Nabrałam ochoty na dobrą, treściwą zupę. Przejrzałam różne przepisy i zdecydowałam się na zupę cebulową. Ta zupa jest dla mnie o tyle kłopotliwa, że nie bardzo lubię zapiekane w niej grzanki. Teraz podjęłam kolejną próbę zapieczenia grzanek w środku, ale zarzucę już te próby i będę jednak podawać grzanki oddzielnie, bo te zapiekane w zupie zawsze trochę nasiąkną, a takie mnie nie zachwycają. Grzanka to grzanka – powinna być chrupiąca.
Tym razem skorzystałam w największym stopniu z przepisu Pascala. Sama zupa posypana żółtym serem i zapieczona bardzo mi smakuje.
Zupa cebulowa
1 l wywaru z warzyw
10 cebul
trochę oliwy lub oleju rzepakowego
20 g masła
1 łyżka mąki
80 g sera gruyere, startego na tarce o grubych oczkach
1 liść laurowy
grzanki z kilku kromek bułki
Oliwę rozgrzać w garnku, dodać masło, wrzucić cebulę pokrojoną w kostkę. Dusić, aż cebula trochę się przyrumieni. Dodać mąkę i smażyć kilka minut, mieszając. Dodać wywar, zagotować, wrzucić liść laurowy i gotować 15 minut. Następnie wlać zupę do żaroodpornych miseczek, włożyć do każdej grzankę, posypać startym serem i piec w temp. 220º C, aż ser się roztopi i troszkę przyrumieni.
Wpis z 26.02.2017 r.