Lato nam się załamało. Ma depresję, czy co? Co tu robić gdy sierpień przebiera się za październik? Myślałam, że dzisiaj zajmę się ogródkiem, ale musiałam zająć się czymś innym. Nawet się ucieszyłam, bo ostatnio wszystkie weekendy poświęcałam na zajęcia w ogrodzie, a tu miła odmiana – prace domowe. Nawet dzieci nie biegały dzisiaj po osiedlu.
Co do dzieci, to znajomy ostatnio opowiadał o rozmowie jego dwóch wnuczek (5 i 2,5 roku). Posprzeczały się:
– Nie będę się z tobą bawić!
– Ja też nie będę się z tobą bawić!
– Nie lubię cię!
– Ja ciebie też nie lubię!
– Nie ożenię się z tobą!
Najpierw cisza, a później z wyrzutem:
– To nie było miłe.
Uśmiałam się.
Skoro jest zimno, proponuję gorącą zupę pomidorową. Zaczęłam taką robić zimą, gdy pomidory nie bardzo miały smak, ale przypadła nam do gustu i teraz też robię z dodatkiem suszonych pomidorów i koncentratu, bo dzięki nim zupa jest trochę ostrzejsza.
Zupa pomidorowa
1,2 l wody
2 marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
1 nieduża cebula
200 g pomidorów, sparzonych i obranych ze skórki
30 g suszonych pomidorów
2 łyżki koncentratu pomidorowego
2 łyżki masła
sól, pieprz, cukier do smaku
2 łyżki śmietany
Wodę zagotować, wrzucić oskrobane marchewki oraz pietruszkę i obrany kawałek selera. Garnek przykryć i ugotować wywar. Gdy warzywa będą już prawie miękkie, dodać pokrojone w kawałki pomidory. Gotować 5 minut.
Cebulę posiekać i udusić na maśle.
Wyjąć z wywaru warzywa. Zmiksować wywar z ugotowanymi pomidorami, pomidorami suszonymi (można dodać łyżkę oliwy z pomidorów), uduszoną cebulą i 2 łyżkami koncentratu. Zupę zagotować, przyprawić i na koniec dodać śmietanę wymieszaną z niewielką ilością zimnej wody (jeśli zupa ma być lżejsza, można dodać jogurt zamiast śmietany).
Podawać z makaronem lub ryżem.
Wpis z 13.08.2016 r.