarnika nagrzanego do temp. 225º C i piekę ok.12-15 minut.

Lubię też używać ziół do pizzy, ale skład ziół podam następnym razem.

Wpis z 20.11.2016 r.

S6300749-001.JPG

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *